Witam wszystkich. Nie wiem czy dobrze dodaje post aczkolwiek myślę że pomożecie.
Mianowicie z dnia na dzień mój pies rasy kundelek pospolity zrobił się apatyczny, śpi całe dnie , stroni od spacerów i bliskości ze mną. Posiłki zjada normalnie pije wodę załatwia się też normalnie. Zmierzyłem więc temperaturę ciała, miała 39,4*C przy podnoszeniu jej popiskiwała miała twardy brzuszek. A więc od razu pojechałem do Dr. Weterynarii początkowo dostała antybiotyki leki rozkurczowe, po dwóch dniach nie było rezultatu a więc kolejna wizyta zrobiliśmy badania krwi, osłuchał Pan doktor psinę wszystko ok , trzecia wizyta zachowanie psa bez zmian zdecydowaliśmy na badanie kału , badanie krwi i narządów wewnętrznych, zdj RTG czy czasami coś typu obce ciało nie stoi jej w wnętrznościach, nic nie wykazało, żeby pies był na coś chory. I mimo że wyniki dobre pies jest "bez życia". Czy ktoś z was miał podobny przypadek ? Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za odpowiedzi