Jump to content
Dogomania

Lintie

Members
  • Posts

    295
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Lintie

  1. [IMG]http://img234.imageshack.us/img234/89/p1020247yb2.jpg[/IMG]

    [IMG]http://img234.imageshack.us/img234/2994/p1020249xy3.jpg[/IMG]

    Babcia Aza na wakacjach ;)
    Jest już faktura z lecznicy za dotychczasowe leczenie Azy - razem 173,75. Trochę tego wyszło :-( było tam jakieś pięć wizyt plus leki, w tym trzy tygodnie antybiotyku. Będzie to do podpisania i zapłacenia przelewem. Mogę z tym podjechać na przykład jutro koło południa?
    Uszko Azy już w porządku. Teraz będziemy się umawiać na usunięcie guzka z drugiego oczka, bo niestety urósł i oczko zaczyna się Babci trochę paprać :shake:

  2. [quote name='ulvhedinn']Bo konie czasem mają ostre krawędzie zębów i wtedy trzeba im spiłowac na gładko i równo, bo się kaleczą zębami w język, i nie gryzą tylko łykają pokarm, i mogą mieć potem kłopoty z trawieniem. Może pan popatrzył, jak sie koniowi piłuje i psu też spiłował, żeby np. nie gryzł ludzi, czy coś? :roll:[/quote]
    Ja tylko dodam, że u normalnych koniarzy robi to weterynarz, elektrycznym pilnikiem z diamentową tarczą... ;) A konik rzecz jasna dostaje w żyłę i błogo odpływa na pół godzinki.

  3. Z uszkiem Azuni jest trochę lepiej, chociaż wciąż nie idealnie. Kontynuujemy antybiotyk. Psica miała zrobiony wymaz (45,-, zapłaciłam i wzięłam fakturę na Fundację), w którym ujawnił się gronkowiec, staphylococcus intermedius, straszna cholera, odporna na większość antybiotyków, za wyjątkiem amoksycyliny i enrofloksacyny, którą to właśnie Azunia dostaje w zastrzykach i znosi to z podziwu godnym spokojem. Do kontroli mamy się zgłosić w poniedziałek. W lecznicy jest do zapłacenia na dzień dzisiejszy około 50,-, umówiliśmy się na wystawienie faktury po zakończeniu leczenia. Myślę, że bez problemu będzie się dało zapłacić przelewem. Jak tam wyglądają finanse Babuni?
    Pomimo antybiotyku humorek i apetyt starszej pani dopisuje. Postaram się niebawem pożyczyć od rodziców aparat i to udokumentować ;)

  4. Umówiłam Nerusi sterylkę na wtorek u mojego krakowskiego weta, ale pojawił się mały problem - pannica właśnie dostała cieczkę :roll: Termin niestety nam się przesuwa... Będę miała więcej czasu na zorganizowanie kasy ;) W przyszłym tygodniu planuję spóźnione wiosenne porządki :razz:, postaram się wygrzebać coś na bazarek. Wet powiedział, że będzie to kosztować około 200,- Jak to się ma do cen chrzanowskich? Nerusia waży pewnie około 30kg.

  5. Wczoraj byłam z Azunią u weta, bo lewe uszko paprze się niestety coraz bardziej. Został pobrany wymaz, wyniki będą w czwartek i wtedy od razu pojadę z nimi do doktora po antybiotyk.
    Po obejrzeniu Azy p. doktor stwierdził co następuje: guzki na powiekach to gruczolaki Meyboma ("upierdliwe, ale nie złośliwe" :evil_lol:), do usunięcia w terminie późniejszym. To co widać na zdjęciu rtg nie wskazuje na nowotwór, ale na mocne zapylenie płuc ("zagęszczenia w miąższu tylnego pola płucnego przypuszczalnie spowodowane zapyleniem i naciekiem okołooskrzelowym, cień serca nieznacznie powiększony z zachowaniem proporcji. Pęcherz rozedmowy w przednim polu"). Guzki na łopatce i sutku do obserwacji - jeśli nic się z nimi nie będzie działo, to nie ma sensu ich ruszać. Cytat z karty wizyty: "PIES DO REMONTU" :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Proponuję umieścić ten tekst w nowym tytule wątku. :razz:

  6. Obiecuję zrobić na ten cel bazarek- książki, płytki, ciuszki - tylko niestety dopiero w czerwcu, na razie jestem uziemiona różnymi sprawami.
    Z Nerusią jest jeszcze jeden problem - nasza panienka lubi robić sobie wycieczki: spuszczona ze smyczy lubi pójść w długą i wraca po jakimś czasie, bezbłędnie zresztą trafiając do domu. Najwyraźniej chart się w niej odezwał :diabloti: Czy ktoś ma pomysł jak nad tym pracować? :???::???::???:

  7. [quote name='Ulaa']Ciocia Lintie nie pisze, co Aza wyprawia na co dzień, a ja wiem :cool3::multi::loveu:[/quote]
    No dobra, wydało się :evil_lol: Babcia Aza pięknie stróżuje: samochód sąsiada z góry, tudzież samego sąsiada, odprowadza galopem wzdłuż płotu, z donośnym basowym szczekaniem. Dzisiaj chciała mi wygonić konie z ogródka: dopadła Dziadka i próbowała go łapać za pęciny tylnych nóg (kamikadze, boski wiatr... :-o) Na szczęście Dziadek nie takie rzeczy w swoim długim życiu widział i zignorował wyniośle :cool1:

×
×
  • Create New...