Zamierzam niedługo wprowadzić się do mojej dziewczyny, która jest właścicielką około 3 - letniego shih tzu. Piesek jest po przejściach. Miał zostać utopiony zaraz po urodzeniu. Był najsłabszy z miotu, nie umiał chodzić, przełykać. Wzięła go pod swoje skrzydła i teraz jest postrachem na osiedlu ;) Kiedy weźmie go na ręce nie można się do niej zbliżyć bo ugryzie (zdarza mu się gryźć przechodniów bez powodu) Nawet kiedy ona będzie chciała go wziąć z kanapy (bo na komendy zejdź reaguje jak chce) wówczas warknie również i na nią. Mnie zdążył zaakceptować, nawet wziąłem go na ręce i nie ugryzł! Z tym, że nie chce wychodzić ze mną na spacer. W zasadzie z nikim poza nią. Nie pytam raczej o jakieś rozwiązanie (choć jeśli takie jest byłoby super) ale o jakieś ogólne metody pracy z psem (ksiażki, artykuły itd.)