Mieszkam w domku jednorodzinnym mam duże podwórko i i spory ogródek za domem a mimo to nie mogę trzymać mojego rocznego spokojnego owczarka niem. na moim własnym podwórku. wójek który odwiedza moją babcie nienawidzi mojego psa gdy był szczeniaczkiem bił go jak tylko nikogo nie było na podwórku. póżniej przestał odwiedzać babcie i pojawił sie po 8 miesiąćach a pies go doskonale zapamietał. zawsze jak podjeżdzał swoim samochodem ktoś go trzymał by sie na niego nie rzucił. jak tylko widzi go zmienia sie nie do poznania warczy trzęsie sie i nie może sie uspokoićprzez następne pół godziny.ostatnio wójek wjechał na podwórko bez otwierania bramy taki był wściekły jak zobaczył Morusa na podwórku a dodam że odkąd on przyjeżdza pies jest przywiązany jakieś 30 m od bramy i dzwi wejściowych. OSTATNIO NASłAł NA NAS POLICJE KTóRA NAKAZAłA TRZYMAć PSA NA 2 METROWYM SZNURKU ZA PODWóRKIEM I DO TEGO MA BYć NONSTOP W KAGAńCU, NORMALNIE śMIECHU WARTE. OD TEGO MOMENTU PSA MAMY W DOMU NA OKRąGłO I WYCHODZę Z NIM TYLKO NA SPACERY. DODAM żE PSA WSZYSCY SASIEDZI LUBIą I NIE MOGą SIE TEMU NADZIWIć żE WłśCICIEL MA W TYM WYPADKU GóWNO DO POWIEDZENIA A OSOBA TAKA JAK MóJ WUJEK KTóRA MA WYROK W ZAWIESZENIU ZA POBICIE SWOJEJ BYłEJ żONY MOżę RZąDZIć SIę NA OBCYM PODWóRKU .TERAZ DOSZłO NAWET TO TEGO ZE MNIE I MIJE RODZENSTWO WYGANIA ZE SWOJEGO DOMU MIESZKAMY BEZ TATY MAMA JUZ NIE MA SIłY NA KłOTNIE A BABCIA NA TO WSZYSTKO ZEZWALA . WCZORAJ NAWET PRZYSZEDł I W OBECNOśCI NASZEJ I MAMY ZNAJOMYCH PRóBOWAł RZUCAć KONEWKAMI W PSA I W MAME. POLICJA NAS ZBYłA PO POLICJANT JEST JEGO SąSIADEM.