Jump to content
Dogomania

Szagi92

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Szagi92's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputation

  1. Nie zrozumcie mnie źle ja jedynie chciałem się upewnić czy prezentowane przez mojego pupila zachowanie mieści się w ramach tolerancji. Ja naprawdę nie wymagam od niego aby już znał wszystkie komendy, prosił o siku a na spacerze chodził obok jak na zawodach OBI :) @IlonaS Karmię go - zawsze dostaje michę do klatki - tu nie ma problemu, (karmię go też z ręki ale o tym dalej w podpunkcie o smakołykach) bawię się z nim - przeważnie w przeciąganie albo uciekam mu, staram się ogarnąć matę węchową, niestety przy zabawie często dochodzi do sytuacji gdzie gryzie wtedy zmuszony jestem ją przerywać. szczotkowanie rozpocząłem dziś - na początku było ok ale po ok 3 minutach się znudził i wlał gryźć moją dłoń :) = koniec szczotkowania, smakołyki daję za wszelkie zachowanie które aprobuję - siadł obok = pochwała i smakołyk, wszedł do klatki, położył się w dobrym miejscu = pochwała i smakołyk, ćwiczymy też crate games - zamykam go na sekundę i smaczek, potem na 2 sekundy i smaczek itd aż dochodzimy do momentu gdy zamykam drzwi od pokoju i wracam od razu jak jest cicho to smaczek i pochwała. ze spacerami jedynie jest najgorzej - bardzo często bierze do ust kamienie, śmieci itp. zawsze muszę mu to wyciągać a powoduje to konieczność włożenia mu ręki do paszczy więc równa się gryzieniem i agresją.. Na razie chodzimy dookoła domu, w obrębie ogrodu bo psiak ciągnie bardzo i nawet problem jest by czasem wrócić do domu po dobroci z tak małej odległości - trzeba wziąć go na ręce co równa się pogryzionymi rękami :) @Sowa Próbowałem też 2 razy tej metody z zamykaniem pyszczka małemu ale to go tylko bardziej rozwścieczało więc teraz już tylko staram się ignorować, a w wypadkach zwiększonej agresji izolować. Blog już czytałem - i jeszcze raz - naprawdę zdaję sobie sprawę że psiak od razu nie będzie umiał wszystkiego. Po prostu zastanawia mnie kwestia jego braku cierpliwości oraz agresji czy są w normie. Bo dużo się naczytałem o psach które w tym wieku dają się spokojnie tresować, są skupione na człowieku i podążają za nim. I gdzieś tam w głębi taka wizja szczeniaka mi wykiełkowała a teraz nagłe zderzenie z rzeczywistością.
  2. Zdaję sobie z tego sprawę - napisałem tutaj jedynie dlatego by upewnić się czy wszystko jest OK. Jest to mój pierwszy pies i nie ukrywam że wyobrażałem sobie to inaczej. Okej swoje przeczytałem ale nie myślałem że spotkają mnie takie ataki agresji ze strony słodkiej białej kulki - i szczerze to nie jest gryzienie dla zabawy albo przez przypadek tylko celowe kąsanie. Nie sądzę by piesek się mnie bał. Raczej mnie ignoruje, może rzeczywiście moja obecność jest dla niego oczywista tak jak napisała Sowa poniżej. Mieszkam na Podbeskidziu, zapisałem się już do psiego przedszkola - tak się składa że po pierwszej wizycie która odbyła się tydzień temu piesek był jeszcze raczej spokojny i opanowany. Teraz budzą się w nim jakieś demony :P BTW polecacie jakąś szkołę abo konkretnego trenera praktyka) w okolicach Bielska-Białej? Apropos pozostawiania: pozostawiania w klatce uczę dokładnie tak jak napisałaś bardzo małymi kroczkami, z nagrodami za każdą chwilę spędzoną tam oraz za samo wejście - i piesio już sam potrafi tam usiedzieć całkiem długo, zna też komendę "na