Jak w temacie.
Ma to nie pamiętam nawet od kiedy. Kilka kilkanaście razy dziennie goni swoją tylną łapę, kręci się w koło, i jest przy tym agresywny, tzn zawzięcie szczeka i prawie nic nie jest go w stanie powstrzymać od tego, chyba tylko woda.
Ogólnie to bardzo żywy mieszaniec. Odrobaczanie nic nie pomogło, u weterynarza zaczęli mu mierzyć temperaturę i zrezygnowałem z takiego weterynarza. Nie ma pcheł. Zazwyczaj napady tego ma nie wiadomo skąd, czasem go głaszczę a on po pewnym czasie zaczyna to swoje kręcenie i szczekanie.