Jump to content
Dogomania

Spajki

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Spajki's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dosłownie 30 minut temu doszło do wypadku w wyniku którego mój 3 miesięczny golden rozciął sobie ogon i to chyba dość poważnie. Mam dwa psy, mały spał a duży próbował wgramolić się pod moją toaletkę i zrzucił na małego krzesełko które kantem uderzyło go w ogon. Fontanna krwi, naprawdę byłam w szoku bo mały nawet nie pisnął, jakby w ogóle tego nie poczuł. Zatamowałam krwawienie, zdezynfekowałam na tyle na ile to możliwe przy gęstych włosach na końcu ogonka. Mały nie wygląda jakby odczuwał jakiś ból, ogonem rusza bo uszkodzona jest końcówka. Jutro weterynarz to wiem ale co robić dzisiaj? Boje się, że wda się jakieś zakażenie. Bandaż na ogon odpada z wiadomych względów, 30 sekund może by przetrwał. Wiem, że nikt nie jest wróżką ale chyba to nie będzie wymagało jakiś poważniejszych działań?
  2. Właśnie wróciłam od weterynarza. Mieliście rację to po zastrzykach i wszystko jest ok. Dzięki za pomoc naprawdę mnie uspokoiłyście.
  3. Niestety ale odbiłam się od drzwi. Weterynarz chyba ze względu na te sytuacje z wirusem zamknęli na weekend. Musimy czekać do poniedziałku albo jechać na ostry dyżur ale tam tylko 2h dziennie przyjmują i nie chce zajmować miejsca jakiemuś naprawdę potrzebującemu pomocy pieskowi.
  4. Dziękuję wam bo mnie lekko uspokoiłyście. Jeżeli chodzi o moje psy to jestem straszna panikarą, co ma też swoje plusy bo babeszjoze zdiagnozowano 12h po wystąpieniu pierwszych objawów. Dzisiaj pojedziemy do weterynarza i dowiemy się co i jak.
  5. Jest twardy, nie przesuwa się. Jakby pomiędzy łopatkami tylko trochę niżej. Nie jest na kości a wielkość to myślę że pestka od brzoskwini tylko kształt bardziej płaski i jakby "rozlany". Nie umiem tego lepiej opisać. Pies dostał 4 zastrzyki, dwa lub jeden w tyłek a resztę w kark ale to było jakieś niecałe 2 tygodnie temu. Po 2 dniach czyli jakieś 10 dni temu dostał jeszcze jakiś zastrzyk na wzmocnienie. Jutro z nim pójdę do weterynarza tak czy siak bo umrę z nerwów, że ma raka albo coś innego. Dziwi mnie, że guz pojawił się praktycznie nagle, rano go glaskalam i nie było tego a o godzinie 15 nagle się pojawił. Pies był na placu, biegał, bawił się z naszym drugim psem, może nabił sobie guza przynajmniej taką mam nadzieję.
  6. Cześć, jeżeli zły dział to przepraszam. Mam psa rasy labrador, ma już ponad 2 lata. Byliśmy na spacerze i na jego grzbiecie wyczułam dość duży guz, twardy. Dam sobie rękę uciąć, że rano tego nie miał. A wczoraj już na pewno nie miał. Nie wiem czy jechać już do weterynarza czy czekać bo może coś go ugryzło albo się uderzył? Niestety nie mogę przez gęsta sierść w tym miejscu zobaczyć jak wygląda skóra. Zaczynam lekko panikować bo 2 tygodnie temu przechodził babeszjoze, lekko i szybko wyszedł z tego ale jestem już przeczulona na każdy dziwny objaw u niego. Bardzo proszę o radę.
×
×
  • Create New...