Jump to content
Dogomania

Gold Shimmer

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Gold Shimmer's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. A więc dzisiaj byłyśmy na wizycie kontrolnej i sunia jak tylko weszłyśmy do lecznicy poczuła się gorzej, mimo że rano było ok. Myślę, że to stres ponieważ przy ostatniej wizycie zatrzymali ją w szpitalu. Weterynarz zbadał ją ponownie i zalecił dalsze stosowanie leków przeciwbólowych i ograniczenie ruchu. Kolejna wizyta kontrolna w czwartek, na której będziemy ustalac co dalej. RTG nie chcą robic jednak proponują CT czyli tomograf komputerowy jednak koszty są ogromne w UK.
  2. Dziękuję za odpowiedź. Problem w tym, że dziwne zachowanie psa i dolegliwości pojawiły się ok 3 tygodnie po upadku. Wiem, że nie wynika to jasno z mojego opisu ale chciałam przedstawić wszystkie informacje dokładnie. A więc piesek po upadku był zabrany do weterynarza, który stwierdził że to problem z rzepką. Od tego dnia minęły 3 tygodnie i pies zachowywał się zupełnie normalnie, nie miał też żadnych wypadków które mogłyby spowodować uraz. Następnie miałyśmy wizytę u chirurga i pod wieczór tego samego dnia pojawiły się pierwsze dolegliwości. Obecnie piesek jest w domu ale dzisiaj znowu wystąpiły objawy bólowe, trzęsienie się i wiercenie w celu znalezienia wygodnej pozycji. Po podaniu leku objawy jakby ustąpiły ale nie wiem na jak długo. Kolejną wizytę mamy w sobotę i będę nalegać na jakieś badania.
  3. Witam serdecznie, bardzo proszę o poradę jeśli ktoś miał do czynienia z podobnymi dolegliwościami u psa. Moja suczka rasy chihuahua kończy 3 lata i nigdy nie miała problemów zdrowotnych do tej pory. Niestety w grudniu, w momencie ekscytacji piesek zeskoczył z rąk na płytki podłogowe i zaczął kuleć, co trwało może 30 minut ale postanowiłam ją zabrać do weterynarza w celu sprawdzenia czy nic się poważnego nie stało. Po godzinie od wypadku byłyśmy już u weterynarza, piesek aktywny jak zwykle, nie kulał. Weterynarz zbadał obie nóżki i diagnoza po kilku minutach 'patella luxation' i wymagana operacja. Dodam, że mieszkamy w UK. Cena początkowa za taki zabieg jaka została mi podana to 2300 funtów. Oczywiście byłam w szoku bo piesek nigdy nie wykazywał żadnych dolegliwości i nie miałam wtedy też pojęcia o problemach z rzepką. Poprosiłam o czas na podjęcie decyzji, sunia dostała zastrzyk i leki przeciwbólowe. Po powrocie do domu zaczęłam szukać informacji na temat tego schorzenia i nic z opisywanych objawów mi nie pasowało do mojego pieska. Postanowiłam udać się do innej placówki w celu zasięgnięcia 2 opinii. Po 2 dniach byłyśmy w klinice gdzie piesek został ponownie zbadany i diagnoza ta sama, aczkolwiek wet stwierdził, że operacja nie jest wymagana już ale warto ją zrobić wcześniej niż później z racji tego, że piesek jest młody. Cena zabiegu jaka została mi przedstawiona to 1500 funtów. Moje ubezpieczenie w skali roku wynosi 2000 także podjęłam decyzję, że dla dobra psa warto zrobić ten zabieg i data planowana to był 12 stycznia. Obserwując sunię jednak coś mi nie pasowało a im więcej czytałam na temat samej operacji i tej dolegliwości, tym więcej wątpliwości się pojawiało gdyż piesek poza tym jednym dniem i skokiem z wysokości nie kulał nigdy i był