Jak dotąd nie udało mi się znaleźć podobnego wątku - a spodziewając się kolejnych obostrzeń myślę, że warto byłoby pewne rzeczy wyjaśnić.
Gdyby faktycznie zakazali oddalać się na ponad 500 m od domu, to jeszcze ujdzie. Choć kto ma miarkę w oczach? No i nie wszyscy mają smartfony z poprawnie działającym GPS-em. Ale co w momencie, kiedy wszystkich domowników zobowiązuje się do pozostania w 4 ścianach? Pies do kuwety nie narobi, a wątpię czy znajdzie się ktoś chętny, by przychodzić po zwierzaka - czy to na spacery 2-3 razy dziennie, czy żeby zabrać go na kilka tygodni.
Choć kto wie, może hotele dla psów wprowadzą taką usługę, że będą odbierać czworonogi spod wskazanych adresów?