Jump to content
Dogomania

M4Anton

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

M4Anton's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Odpowiadając na pytania: 1. Matka jest raczej ufna i spokojna, nie wiem jak z ułożeniem, ale jak przyjechaliśmy to pierwsza nas przywitała machając ogonem i czekając na głaskanie, wydaje się zrównoważona i zajmuje się szczeniakami, jak zabraliśmy naszą suczkę do domu, a matka została na zewnątrz to po naszym wyjściu z domu podeszła do osoby ze szczeniakiem na rękach, obwąchała go i polizała po pyszczku. 2. ON nie do końca można potwierdzić czy prawdziwy czy nie, bo właściciele mówili, że jeździli po nią gdzieś i kupowali, mówili, że jej dziadkowie rodowodowi, ale oni nie mają nic potwierdzającego, że to 100% ON. Husky nie mam pojęcia, bo to pies sąsiadów, ale mówią, że też spokojny i zrównoważony, więc raczej możnaby było uznać, że obydwoje raczej w typie tych ras. 3. Sytuacja jest taka, dlatego, że nie dopilnowali suki w czasie cieczki, a od jakiegoś czasu szukałem właśnie mieszanki ON z Husky/Border Collie/Golden/Labrador/Berneński, żeby uniknąć ewentualnych problemów z kręgosłupem w przyszłości. 4. Szczeniaków było 8. Nie wiem do końca jak karmią sukę, bo widziałem tylko, że dostaje mleko krowie (świeże bezpośrednio od krowy) i słyszałem tylko historie, że zdarzało jej się zwinąć właścicielom jakiś świński ogon z samochodu itp. więc podejrzewam, że dieta jest bardzo mocno mieszana. 5. Jeżeli chodzi o ciekawość mieszanki, to trochę z sentymentu i super przyjemnej pracy z psem chciałem owczarka niemieckiego, bo z moją poprzednią bardzo dobrze się pracowało i była po prostu ON, czyli bardzo rodzinna, posłuszna, szybko się uczyła co i jak, ale w ok. 8-9 lat przez problem z kręgosłupem zaczęła tracić czucie tylnych łap, trzymanie moczu itd. więc chciałem wymieszanego ON z czymś co nie ma takiego problemu. A sam ten mix się nazywa "Gerberian Shepsky" i cieszę się, że trafiłem na mieszankę z Husky, bo będzie trochę podobny do mnie z nieskończoną ilością energii i ciągłą potrzebą robienia czegoś. 6. Faktycznie zwracałem uwagę na pozycję stojącą matki i tył wydawał mi się normalny, tj. pies był dość równoległy grzbietem do ziemi. O dysplazję nie pytałem, a chyba w jej wieku jeszcze nie bardzo to widać, tj. 16mies, porusza się normalnie, nie widać jakichś wad postawy/chodu/poruszania łapami podczas chodzenia. 7. Wiem, że ojcem mógł być dowolny pies, nie koniecznie ten husky, ale część miotu ma bardzo charakterystyczne umaszczenie dla husky/malamute a część bardzo charakterystyczne dla owczarka niemieckiego, z tym, że trochę jaśniejsze (tylko jeden jest całkiem czarny). 8. Zamówiłem "Jak rozmawiać z psem" S.Coren, "Pies i człowiek" J. Donaldson, "Drugi koniec smyczy" P. McConnell, "Szczenię doskonałe" G. Bailey, "Mój pies się nie boi" N. Wild, "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów" T. Rugaas. Jeżeli chodzi o przeczytane to kiedyś przeczytałem książkę w stylu "poradnika posiadacza owczarka niemieckiego", ale nie pamiętam kto był autorem, poza tym głównie artykuły na różnych serwisach dot. psów i wychowania (a w zasadzie jak już trafiałem na taki to czytałem wszystko co mi wpadło pod kursor, jak tylko dotyczyło pozytywnego treningu, pracy z klikerem albo powodów zachowań psów i jak z nimi pracować). Trochę się nie spodziewałem, że tak szybko trafię na psa, którego będę adoptował i który będzie mi pasował, więc dotychczas książki były tylko w planie, a jak w środę uświadomiłem sobie, że za chwile futrzak będzie u mnie to stwierdziłem, że przydałoby się wiedzieć więcej, więc pewnie jak odbiorę książki to do końca następnego tygodnia je skończę.
  2. Hej, Wiem, że temat został w zasadzie zamknięty, ale nie udało mi się znaleźć lepszego tematu na forum i nie wiem gdzie miałbym o to zapytać, więc stwierdziłem, że spróbuję wskrzesić ten temat. Mój problem polega na tym, że jestem umówiony na adopcję szczeniaka (mieszanki (matka)ON-Husky(ojciec), bo może to być ważne), widziałem się z nią wczoraj (dzisiaj skończyła 4 tydzień), żeby sprawdzić jakie ma warunki i żeby (mam nadzieję) zapamiętała mój zapach i później (też mam nadzieję) lepiej przeżyła zmianę domu. Do sedna: Zastanawiam się czy nie pojechać po nią w 6/7 tygodniu, ponieważ pieski śpią/mieszkają w stodole, poza mlekiem matki piją mleko krowie(świeże, prosto od krowy), nie były odrobaczane ani razu dotychczas i prawdopodobnie do czasu zmiany domu nie będą szczepione (właściciele suki mówili, że to już w naszym zakresie obowiązków). Ich otoczenie to dość "typowa, głęboka" wieś, o ile mogę tak to nazwać (jak ktoś woli to można też powiedzieć "3 domu na krzyż" ). Stąd moje pytanie: Czy nie byłoby lepiej w takim przypadku zabrać jej np. w połowie/końcu 6 tygodnia (np. 1-2 dni przed końcem 6 tygodnia)? Od razu tego dnia zabrałbym ją do weta na szczepienie + odrobaczanie albo tylko odrobaczanie z przesuniętym szczepieniem. Zastanawiam się nad tym, bo wydaje mi się, że szczepienie jest dość (jeżeli nie bardzo) ważne. Pieski są dobrze traktowane, z tego co widziałem nie mają większych stresów, właściciele suki delikatnie się z nimi obchodzą i chyba dość dobrze, że mają kontakt z innymi zwierzętami (tj. koty, cielaki, matka, drugi pies właścicieli), ale martwi mnie trochę temat tego, że mają mało kontrolowalne warunki wychowania, przebywają sobie w tej stodole i nie jestem pewny czy będą miały szanse na dalszą eksplorację otoczenia poza tym, gdzie mają legowisko, a nawet jeżeli miałyby to nie wiem czy to dobrze biorąc pod uwagę brak szczepienia i bardzo prawdopodobne zarobaczenie. Czy mogę liczyć na jakieś wnioski/porady bardziej doświadczonych Psoposiadaczy? Zamierzam przeczytać jeszcze kilka książek nt. wychowania, ale dotrą pewnie dopiero na początek następnego tygodnia, a chciałbym podjąć jakąś decyzję w miarę możliwości jak najszybciej, żeby wiedzieć jakie mam podjąć następne kroki.
×
×
  • Create New...