Mam Yorka, który ma 14 lat. Wiem, że to staruszek i muszę być bardzo wyrozumiały, staram się ale w ostatnim czasie jest ciężko. Pies choruje od 3 lat na raka nadnerczy oraz ma kłopoty z tarczycą. Daje mu regularnie leki na te schorzenia, wyłysiał bardzo. Włosy zostały tylko na pyszczku, łapach. Ogólnie ma apetyt, je bez problemu i w ostatnim czasie bardzo dużo pije. Koczuje ciągle pod miską, mógłby pić i pić. 3-4 razy wychodzę z nim na dwór, problem tkwi w tym, że kiedy wyjdę nawet na 20 minut za dnia na dwór pies sika albo robi kupę. Mimo, że był przed chwilą na dworze. Sytuacja taka czasem też jest jak jestem w domu. Ale w nocy? 8,10 12 godzin? Nie zrobi totalnie nic, ani kropelki. Jaki może być powód?