Jump to content
Dogomania

Gier

New members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gier

  1. Kończę już wątek, dziękuję za pomoc a raczej jej brak.
  2. twój i przedmówcy również-wynika z nich bezmyślność.
  3. Kompletny brak zrozumienia treści mojego postu. Na zasadzie okradli cię ,bo nie zamknęłaś drzwi na cztery spusty.......:)
  4. Bezcenna uwaga od osoby, która nie została poszkodowana na kilka tysięcy euro. A na temat ani słowa. Jeśli już wspominasz o nadziei- to JA mam nadzieję, ze kiedyś znajdziesz się w podobnej sytuacji. A jeśli już jesteśmy przy traktowaniu zwierząt przedmiotowo, to może poruszymy kwestię tego, kto codziennie przemywa psu oczka celem zapobiegnięcia potencjalnej infekcji i zwiększeniu komfortu życia podczas gdy Chodofcy nawet przez myśl nie przeszło, by zaproponować, na ten przykład, pokrycie kosztów operacji powiek mającej zwiększyć komfort życia psa i jego bezpieczeństwo?
  5. Też mam taka nadzieję.Dzięki za zrozumienie. Szkoda, że związek umywa ręce.
  6. Przepraszam, ale moja ostatnia odpowiedź była do PakoPako, a Tobie bardzo dziękuję za namiar. Tutaj miałam nadzieje uzyskać podpowiedź czy są jakieś sposoby na ukaranie nieuczciwego hodowcy. nie świadczy to w żaden sposób o braku chęci leczenia psa.
  7. To nie jest przedmiotem rozmowy. Chodzi o odpowiedzialność hodowcy. W ten sposób to można wcisnąć wszystko i wygenerować nagonkę na kupującego za grube pieniądze a nie sprzedawcę-oszusta.
  8. Witam wszystkich, jestem tu nowa i liczę, że znajdą się osoby, będące w stanie choć trochę pomóc. Tego roku, planując w przyszłości rozpocząć wymarzoną od dawna hodowlę, zakupiłam z hodowli w Rosji (Moskwa) szczeniaka rasy mastif tybetański. Hodowla oczywiście RKF - FCI. Zapłaciłam na konto, pies przyjechał, wszystko cacy. Tylko tu... Pies przybył z bardzo wyraźną ektropią, o czym hodowca mnie nie poinformował. W umowie, jaka została zawarta między mną, a hodowcą, jest wyraźny punkt (przekład z ang.): "Hodowca gwarantuje że szczeniak jest w dobrym zdrowiu w dacie wysyłki/dostarczenia. Ma 6/6 przednich zębów, zgryz nożycowy, zdrowe oczy(!), w przypadku samca - oba jądra zstąpione.". Oraz w kolejnym punkcie: "Hodowca gwarantuje że szczenię jest wolne od genetycznych defektów w takim stopniu, w jakim jest jego (hodowcy) wiedza. Szczeniak jest sprzedawany jako szczeniak show, najwyższa jakość. Jeśli szczeniak zostanie wykluczony z możliwości pozostania reproduktorem lub suką hodowlaną (wyliczane są tu wady typu dysplazja lub brak jąder), hodowca oferuje sprzedaż innego szczeniaka wybranego przez kupującego za połowę ceny". Dodać trzeba również, że pies miał problemy z nogą - odstawiał w bok tylną prawą kończynę przy chodzeniu. Po konsultacji z hodowcą oraz wprowadzeniu suplementacji witaminami, noga sprawuje się niemal (niemal) normalnie. Socjalizacja psa w wieku 4 miesięcy była na poziomie zerowym - odmawiał wejścia do pomieszczeń, rzucał się na smyczy na widok roweru czy nadchodzącej szybszym krokiem osoby, na widok motoru jadącego daleko skowyczał ze strachu. Ale to już pominiemy... Część winy jest tu moja, a następująco: żółtodziób i naiwność w chwili zakupu, jak i zaufanie hodowcy. Myślałam, że w fazie wzrostu, oczka 'naprawią' się w ciągu kolejnych kilku miesięcy. Stało się wręcz odwrotnie. Zdaję sobie sprawę, że powinnam od razu psa zwyczajnie nie przyjąć od kuriera. Ale stało się co się stało. Pies pozostał u mnie, ektropia się pogłębiła, stan oczu obecnie, w wieku 10 miesięcy, jest tragiczny. Niedawno opinię wydała pani sędzia