Jump to content
Dogomania

patrycja101291

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

patrycja101291's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. substantie czynne to Spiramicyna i Metronidazol. Niestety na wyniki naszych badań będzie trzeba czekać ok 7 dni do maksymalnie 10 dni. martwia mnie też koszta w tym momencie oprócz kosztów pieska jego specjalistyczne karmy I wszystkiego co potrzeba koszta weterynaryjne już przekroczyły 500 euro. mam nadzieję że się tego jakoś pozbędziemy bo pomału skarbonka pustoszeje ;) zaczęłam się także mocniej interesować panią od której Bingo wzięliśmy. przypadkowo natrafiłam na Panią która wzięła suczke z tego samego miotu. Suczka takze zostala wzięta z Giardia. wszelakie próby kontaktu z panią od pieskow są na nic. nie odpisuje nie odbiera telefonu. powiadomiona zostala odpowiednia instytucja I zostało mi pokręcone założyć tej pani sprawę sądową, rozważam taką możliwość. może udałoby się zatrzymać działania tej pani... ponadto doszedł mi mały stres. moje dzieci są częstymi bywalcami u babci która też ma pieska ( małego szczeniaczka shitzu ). psy nigdy nie miały że sobą bezpośredniego kontaktu. myślę że szanse są niewielkie aby Louis ( szczeniaczek babci) się zarazil. Ale może lepiej zrobić badania kontrolne?
  2. szczęsliwie piesek wstrzymuje swoje potrzeby do czasu wyjścia na dwór ale także pytanie z innej beczki , mam w domu także króliki , czy jest możliwość zarażenia jeśli siedzą w klatce i nie miały nigdy kontaktu z Bingo?
  3. Dom wyczyszczony, pościele ręczniki wygotowane ubrania wyprane w możliwie wysokich temperaturach i wyprasowane. Tutaj doradzono mi aby wyczyścisz wszystko co sie da Dettolem ( mieszkam w Holandii) oraz Cifem. Posłania Bingo wywalone podobnie jak dywany w które przy okazji biegunki udało mu sie wytrzeć pupke. Dodatkowo w ruch poszedł parownik. Nie wiedząc co począć z kanapą , wyprałam i wyprasowałam żelazkiem ( tak wiem, nie potrzeba komentarza) Popadam niestety w lekką paranoje. Bo przecież Bingo skończył kuracje antybiotykową a dalej żadnej szczególnej poprawy ( wciąż luźne kupki). Jutro poniedziałek więc dopiero jutro dostarcze wszystkie próbki kału do badania. I trzreba czekać. Troche sie boje bo sama mam już kolejny dzień lekkie rozwolnienie. Drugi synek od wczoraj wodna biegunka i płacz z bólu. Tzn staram sie myśleć pozytywnie, że przecież możemy sie wyleczyć. Jednak czy można nabyć odporność potem na lamblie? Boje się że możemy (albo przynajmniej Bingo) dośc szybko znowu sie zarazić z dworu ( tzn, zbieram od samego początku wszystkie kupki ale to dość luźne kupki które w miare możliwości zbierałam razem z trawą) ale jeśli coś zostanie co przecież przy temp ok 5 stopni i ciągłych deszczach może sie troche przetrwać. Poza tym zauważyłam ze jestem naprawde jedną z nielicznych ludzi w okolicy którzy sprzątają za swoim czworonogu Do tego wczoraj na nasze osiedle ( byłam na dworze akurat ) przyjechał Pan samochodem ze swoim psem żeby go wypuścić na okliczną trawke gdzie pies miał na prawde luźną kupe ( pogoniłam Pana który ostatecznie to sprzątnął), no ale... czy moge Bingo wzmacniać czymś żeby sie więcej nie zaraził?
  4. Witam. jakis czas temu pisalam o podejrzeniu lambii u naszego szczeniaka. niestety okazało się że testy wyszły pozytywne. czy ktoś wie jak się z tym uporać? piesek bierze antybiotyki Ale kwestia sprzątania domu? jak? czym? weterynarz kazał nosić rękawiczki jednorazowe przy dotykaniu psa I ciuchy ochronne. Ale jak kiedy my go tysiące razy gladkalismy I dotykalismy kiedy był chory tylko o tym jeszcze nie wiedzieliśmy. doszliśmy też do tego że piesek był kupiony chory teraz Pani nie chce wziąć za to odpowiedzialności. Ale są też dzieci 2 i 4 latka. zglosilam nas wszystkich na badanie kału. Ale zmieniam pieluszke pprzed chwilą synkowi A tam krew w kupce... jestem załamana I zrozpaczona....
  5. Mały update: Bingo dziś na noc zrobił dość zwartą kupke więc domniewam że antybiotyki zaczynają działać i mam nieco nadziei że to jednak nie Giardia.
  6. Witam. Czy ktoś mógłby wypowiedzieć się jak zwykle objawia się Gardia? Chyba szukam troche nadzieji. 2 tyg temu wzięliśmy do siebie pieska ( Border Collie x Friese Stabij ). Piesiek ma teraz 12 tyg. Ale od początku. Piesek jest żywy i wesoły uwielbia wszystko gryść także to co w trawie znajdzie. W miare możliwości reaguje na jego wygryzanie " świnstewek" w trawie. Po 4-5 dniach u nas w nocy piesiek ( Bingo) dostał biegunki jeszcze tego samo ranka zabraliśmy go do weterynarza, ten zrobił test na parvo ( wynik negatywny ). Odetchneliśmy z ulgą. Bingo dpostawał przez 3 dni tabletki na rozwolnienie i przeszło. Dostał także od weta specjalną karmę która miała pomóc w dolegliwościach z zaleceniem podawania karmy aż cały worek ( 3 kg) zje. Jednak od czasu biegunki piesek nie załatwia się tak jak powinien. Tzn. nie ma biegunki potrzeby załatwia na dworzu ( w nocy ewentualnie na podkładki ), ale kupka jest bardzo luźna. Skontaktowałam się z weterynarzem. Kazał zbierać kupki przez 3 dni i przynieśc do testu na Gardie. Dzisiaj byliśmy z tymi kupkami. Jednak powiedzieli że muszą wysłać je do laboratorium ( bo wynik będzie pewniejszy niż "testu paskowego"). Jednak na wynik trzeba czekać ok 7-10 dni. OD dzisiaj bierze też antybiotyki ( na 7 dni kuracja ) na różne bakterie dróg pokarmowych. Na trawie tego nie widać ale kiedy po nocy sprzątałam kupki zobaczyłam troszeczke krwi na końcu ( weterynarz wie o tym). Pytanie, czy jest szansa że to nie Gardia? Troche mnie to przeraża , szczególnie że mam też dzieci w wieku 4 i prawie 3 lat. A jak to z dziećmi bywa często wezmą paluszki do buzi zanim zdąży się umyć rączki. Zresztą czy jest wogóle możliwe myć ręce po każdym dotknięciu psa? Na wynik jeszcze długo będziemy czekać. Ale może ktoś miał podobną sytuacje i podzieli się doświadczeniami?
×
×
  • Create New...