Jump to content
Dogomania

Mag0

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Mag0's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Witam, Moi rodzice przygarnęli suczkę, jest to mieszanka owczarka podhalańskiego i kaukaskiego - Ari. Weterynarz już na pierwszej wizycie powiadomił nas, że z taką rasą mogą być problemy, że pies będzie lubił rządzić. Rodzice mają bardzo dużą działkę ze stawem i od początku szukali dużego psa, który będzie tego miejsca pilnował, odstraszał ludzi i inne zwierzaki, więc wydawało się, że to będzie pies idealny. Pies przygarnięty został w sierpniu, plan był taki żeby dorastał przy domu i na wiosnę, jak zrobi się już cieplej, miał zamieszkać na działce, na razie jeszcze szykujemy tam dla niej miejsce i chodzimy tam z nią często na spacery żeby przywyczaiła się do tego miejsca. 3 miesiące temu przeprowadziliśmy się z narzeczonym do rodziców i od tego czasu wychodzimy z nią praktycznie codziennie. Już przy pierwszym spacerze okazało się, że nasza Ari dostaje dosłownie szału kiedy przechodzimy przy domu sąsiada, który ma owczarka niemieckiego i to do tego stopnia, że próbowała ugryźć narzeczonego w rękę i rzuciła się na niego, bo chciała się zerwać ze smyczy. Od tamego czasu omijaliśmy raczej dom tego sąsiada albo przebiegaliśmy obok niego szybko żeby odwrócić jej uwagę. Ogólnie nasze spacery wyglądają tak, że planujemy trasy takie aby po drodze mijać jak najmniej domów gdzie są psy, a jak już musimy taki dom minąć, to przebiegamy obok niego, bo boimy się, że znowu nie będziemy w stanie opanować naszego psa albo że zrobi nam krzywdę. Na małe psy Ari w ogóle nie reaguje, tak samo jak nie reaguje w sytuacji kiedy jest po drugiej stronie ogrodzenia, czyli kiedy jest na naszym podwórku czy na działce, a przy ogrodzeniu przechodzą inne psy (podejdzie tylko i kulturalnie obwącha, ewentualnie poszczeka, ale raczej przyjaźnie, chce się bawić i nie dostaje takiego szału). Do niedawna rodzice mieli jeszcze jednego, w miarę dużego psa i też fajnie się dogadywały i bawiły, nie było najmniejszego problemu. Podobnie z ludzmi, zawsze jest przyjaźnie nastawiona, ewentualnie jak zaczepia do zabawy, to delikatnie łapnie zębami. Ostatnio już wydawało nam się, że jej agresja w stosunku do innych psów trochę się zmniejszyła, na spacerach przechodziliśmy normalnie przy domach gdzie są jakieś większe psy i nawet jeśli trochę probowała się wyrywać, to szybko i bez problemu dało się ją doprowadzic do porządku i szliśmy dalej. Dzisiaj zdecydowaliśmy się przejść obok domu sąsiada, który ma tego owczarka niemieckiego i Ari znowu się uruchomiła. Ugryzła narzeczonego w nogę, nie puścił jej, więc próbowała ugryźć raz jeszcze w nogę, później w rękę. Udało nam się ją kawałek odciągnąć, to zaczęła startować do mnie. Przestraszyliśmy się, bo ona na prawdę była tak wściekła, że byłaby w stanie nam zrobić krzywdę, a to pies ważący 60kg... Ledwo doprowadziliśmy ją do domu. Szukamy trenerów, którzy mogliby nam pomóc, ale w naszej okolicy jest z tym trochę problem. Bardzo proszę o porady jak sobie z nią radzić samemu w takich sytuacjach. Dodam, że suczka nie jest jeszcze wykastrowana. Czy kastracja może coś zmienić w jej zachowaniu?
×
×
  • Create New...