Witam wszystkich cieplutko!
W naszym domu od kilku dni mieszka roczny jamniczek. Miał już 3 właścicieli. Nieprzemyślany zakup pieska, który teraz cierpi. Podobno zostawał sam w domku przez 12 godzin, bez wcześniejszej tresury. Dostaliśmy informację że grozi mu schronisko, i nie mogliśmy na to pozwolić. U nas zaczyna się już klimatyzować. Jest grzeczny, ładnie się słucha, i większych problemów na razie z nim nie ma. Pierwszą noc razem z partnerem spaliśmy tylko przez pół godziny. Byliśmy bardzo cierpliwi. Następną noc przespał już spokojnie.
Chciałabym wiedzieć jak powoli, i kiedy zacząć przyzwyczajać go do zostawania samego. Wystarczyło że wyszłam na kilka sekund na korytarz, i już zaczął się płacz. Może ktoś mógłby mi doradzić jak przygotować do rozłąki jamniczka? Na pewno przez swoje przykre doświadczenia w tak krótkim zyciu cierpi na lęk separacyjny. Na razie jestem w domu, ale przyjdzie taki czas że będę musiała go zostawić. Czytałam już o lękach separacyjnych, ale może ktoś mógłby mi doradzić jak w takiej sytuacji poradzić sobie z jamniczkiem?
Z góry dziękuję wszystkim za chęć pomocy!