bardzo aktywny. Ryzyko komplikacji o którym nie zostałam poinformowana oraz wizją trzymania jej w klatce przez min 4 tygodnie po zabiegu i 3 nieprzespane noce skłoniły mnie do podjęcia decyzji o odwołaniu zabiegu. Mimo wszystko namówiono mnie na wizytę u chirurga, który miał przeprowadzić operację, w celu konsultacji. Piesek był aktywny i sprawny jak zwykle, został zbadany przez chirurga który ocenił patella luxation jako stopień 2/3 gdzie rzepka wypada i wpada sama na swoje miejsce. Pomimo tego chirurg przyznał, że nie widać aby pies kulał lub miał z tego powodu jakieś dolegliwości bólowe, możliwe że sunia miała taki problem od urodzenia i w jakiś sposób się do tego przystosowała. Polecił obserwować psa i myśleć o zabiegu w przyszłości. Po wizycie u chirurga i powrocie do domu piesek stał się apatyczny, nie chciał się bawić tak jak zwykle ale myślałam, że może jest zmęczona. Następnego dnia piesek nie chciał chodzić, robił koci grzbiet z głową pochyloną do przodu i widać było, że coś ją boli. Wydawała też dziwne odgłosy charczenia. Pojechaliśmy z nią do weterynarza z myślą, że może nadwrężyła jej się noga podczas badania jednak weterynarz po zbadaniu pieska stwierdził, że nie wygląda aby to był problem z nogą. Po badaniu ogólnym, sprawdzeniu temperatury sunia dostała zastrzyk i odesłano nas do domu z koniecznością obserwacji i ponownej wizyty w niedziele rano. Po powrocie do domu pieskowi się polepszyło, wyszła na ogródek aby załatwić potrzeby fizjologiczne i zjadła. Do końca dnia odpoczywała. W niedzielę rano niestety objawy się powtórzyły a nawet nasiliły, widać było że piesek cierpi ale nie wiadomo było z jakiego powodu. Pojechaliśmy do weterynarza gdzie sunia nie dała się zbadać, leżała na stole trzęsąc się z głową w dół i wydawała dziwne odgłosy jakby miała problem z oddychaniem. Wet stwierdził, że konieczna będzie hospitalizacja i dalsza obserwacja/diagnoza. Zostawiliśmy ją w szpitalu z nadzieją, że dowiemy się co jej dolega. Piesek dostał silne leki przeciwbólowe i był pod obserwacją. Po kilku godzinach dostałam informację, że piesek ma się lepiej, przestał wydawać dziwne odgłosy i został wyprowadzony na pole, porusza się normalnie jednak zostanie zatrzymany na noc w celu dalszej obserwacji a rano jeszcze raz zbadany przez chirurga ortopedę, który badał ją w piątek. Po konsultacji telefonicznej otrzymaliśmy informację, że pieska można odebrać, gdyż zachowuje się normalnie, dostała zalecenie ograniczenia ruchu przez min 4 tygodnie oraz leki przeciwbólowe i kolejną kontrola za tydzien. Digagnoza to problem z kręgosupem w odcinku piersiowym aczkolwiek nie na 100%. Koszt to prawie 200 funtów a piesek nie miał nawet zrobionych badań krwi czy prześwietlenia. Mam już moją kruszynkę w domu od 3 dni i nie wiem co myśleć i co dalej robić. Zamotowaliśmy bramkę aby nie miała dostępu do schodów jednak sunia jest ogólnie bardzo ruchliwa i podejmuje próby skakania np na sofę. Rozważam zakup klatki zgodnie z zaleceniami lekarza jednak piesek nigdy nie był w niej zamykany. Moje wątpliwości narastają ponieważ do końca nie wiadomo co jej dolega i nie wiem czy faszerowanie jej przeciwbólowymi lekami pomoże czy tylko złagodzi objawy. Proszę o poradę i z góry dziękuję.
×
×
  • Create New...