Jump to content
Dogomania

Keira

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Keira

  1. [COLOR=red]Imię: Dyzio Wiek:[/COLOR] ok. 3 miesiące [COLOR=red]płeć: samiec rasa:[/COLOR] mix, mały czarny [COLOR=red]Miasto: Kraków sterylizacja:[/COLOR] na razie w planach [COLOR=red]szczepienia: w planach Kontakt w sprawie adopcji[/COLOR]: Julia 502514010, to u niej psiak jest na DT. [COLOR=red]Opis[/COLOR] Dziś zadzwoniła do mnie koleżanka z grupy, Julia. Będąc na wsi była świadkiem jak do miejscowych trafił malutki szczeniaczek. Wzięli go na łańcuch, maluch płakał i nie rozumiał czemu jest uwiązany, wołał o pomoc... Na szczęście dla niego jego właściciele doszli do wniosku że jednak jest dla nich za mały i chcą poszukać nowego większego psa. A malucha chcieli się pozbyć, więc Julia go zabrała. Dyzio jest śliczny, będzie małym pieskiem, na pewno poniżej kolan, jest czarny i kocha ludzi. Miał wielkie szczęście że trafił na Julię, miejmy nadzieję że szczęście to go nie opuści i trafi do wspaniałego domku stałego :) Piszę w imieniu Julii, bo ona jest jeszcze na tej dzikiej wsi i nie ma internetu. Jutro mam nadzieję że uda jej się tutaj zarejestrować, umieści zdjęcia Dyzia i więcej szczegółów.
  2. Tak a ja ze zmęczenia i ogólnego zakręcenia zachowałam się nieodpowiedzialnie i zapomniałam przekazać książeczki zdrowia. Mam ją w domu i co teraz? LoveMe, może napiszesz mi na pw adres i ja Ci ją wyślę poleconym, ok? :oops:
  3. Wow, udało mi się znaleźć wątek Perełki! To ja ją wiozłam dziś w pociągu - to kruszynka, kochana, spokojna, w pociągu drzemała wtulona we mnie :loveu: i taka ufna... Mam nadzieję że znajdzie kochający dom! Zrobiłam jej parę zdjęć w pociągu, to wstawię pewnie w poniedziałek jak już będę w Warszawie.
  4. Witajcie, właśnie dziś kupiłam memu psu frisbee, na razie takie niezbyt wypasione, ale dość miękkie i wydaje mi się że jest odpowiednie. Póki co rzuciłam raz psu na podwórku, zainteresował się, podbiegł i generalnie widać że mu się spodobało :) Więc dziś spróbuję porzucać na świeżym powietrzu. Co z tymi spotkaniami? Czy nadal jest ktoś chętny? :)
  5. Hm, usiłowałam zacytować pytanie każdej z Was, ale nie opracowałam jeszcze na tym forum, jak zacytować kilka osób w jednym poście... :oops: Więc napiszę tak :) [B]INA - [/B]właśnie o dziwo do kabli się jeszcze bestyja nie dobiera, jeśli nie kręcą go już jego zabawki to kradnie części garderoby, albo notatki z geologii historycznej :diabloti: [B]fjolka[/B] - w końcu chyba zostanie Lotar :) już u poprzednich państwa tak się przyzwyczaił, reaguje już bez problemu na imię... więc Pumeks będzie miał na drugie ;) [B]Anisha[/B] - Lotar urodził się 5.06.2006, czyli ma nieco ponad 3 miesiące :) I generalnie kolejne sukcesy spacerowe za nami :) Dziś doszliśmy aż do ostatecznego celu jednej z tras spacerowych - ładnej łączki. Co prawda Lotar był chyba już zmęczony długim spacerem i troszkę jednak onieśmielony, więc nie buszował po niej jakoś bardzo, ale chyba i tak mu się podobało :) W końcu było tam pełno patyków :diabloti: czyli super materiału do aportowania i gryzienia. Martwię