Ghiurga

Cześć, pies sąsiadów, którego wzięli ze schroniska około 2 miesięcy temu, nagminnie ucieka. Aktualnie od 3 dni przebywa poza domem, co wieczór przychodzi na nasze podwórko i leży pod klatką. Obecny właściciel, twierdzi, że pies wywija się z szelek. Problem polega na tym, że właściciele mają kompletnie gdzieś, co się z psem dzieje, powiadomieni o tym, że pies jest pod klatką nie reagują. Jako wytłumaczenie pada, że pies i tak nie wejdzie do środka. Co wieczór wynoszę mu jedzenie, bo oni tego nie robią. Pies jest bardzo zlękniony, nie pozwala podejść, ale jak odejdę kilka metrów podchodzi do miski. Dziś wpadłby pod samochód (dałam znak kierowcy, że coś się dzieje). Moje pytanie brzmi: jak mogę psiakowi pomóc. Początkowo nie chciałam zawiadamiać schroniska, bo nie chcę, żeby tam znowu trafił. Ale dziś po tej akcji z samochodem, sama nie wiem. Początkowo planowałam złapać psa samodzielnie, ale jest zbyt nieufny. Rozważam zabrać go na stałe, mamy już w domu 5 letnią sukę. Właściciele mówią, że robię z igły widły, pies jest po prostu dziki i zawsze będzie uciekał. A ja nie mogę przestać o nim myśleć, codziennie sprawdzam, czy wrócił i zastanawiam się, co mogę zrobić.