Witam,
kilka dni temu mój pies miał atak, po tym co wyczytałem w Internecie objawy były podobne do ataku padaczki. Jednak jeśli by tak było, to pies chyba powinien dojść do siebie, a tak się nie stało.
Zachowanie psa polega na tym, że chodzi cały czas po domu w kółko i wtyka wszędzie nos, a jak "nie może" iść dalej to piszczy. Chodzi tak cały dzień i noc i nie chce spać. Co jakiś czas udaje mi się go położyć, prześpi 2-3 godziny i dalej to samo. Nie rozpoznaje mnie jako właściciela, po prostu chodzi tak jakby nieświadomie. Wydzieliłem mu takie miejsce, żeby nie mógł się w nic wetknąć i nie piszczał ale całą noc chodził w kółko, w pewnym momencie jakby już bez sił ale nadal nie chciał się położyć. Dopiero nad ranem zobaczyłem, że śpi ale to już chyba z całkowitego przemęczenia.
Byłem u weterynarza, który stwierdził, że w tym wieku to już objaw neurologiczny i raczej nic się nie da z tym zrobić ( piesek ma 15 lat ). Generalnie zasugerował uśpienie :(. Powiedział też, że z mojego opisu wygląda to na udar i bez żadnych badań lekarz przepisał Vicebrol, gdzie na ulotce wyczytałem, że nie powinien być stosowany w przypadku zaburzeń rytmu serca lub np. choroby nerek. A pieskowi zdarza się nie trzymać moczu, więc nie wiem czy to też może być objaw związany z nerkami. Czytałem wiele wątków na tym forum, ale żaden dokładnie nie opisywał takich samych zachowań. Dodam, że piesek z racji wieku już nie słyszy i jakiś czas temu zaczął tracić wzrok. W tej chwili widzi tylko na jedno oko, ale też raczej słabo.
Proszę o jakieś porady, czy można mu pomóc? Czy jest jakaś szansa na odzyskanie świadomości? Mam jeszcze zamiar wybrać się do innego weterynarza.
Pozdrawiam.