Jump to content
Dogomania

urszulka6969

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

urszulka6969's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. podbijam do gory :)i odrazu szbko sie pytam :) czy ogłoszenie jeszcze aktualne ? pozdrawiam i dajcie znac:)
  2. bardzo chciala bym pomoc jakiemus piesku w ciezkiej sytuacji, aczkolwiek nie wiem czy bym byla w stanie przezywac cos takego kolejny raz jak przezylam z lulu:( a wiadomo pieski ze schroniska sa czasmi bardzo chore:(. Zreszta nie sadze zebym mogla zaadoptowac shih-tzu - one sa w schroniskach? Prosze o rade i pomoc buziaki i dziekuje Wam za pomoc i rade jeszcze raz
  3. dzieki bardzo za slowa wsparcia. jezeli chodzi o skontaktowanie z dziewcyzna to narazie mi sie nie udaje:( - w cuda zreszta nie wierze;) Co do 2 pieska to narazie jakos ciezko mi zapomniec o Lulu ale napewno sie zdecyduje ale teraz zapewniam ze bedzie too piesek rodowodowy.marze bardzoo oo suczce Shih-tzu nie ukrywam ze wolala bym pieska troszke starszego niz szczeniak moze sie zostal w jakiejs hodowli ? Pieska nie chce wystawiac na wystawach i nie chce zakladac hodowli. Chciala bym jednak zeby suczka miala rodowod, dlaczego to chyba oczywiste. Mam nadzije ze uda mi sie kupic w miare taniego pupilka za jakis czas kiedy wyjde z dolku finansowego po lulu:(
  4. [quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A spytam się, czy sprzedawca tego biedactwa to nie było pompeo?[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote] nie, nie sadze - hodowla byla "podobno" w okolicach Suwałk. Poplakalam i troche rozjasnil mi sie umysl i zdalam sobie sprawe ze musze troche powalczyc o swoje prawa i o inne pieski. Postaram sie dotrzec jakos do tej hodowli i czegos sie o niej dowiedziec. Moze to bardzo nieczole ale wydalam na pieska okolo 300 zl za koszty leczenia ( jak dla mnie to dosc duze pieniadze) mam nadzije ze jakos to zostanie chociaz przez nich w czesci uregulowane. Od dziewczyny od ktorej kupilam pieska dostalam wiadomosc ze hodowla w zamian daje innego :( Takie rozwiazanie mnie raczej nie pociesza. Nie czuje sie gotowa na 2 a pozatym nie chce znowu przezywac tego samego. Jestem w nietypowej sytuacji poniewaz kupowalam pieska " z 2 reki" i tak naprawde nie wiem u kogo dochodzic praw. Faktem jest ze piesek nie byl w czas zaszczepiony, co sadze jest wina hodowli. Dziewczyna sie nie odzywa i brak znaku zycia. Pieniazki pieniazkami ale tak bardzo mi zal pieska i niedbalstwo ze strony hodowcow albo pierwszych wlascicieli jest straszne:(
  5. okazalo sie ze to nosowka po parwowirozie najprawdopobniej, juz mial padaczke , bole nerwowe:( oj szkoda gadac 3majcie sie
  6. no niestety:( bylam dzisiaj u 3 weterynarzy i kazdy byl tylko za uspieniem:( , w koncu sie zdecydowalam:( Tak krotko ja mialam ale zdazyla juz zawladnac moim sercem :( dzieki za porady i wiele zdrowiam waszym zwierzakom zycze
  7. czyli najpierw mial parwowiroze a teraz nosówke? Szczeze mowiac sadze ze masz racje co do nosówki, tez poczytalam i wszystkie objawy sie zgadzaja:( nie mam pojecia co robic:( weczorkiem podjade do weta, ale sadze ze to przesadzone:(