się tylko, bo z kotem dalej się nie za bardzo dogadują :shake: Kot prycha i fuka ostrzegawczo, a pies chce się bawić. Szczeka więc na kota, zaczyna go gonić, kot ucieka a pies myśli że właśnie na tym ma polegać zabawa. Kot jest sterroryzowany a równocześnie zły na psa :( Martwię się jak to będzie dalej, bo Lotar sobie na coraz więcej pozwala, jako że z każdym dniem czuje się w domu pewniej. A co do zdjęć to są świetne :) Miło popatrzeć na szczęśliwie ganiające psy... I tak sobie myślę że jak ten mój szorstek zmądrzeje i będzie się dało go spuszczać bezpiecznie ze smyczy to też z nim spróbuję z takim fresbee poszaleć :) Ech, kiedy to będzie... :roll: ;)
  6. A więc opisuję jak tam mój Lotar :) Jest duży progres jeśli chodzi o spacery :multi: Dziś uszliśmy spooory kawał. Oczywiście, dalej od czasu do czasu siada i nie zamierza iść dalej, ale znalazłam na niego sposób :cool3: Zauważyłam że on bardzo szybko się nudzi. W związku z tym kiedy on siada, nie błagam go żeby się ruszył, nie głaszczę go, tylko staję i nie robię nic. W końcu jego trafia szlag, więc wstaje i idzie dalej :diabloti: W domu jeszcze parę razy zdarzyło mu się załatwić, ale na spacerze też, więc go bardzo pochwaliłam. Wklejam parę zdjęć (mam nadzieję że uda mi się wstawić): [IMG]http://img238.imageshack.us/img238/2636/pict2757qi1.jpg[/IMG] sen - krótka chwila spokoju w domu :lol: [IMG]http://img125.imageshack.us/img125/6264/pict2762iv2.jpg[/IMG] trochę za ciemne zdjęcie, ale widać jakie ma niewinne spojrzenie [IMG]http://img162.imageshack.us/img162/9806/pict2768wi3.jpg[/IMG] tu w trakcie bestialskiego mordu na niedźwiadku :lol: A tu razem z mamusią i rodzeństwem (ale nie pytajcie mnie która kluska to on ;) ). Zdjęcia maluchów z wczesnego dzieciństwa dostałam od poprzedniej rodziny Lotara: [IMG]http://img104.imageshack.us/img104/2273/200606220009qc2.jpg[/IMG]
  7. [quote name='Ali26762']Ciekawe jak tam [B]Keira[/B] i Pumeks...[/quote] Ojj dużo opowiadania :D W długą drogę do Warszawy wybrałam się z ojcem, mama przez obowiązki w pracy musiała zostać i zaufać nam że przywieziemy idealnego psiaka ;) Najważniejszy był wybór pieska - gdy weszliśmy do mieszkania rzuciło się na nas stado erdeli, szalejąc dookoła i obszczekując nas równo :cool1: Dopiero gdy już usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać zaczęło być widać charaktery poszczególnych piesków. Spośród dwojga braci jeden, troszkę mniejszy, jakby spokojniejszy, łagodniejszy... Jak tylko usiadłam w fotelu podszedł do mnie i... podał mi łapkę ;) W ogóle był bardzo przyjaźnie nastawiony a potem usnął u mych stóp. Więc uznałam, że wybór jest już dokonany ;) Piesek wg. metryczki ma na imię Lotar. W trasie piesek był grzeczny, najpierw długo wyglądał przez okno, potem spał. Niestety zdarzyło mu się też zwymiotować :shake: W domu troszeczkę poskuczał, potem zasnął. Obudził się o piątej rano i załatwił się w domu więc szybko wyprowadziłam go na zewnątrz... Potem już grzecznie spał. Koło południa podjechaliśmy samochodem pod sklep zoologiczny, gdzie Lotar/Pumeks dostał obróżkę i smycz, po czym miałam z nim