Jump to content
Dogomania

DORA3

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by DORA3

  1. Chciałabym napisać że znikały negatywne opinie w google maps na temat tej lecznicy. Pewnie firma google ma to w jakiś sposób za ewidencjonowane, ale oczywiście nie ma opublikowane ile negatywnych opinii na temat "firmy" usunięto". Ja mam katastrofalne doświadczenia z leczenia przez starszą weteryniarkę tam pracującą. Uważajcie.
  2. Ja zgadzam się z tym że nawet jeśli trafiacie do lekarza weterynarii który jest bardzo chwalony i leczy zwierzęta w dużym mieście, wcale nie musi to oznaczać że wszystko wam wyjaśni, czy też że sam nie myli pewnych terminów medycznych. W wyniku tego podjęłam złe decyzje dotyczące mojego psa. Być może weterynarzom wydaje się że właściciele zwierząt wiedzą wszystko i nie trzeba im nic tłumaczyć. Problem w tym że czasem może wyniknąć z tego powodu błąd np. co do wyboru postępowania diagnostycznego bo ktoś się nie zna i nie wie czegoś. Pozdrawiam.
  3. Chciałabym przestrzec przed skrajnie nieodpowiedzialną lekarką weterynarii praktykującą w miejscowości SŁOMNIKI w woj. małopolskim. Osoba ta leczyła mojego psa z powodu nawracającej, przewlekłej wodnistej biegunki. Niestety w wyniku tego że nie znałam się na leczeniu tego typu przypadłości, kobieta ta zrobiła ze mnie idiotkę, a najgorsze w tym wszystkim jest to że konsekwencje jej głupkowatych rad poniósł mój ukochany przyjaciel. Teraz oczywiście ta skrajnie nieodpowiedzialna lekarka wszystkiemu zaprzecza, a nawet wypisuje z innym lekarzem w Internecie na mój temat różne kłamstwa jak np. że wyłudzałam od nich niskie ceny wizyt, że żądałam od nich wyszukiwanych przeze mnie w Internecie leków oraz karm, że jestem stalkerem I wypisywałam do nich maile, że obserwuję ich lecznicę itp. Oprócz tego pisali o mnie że jestem starszą kobietą (po to żeby przedstawić mnie jako kogoś kto plecie bzdury). Pisali że to co piszę to są moje urojenia itd. Osoba ta na pierwszej wizycie pobrała ode mnie opłatę w wysokości 130 złotych przy czym zapisała leczenie lekiem ( nifuroksazyd) przez 2 dni. Kiedy lek nie zadziałał wymyśliła żebym terzymała psa przez min. 3 tygodnie na karmie Royal-Gastro Intestinal, twierdząc że to jest karma lecznicza. Nie zadziałało, więc twierdziła że to moja wina, że ja się nie stosuję I dlatego to nie zadziałało ( a w rzeczywistości to było leczenie za słabe). Mój piesek bardzo schudł, do tego stopnia że miał zanik mięśni na czaszce, ale ją to w ogóle nie zainteresowało. Potem zastosowała Metronidazol, który też nie pomógł. Na końcu podała sterydy, które zadziałały. Osoba ta nie umie rozpoznać po objawach jak “agresywne’ zastosować leczenie, tylko stosuje po kolei wszystko co ma na zasadzie “strzelajmy z karabinu maszynowego. Któraś kula na pewno trafi”. Potem podczas stosowania sterydów pozwoliła mi podać psu gotowanego indyka. Po podaniu tego indyka pies zareagował wymiotami I biegunką (trwającą ok. 2 dni), pomimo równoczesnego stosowania sterydów. Zapytałam czy jego choroba nie jest przypadkiem związana z reakcją na pokarm I czy w celu sprawdzenia tego można zastosować jakąś inną karmę ( z innym składem). Nastraszyła mnie że nie, I że aby się tego dowiedzieć czy biegunka jest reakcją na to co pies je, trzeba zrobić testy na alergie pokarmową z krwi ( które miały u niej kosztować 600zł). Twierdziła że bezpiecznie dla niego będzie aby stopniowo odstawić sterydy przez 2 tygodnie I odczekać 1 tydzień, a następnie wykonać te testy z krwi, I w ten oto sposób będzie wiadomo czy pies cierpi na schorzenie wywołane przez pokarm jaki otrzymuje. Twierdziła że mam tak trzymać psa lejącego przez 3 tygodnie (ponieważ jak stwierdziła, załatwiał się tylko podczas spacerów). Kobieta ta napisała mi jak odstawiać sterydy na kartce z notesu I nic nie wpisała do dokumentów ( czyli była świadoma tego że radzi mi źle I się ubezpieczała w dokumentach żeby nic o tym nie było). Niestety za późno dowiedziałam się że alergia pokarmowa to choroba sterydoodporna, a co za tym idzie że samo podanie sterydów I pozytywna reakcja psa było testem na to czy pies ma chorobę o nazwie alergia pokarmowa czy też nie. Jestem młodą osobą, która jest niepełnosprawna z powodu stanu zdrowia ( mam za sobą min. 2 choroby nowotworowe) I jestem osobą samotną (w tym nie mogę mieć dzieci), wobec czego dla takiej osoby jak ja pies jest kimś bardzo, bardzo ważnym. Dla mnie zachowanie tej lekarki jest niezwykle bulwersujące. Dojeżdżałam do niej wiele kilometrów I angażowałam w to rodzinę mieszkającą kilkadziesiąt kilometrów ode mnie aby mnie tam zawieźli. Potem jak już zapłaciłam jej za jej nieudolne leczenie usłyszałam że to moja wina, że ja się nie stosowałam, że mam urojenia. Swoimi głupkowatymi radami lekarka doprowadziła do śmierci mojego przyjaciela i jeszcze ma czelność wraz z innym lekarzem ze swojej lecznicy jeździć po mnie pyskiem. Jak dla mnie to mordercy zwierząt, kawał s*********w i g**i. Tak więc, jeśli ktoś szuka lekarza weterynarii w Słomnikach niech proszę ma na uwadze to co napisałam. Ja będę żałować do końca życia że do niej jeździłam.
  4. Dzień dobry Czy ktoś może wie czy do wykonania testów alergologicznych z krwi na alergię pokarmową ( nie skórnych !) u psa potrzebne jest aby pies był w tym okresie bez antybiotyku? Pozdrawiam.
×
×
  • Create New...