miejsce". Niestety mamy upalne lato i woli przesypiać na zimnych płytkach niż w klatce wyścielonej plastikiem/posłaniem. Moje pytanie odnosiło się do zostawienia pieska samego w nowym pokoju na noc - czy bezpiecznie jest zignorować jego lament bo "musi się dostosować" czy zastosować jakieś środki pomocnicze. On potrafi wpaść w niezłą furię a wtedy koncert gwarantowany (mieszkamy w domu na szczęście więc sąsiedzi to nie problem - pytanie co dla piesia dobre). Gdy przywieźliśmy go do domu to spał w salonie - i pierwszy tydzień spałem tam z nim na materacu. Dużo racji w tym co napisałeś - miałem już za sobą chwile zwątpienia gdy wszystko się waliło i nie wyglądało tak jak w książkach które czytałem czy filmikach które oglądałem. Dzięki za wsparcie!! Staram się myśleć pozytywnie i jestem pełen nadziei że przejdziemy przez to z psiakiem :)
  3. Witam, Od dwóch tygodni jestem właścicielem Białego Owczarka Szwajcarskiego. Piesek ma teraz 10 tygodni. I.. mam z nim niemałe problemy: - psiak kompletnie mnie ignoruje gdy go wołam poza domem, w domu jeszcze czasami przybiegnie (nie reaguje na imię ani na "do mnie" chociaż gdy tylko przyjdzie dostaje smaczka / zabawkę), - wydaje mi się że piesek mnie nie lubi, na widok wszystkich innych członków rodziny merda ogonkiem, podbiega do nich poliże, dla mnie jest bardzo zachowawczy i wycofany - jest to o tyle smutne że to ja jestem osobą która praktycznie spędza z nim cały czas (wziąłem specjalnie urlop) aby siedzieć z pieskiem nim się oswoi z nowym miejscem.. - pies gryzie niemiłosiernie podczas zabawy lub gdy np czegoś się mu zabrania (np chodzenia po schodach - by nie nadwyrężał łokci) / coś odbiera (np kamyki z ust które uwielbia zjadać). Podczas takich napadów agresji odwracam się od niego, mówię "fe" lub "ała" ale nie raz zdarza się że mały kąsa nawet w plecy czy bok.. Wtedy wychodzę przeważnie do innego pokoju. Denerwuje się też np gdy przed wyjściem/wejściem z/do domu wymagam aby usiadł (generalnie zna tą komendę i na spokojnie ją wykonuje w innych warunkach), zaczyna wtedy szczekać na mnie i czasem również kąsać. - pies dostaje ataków szału gdy próbujemy go zostawić samego na kilkanaście / kilkadziesiąt minut w pokoju gdzie ma klatkę. Jęczy, szczeka, drapie drzwi.. A za niedługo będzie musiał zostawać po kilka godzin sam.. Do teraz klatkę trzymaliśmy w dużym salonie i tam też spał -byłoby to dobre rozwiązanie gdyby nie fakt że architektura naszego domu nie pozwala na zabezpieczenie schodów więc zdecydowaliśmy się przenieść posłanie psiaka (klatkę do mniejszego pokoju obok). Moje pytania: Czy problemem może być to że siedzę z nim za dużo? Znudziłem się mu lub straciłem wartość w jego oczach? Jak oduczyć go gryzienia i jak zachęcić go do siebie? Czy takie zostawianie go samego w pokoju, z klatką (którą samą w sobie toleruje, wchodzi do niej ale również nie daje się na długo zamknąć w niej) może wyrządzać mu krzywdę? Czy może to być dla niego trauma? Czy po prostu nie przejmować się tym i wyjść z założenia że musi się dostosować? Zdecydowałem się na BOS bo chciałem spokojnego i łagodnego owczarka nastawionego na pracę z człowiekiem ale w tym momencie to nic nie wygląda dobrze - czy jest szansa że te wszystkie opisane przeze mnie sytuacje / problemy mieszczą się w tolerancji zachowań przeciętnych szczeniaków? Że on z tego wyrośnie? Z góry dziękuję za wszelkie opinie.
×
×
  • Create New...