  8. Witam Jest to moj pierwszy post na dogomanii, napewno nie ostatni:). Czytam dogomanie od momentu kiedy postanowiłam miec pieska. Szczeze mowiac nie wiem od czego mam zaczac ale napewo od tego aby ustrzec osoby przed kupowaniem pieskow z podejzanych hodowli, od podejzanych sprzedawcow i bez rodowodu a co najwazniejsze ksiazeczki zdrowia. Wiem wiem ze piszecie o tym juz od dawna, ale ja bede kolejna osoba ktora jeszcze raz to napisze i udowodni ze mieliscie racje -stety albo niestety:/ Pieska kupilam okolo 2 tygodni temu jest to mieszanka yorka z chihuahuou. Piesek miał 2,5 miesiaca - niestety serce wzieło gore nad rozsadkiem poniewaz wiedziałam ze robie blad kupujac pieska bez rodowodu i ksiazeczki ( jedynie po odrobaczeniu) ale kiedy zobaczylam tego szkraba sie zakochalam i nie bylo juz nic innego istotnego. Nie musze juz dodawac jak mila byla dziewczyna ktora go sprzedawala. Zapewniajac ze jest zdrowy poza tym lopiezem. Nie moglam zobaczyc rodzicow pieska poniewaz ona byla perwszym kupca ale musiala odsprzedac jednak pieska.( dluga historia) Kiedy go mialam juz w domku odrazu pojechalam z nim do weta zeby sprawdzic czy wszystko ok poniewaz piesek zacza wymiotowac i robic rzadkie kupki. ( myslalam ze to z powodow nowego otoczenia i z nerwow) Nie znam sie na pieskach ale juz na pierwszy rzut oka okazalo sie ze ma najprawdopodobniej zapalenie spojowek. Wet przyznal racje aczkolwiek nie to bylo najgorsze- okazalo sie ze piesek ma parwowiroze:(. Nie zycze najgorszemu wrogowi zeby cos takiego przeszedl ( ani dla pieska ani dla wlascieciela). Walka o pieska trwala okolo 4-5 dni. Codzinnie z rana antybiotyki i inne zastrzyki plus do tego 3 razy dziennie kroplowka. Po 3 dniu juz zwatpilam ze piesek wyzdrowieje:( Wił sie i strasznie piszczał, nie chciałam juz mu przedłuzac cierpienia, ale wet powiedział ze walczy o swoje zycie i zebym mu dala wyzdrowiec mimo jego wielkiego cierpienia. Kolejne noce cale niedospane i kursowanie 3 razy dziennie do weterynarza. 5 dnia piesek juz wydobrzal , zaczal pic , niewymiotował krwia. Byłam strasznie zadowolona. Myslalam ze to juz koniec:(. Piesek wydobrzal kilka dni i wet zdecydował ze mozna robic pierwsze szczepienie. Piesek nie byl myty ciagle sie drapal, ale przez parwowiroze nie moglam go wykapac, tak samo pozniej wet odradzal po szczepieniu. Lulu ciagle sie drapala, miala juz strupki pojechalam wczoraj do weta zeby pokazac pieska i jego skore i siersc:( ktora wyglada okropnie, przeswity , cala zaczerwieniona z lopiezem. W koncu wywalczylam kompiel :( i chyba zrobilam bardzo zle :( Piesek wczoraj zostal wykapany a dzisaj juz ledwo trzyma sie na nogach, wymiotuje, robi kupke i siku pod siebie:(, ciezko oddycha. Nie mam pojecia co sie znowu dzieje. Dzwonilam do weta doradzil zeby pieska trzymac w cieplym ze moze sie przeziebil przez kompanie:( Nie wiem czy ma racje czy sie myli:(. No i taka jest historia mojej kochanej lulu, az lzy naplywaja kiedy pomysle co by sie stalo z pieskiem zebym go nie wziela do siebie:( napeawno wszystko zostalo by zlekcewarzone i lulu juz dawno by zdechla. Mam nadzieje ze wydobrzeje. Przeraszam ze tak sie rozpisalam ale przez te 2 tygodnie piesek juz przeszedl tyle chorob:( i tyle do napisania. 3majcie kciuki bede sie odzywac, a w razie jakis pytan prosze dawac znac poniewaz jezeli chodzi o parwowiroze to chyba jestem juz ekspertem:)
×
×
  • Create New...