PaniPe

Witam. Otóż mam mały problem z małą 9-cio miesięczna Yorką. Mojego pieska odkupiłam od ludzi ze wsi gdy miała miesiąc. Tak miesiąc. Miałam już kiedyś Yorka i wiem, że szczeniaki do tego wieku powinny być spokojnie jeszcze z matką. Psina na szczescie wyrosła na zdrową, piękną suczkę, bardzo wierną i oddaną. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, że moim zdaniem jest zbyt cicha i nieśmiała. Boi się psów mniejszych od niej, a gdy już jakiegoś bliżej pozna, to kładzie się od razu na plecy i ukazuje bezgraniczną uległość. Ostatnio miała cieczkę i po jej zakończeniu zrobiła się dziwna. Nie zachowuje się jak na szczeniaka przystało, jest osowiała, spoważniała, wydaje mi się, że nie cieszy sie już tak jak kiedyś. Zastanawiam się czy moze powinnam pomyśleć o jakimś towarzystwie dla Niej? Niestety nigdy nie miałam dwóch psów i nie wiem, czy Ona w ogóle tego potrzebuje, nie chce żeby poczuła się odrzucona, ale widok smutnego psa bez zdania racji ściska mi serce. Dodam, że towarzystwa w domu jej nie brakuje. Zawsze ktoś z nią jest, bawi się. Proszę Was bardzo o podpowiedź, co powinnam zrobić.