Kleopatra_cleo

Z moja szczeniaczka jest tak, jak tylko wziełam ja z hodowli, mała potrafiła załatwiac sie na dworze, wiedziała do czego sluzy trawka, w domu, wiadomo od czasu do czasu sie zdarzało ale generalnie bylo siusiu na dworze. Jednak jak to szczeniak ma słabą odporność, na dworze wiało, było zimno, kropilo i.... malutka sie rozchorowała, zaczela kaszlec, kichać jak sie okazalo zapalenie krtani.... wobec tego antybiotyk, zastrzyki, syropki i leczenie maluszka, a dodam ze jest przed 3 szczepieniem, wobec tego szczepienie trzeba bedzie przesunac gdyz piesek musi byc zdrowy. W związku z przezieniem, psinka nie mogla wychodzic na dwór... jedynie jak bedzie ładnie slonecznie i bez wietrznie zeby sie jeszcze bardziej nie rozchorowała, tylko problem z tym ze non stop leje................... wiec mała załatwia sie ładnie w domciu na mate. Ale gdy pogoda sie uspokaja, ubieram ja w kubraczek i wychodze na dwor. Mieszkam w bloku wiec psy chodza wszedzie, boje sie ze złapie jakiegos wirusa, ona na dworze chce sie bawic nie mysli o siku, a ze nie moze dlugo byc na dworze to zabieram ja do domu. I teraz pojawia sie problem... czy jak mała wyzdrowieje i bedzie po 3 szczepieniu, uczyc ja załatwiania sie na dworze, czy mimo tego ryzykowac i zabierac ja na chwile na trwake ( tyle ze na te chwilke to ona siada i nic nie robi). Co byscie mi doradzili, zabierac na dwor z mata i przypomniec załatwiania sie na dworze czy odpuscic i przeczekac az wyzdrowienie i skonczy sie kwarantanna??