Podczas sterylizacji odeszła moja kochana półtoraroczna sunia sznaucer miniaturowy. Jej serduszko się zatrzymało w trakcie zabiegu a moje się rozerwało na milion kawałków. Była cudownym psem. Zdrowym i pełnym energii. Miała oczywiście zrobiony komplet badan przed zabiegiem. Ekg,krew. Nie wiem co poszło nie tak. Żałuję podjęcia decyzji o sterylizacji. Mam żal do siebie. Wszyscy dookoła powtarzają jak mantrę, że trzeba to zrobić dla zdrowia psa. Praktycznie zero procent, że się coś nie powiedzie. A jednak. Tak bardzo żałuję:(