wrócić piechotką do domu. Normalnym krokiem to około 10 min. drogi, ale szliśmy chyba z godzinę. Większość drogi albo błagałam Lotara aby się ruszył, albo zdesperowana niosłam go na rękach... a trochę bestia waży :diabloti: Kiedy doszliśmy do domu psiak od razu poznał że jest u siebie, poweselał i pobawiliśmy się piłeczką :) Teraz gdy to piszę śpi sobie grzecznie koło biurka. Kotka obserwuje psa z daleka i fuka na niego ostrzegawczo. Lotar/Pumeks ma raczej przyjazne intencje, skomle w jej stronę ale nie ma odwagi podejść gdy ona fuka. Teraz kotka siedzi u drzwi do mojego pokoju, nie ma odwagi wejść ze względu na psa, ale siedzi i kontroluje sytuację ;) Ufff... w miarę pełna relacja :D Później dodam zdjęcia, bo może jeszcze jakieś dorobię z "przytomnym" pieskiem, bo teraz mam głównie takie jak śpi :) Przydałoby się za niedługo wyjść na kolejny spacerek... Martwię się że ten też będzie polegał głównie na noszeniu...
  8. Witajcie :) Już jutro jedziemy po szczeniaka :errrr: Jako że zostały już tylko pieski płci męskiej to bierzemy chłopaka, jak to zresztą w sumie było planowane :) Zobaczymy co z tego wyniknie. Dziś w domu trwają przygotowania do Armageddonu jaki może zafundować nam mały jeździeć Apokalipsy ;) - jak tu osłonić nogi od stosunkowo nowego stołu, czym osłonić parkiet wokół legowiska... Chciałabym, żebyśmy już szczęśliwie wrócili do domu ze szczeniakiem, żeby już wszystko było wiadomo i w ogóle :) Martwię się teraz ciągle jak maluch zniesie podróż samochodem, bo przecież zdarza się że bywa bardzo źle :( A nas czeka jednak długa podróż... Wciąż nie wiemy jak miałby mieć na imię :niewiem: Roboczo nazywany jest Pumeksem :D studiuję biologię i geologię, więc rzuciłam hasło że mogłoby być jakieś imię z tym związane, np. nazwa skały, czy minerału i ojciec rzucił żartobliwie że mógłby być Pumeks ;) Obawiam się tylko że większości ludzi pumeks się bardziej kojarzy z jakimś różowym narzędziem do pielęgnacji stóp z drogerii niż ze skałą :D więc nie wiem czy to dobry pomysł. Już jutro mam nadzieję że wraz z pieskiem dotrzemy szczęśliwie do domu i wszystko się dobrze ułoży :) Trzymajcie kciuki! I oczywiście przy pierwszej okazji zrobię małemu sesję i pochwalę się nowym mieszkańcem domu :Dog_run:
  9. No więc matka to Luisa Aluzja a ojciec Atrybut Prima :) Wielkim znawcą polskich airedale nie jestem, więc poszukałam ich w internecie i rzeczywiście takie psy istnieją ;) A wydaje mi się że gdzieś na forum spotkałam się z nickiem Aluzja :razz: A co do stresiku to będzie jeszcze dodatkowy, bo mam kilkuletnią kocicę i trochę się też martwię jak ona przyjmie szczeniaczka... no ale miejmy nadzieję że wszystko się ułoży :)
  10. Słuchajcie, no wygląda na to że szkrab będzie już w tym tygodniu :) Piesek będzie rodowodowy, ale nie z żadnej znanej hodowli, tylko od pani która pierwszy raz pozwoliła swojej suczce na szczenięta i choć oczywiście hodowlę zarejestrowała, to poza tym się tym na większą skalę nie zajmuje. Szczeniak będzie miał 12 tygodni więc już nie taki maleńki... Rozmawiałam z panią na temat rozmiaru rodziców i piesków i powiedziała że to psy średniej wielkości i zupełnie przeciętnych rozmiarów jak na tę rasę. Cieszę się bardzo :multi: a z drugiej strony też denerwuję troszkę czy wszystko dobrze pójdzie... Ale jestem dobrej myśli :)
