Weterynarze rozkładają ręce nie wiedzą co robic. Prosze o pomoc. Mam psa ze schorniska od 6 lat. Od poczatku mial problemy gastryczne. To biegunki to wymioty. Udalo sie ga zawsze wyleczyc. Raz bakteria w kale, raz wirus. Obecnie od ponad pol roku tulam sie po wetach. Efektow brak. Wyniki krwi pies ma dobre, morfologia dobra, wit b12, kwas foliowy w normie, usg brzucha nie wykazalo nic. Jedyne co to troche podwyzszona lipaza. Probowalismy wszelkich karm gastrycznych, zmian diety sucha mokra, gotowane kroliki. Probiotyki, kreon, antybiotyki nic..... Pies niemal codziennie wymiotuje z rana zolcia. Nie chce jesc. Widac ze go mdli. Po poludniu jest juz dobrze. I kolejny dzien znow to samo. Co robic? Moze ktos mial podobna sytuacje?