specjalizująca się w molosach (zapomniałam nazwiska na chwilę obecną), stwierdziła, że pies nie ma u niej szansy na ocenę doskonałą ze względu na ektropię oraz obwisłe fafle. Podobną opinię wydał mój weterynarz, jak i stwierdził, że z tak zaawansowaną wadą nie ma co marzyć o jej cofnięciu. Pies kosztował ponad 2500 Euro. Hodowca bezczelnie odwołuje się do zawartej między nami, podczas gdy pies został SPRZEDANY Z WADĄ. Tzn. na logikę - hodowca złamał własną umowę w której gwarantował, że szczenię w chwili zakupu ma 'zdrowe oczy'. Może brak mi nadal odpowiedniej wiedzy, ale raczej ektropia nie zgadza się ze stwierdzeniem 'zdrowe oczy'. Twierdzi, że jedyny problem z oczami jest ESTETYCZNY (ektropia estetyczna??? Jest cała lista problemów, jakie powoduje ona u psa!). Futro wokół oczu psiaka jest cały czas mokre, posklejane łzami, bardzo często obserwowana jest wydzielina. Powieki przemywane są codziennie w celu zapobiegania ewentualnym infekcjom oczek - czego również, co jest dość oczywiste, pies za bardzo nie lubi. Operacja jest bardzo kosztowna oraz, nie trzeba dodawać, dyskwalifikuje psa z wystaw/hodowli w przyszłości. Dodać trzeba, że hodowca co wiadomość zmienia zdanie. Na początku uspokajał, kazał czekać do czasu aż pies skończy rok, że piesek z tego wyrośnie. Następnie - do 18 miesięcy i trzech niezależnych opinii sędziów FCI dyskwalifikujących psa z wystaw + opinii weterynarza specjalisty. Następnie - zaproponował nowego psa lub zwrot pieniędzy, i tu już pojawiło się światełko w tunelu. Nie na długo. W chwili obecnej jest już otwarta wojna, hodowca po raz kolejny wrócił do wersji z trzema wystawami, sędziami i opiniami. Proponował również zabranie psa i zwrot pieniędzy, lub zamianę na drugiego szczeniaka - po długim wahaniu przystałam na to. Gdy zażądałam - dość logicznie - zwrotu pieniędzy jakie wydałam na psa przed jego odbiorem przez kuriera wysłanego przez hodowcę, lub przekazanie mi ich przez owego kuriera, spotkałam się z absolutną odmową. Prośba o zawarcie kolejnej umowy pisemnej gwarantującej zwrot pieniędzy przez hodowcę PO odebraniu ode mnie przez kuriera psa również spotkała się z agresywną odmową i zarzutami jakoby 'pies mi się znudził'. Dla mnie to ostatnie jest po prostu gwarancją, że po raz kolejny zostałabym oszukana - pies zostałby odebrany a ja zostałabym i bez psa, i bez pieniędzy, pomijając znaczne koszta wyżywienia, witamin, itd, które poniosłam. Moim zdaniem taka osoba nie powinna być zarejestrowana w RKF-FCI, jest to zachowanie typowe raczej dla 'pseudo' których to tak wszyscy nienawidzą. Pytanie teraz - co można w takiej sytuacji zrobić? Czuję się, i chyba słusznie jestem, po prostu oszukana. Nie oczekiwałam, że pies stanie się w przyszłości Championem, Grandchampionem, i tak dalej. Lecz pies w chwili obecnej nie ma szans zostania nawet reproduktorem, tzn. mówiąc wprost i prosto - jest bardzo, BARDZO drogim psem 'na pet' z kilkoma wadami, w tym zaawansowaną ektropią - co jak wiadomo pociąga za sobą kolejne, ogromne koszta gdyż oczy psa narażone są na infekcje i wszelkiego rodzaju urazy. Bardzo też denerwuje mnie brak jakiejkolwiek reakcji ze strony RKF czy FCI. Człowiek jest zdany sam na siebie - czym w takim razie różni się to od zakupu z 'pseudo' skoro w obu przypadkach człowiek może liczyć tylko na siebie oraz na sąd? Poniżej załączam zdjęcia psa wg. dat - od chwili przybycia do nas, do chwili obecnej. Byłabym bardzo wdzięczna za wypowiedzi osób znających się konkretnie na tej rasie. Kilka dni po zakupie: W chwili obecnej:
×
×
  • Create New...