  11. Dziękuję bardzo wszystkim za odpowiedzi :) Tą wagą dorosłego psa tak się przejmuję z dość idiotycznego powodu... po prostu mamy w domu alarm, który się włącza jak wykryje coś żyjącego o masie ponad 40 kg. Tyle w teorii, natomiast pan który ten alarm instalował mówił że jakbyśmy kiedyś chcieli psa, to lepiej żeby nie miał wiele ponad 30 kg, bo z tymi alarmami różnie bywa. A 36 kg to już trochę sporo... Oczywiście jak się okaże że pies jak dorośnie zacznie włączać alarm, to go z domu nie wyrzucimy ;) tylko się przestanie używać alarmu... Chciałam tylko wiedzieć jaki jest mniej więcej % szans że z akurat mojego szczeniaczka mógłby wyrosnąć taki brytan :razz: czy to jest niemal pewne, czy raczej mniej prawdopodobne. Przeglądałam wątek !Airedale i inne! ale spośród ponad 1000 stron jakoś nie mogłam doszukać się gdzie wymieniacie ile ważą Wasze pieski... Ale rozumiem że to 36 kg to jest już naprawdę wyjątkowo ciężki airedale, a normalnie są nieco lżejsze? A co do pieska u mnie w domu to tak - chcemy kupić rasowego, ale jakoś bardziej myślimy o tym by był to przyjaciel rodziny, towarzysz spacerów, wycieczek za miasto, a nie koniecznie super champion. Nikt u mnie w rodzinie nie ma doświadczenia z wystawami psów... Nie wykluczamy, że moglibyśmy spróbować wystawiać pieska, ale gdyby się okazało że nie jest idealny to na pewno się nie załamiemy ;) Wybraliśmy tego psa ze względu na idealny wręcz opis charakteru tej rasy :) Co do płci to nie wiedzieć czemu rodzice jakoś bardziej nastawiają się na pieska, a że mi w sumie wszystko jedno - to chyba problem sam się rozwiązał :)
  12. Witam wszystkich na forum :) Jestem tu zupełnie nowa i to mój pierwszy post, ale od dłuższego czasu tu zaglądam i doedukowuję się czytając wątki. Dziś nadszedł wielki dzień kiedy postanowiłam się zarejestrować :oops: Sprawa jest taka, że ostatnio bardzo interesuję się wszystkim co dotyczy rasy Airedale Terier z prostej przyczyny - poważnie planujemy z rodziną zakup takiego szczeniaka :) Nasuwają mi się obecnie dwa pytania, na które nie znalazłam jeszcze odpowiedzi gdzie indziej - dlaczego szczeniakom obwiązuje się ogonki? Czy po to aby przybrały odpowiedni dla wzorca kształt? I czy robi się to wszystkim szczeniakom? (po zdjęciach które oglądałam wydaje mi się że nie wszystkim...) I do jakiego wieku piesek ma mieć tak obwiązany ogonek? Kolejne moje pytanie dotyczy masy dorosłego psa :razz: Czy jest możliwe, żeby pies nie utuczony, zdrowy, utrzymany w dobrej kondycji przekroczył wagę 30 kg? Nie spotkałam się nigdzie z takim przypadkiem ale wolę zapytać :) I jeszcze jedno, odwieczne pytanie... piesek czy suczka? Czy u tej rasy płcie różnią się jakoś szczególnie charakterem? Podobno suczki są bardziej rodzinne i spokojne, zaś psy nieco bardziej niezależne, czy to tylko mit? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość dla nowicjuszki :oops:
×
×
  • Create New...