Jump to content
Dogomania

lila06

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

lila06's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. od samego początku bał się schodów. choć mieszkamy na 4 piętrze i wchodzi i schodzi po tych schodach to tak nie jest tym faktem zadowolony. dodam ze pies jest zdrowy i nie ma żadnych problemów ze stawami. nasza klatka schodowa i klatka u moich rodziców to jedyne miejsca gdzie idzie. on boi się nawet wejśc na podłogę kafelkowa, kazda studzienke na dworzu omija , na mostek taki drewniany nie wejdzie , walczymy z tym już od samego początku nic nie pomaga , jest to strasznie przykre bo pies jest grzeczny, tylko te jego lęki. na urlopy wybieramy takie miejsca gdzie mamy domek i co w tym roku wszedł tylko do przedsionka (choć w zeszłym roku w innym wchodził bez problemu) , tydzień prosiłam , karmiłam smaczkami nie zrobił ani kroku więcej spał pod samymi drzwiami i czekał tylko kiedy go wypuścimy. radziłam się u nas behawiorystki ale ona tez mówila , ze przez smaczki itp. powoli. Nic nie pomaga. normalnie ryczeć się chce bo przez to siedzimy cały czas w domu , nigdzie nie wyjeżdżamy bo on nigdzie nie wejdzie. ja już czasami się zastanawiam czego boi bo w domu wakacyjnym nie było schodów ,to czego mógł się bać- podłogi....nowego miejsca .
  2. Witam serdecznie mam ogromny problem z 4 letnim labradorem który okropinie boi się wszystkiego co nowe a przede wszystkim klatek schodowych,schodów i tu właśnie tkwi największy problem. choć mieszkamy na 4 piętrze pies wchodzi tylko tutaj, poza tym nie chce wejść do innej klatki , innego pomieszczenia a o innych schodach nawet nie ma mowy. nie wiem już co robic , jesteśmy przez to po prostu uziemieni bo nigdzie ale to nigdzie nie możemy z nim pojechać bo on po prostu nigdzie nie wejdzie. jest to naprawdę bardzo uciążliwe i najgorsze ze nie wiem dlaczego on się tak zachowuje , jak mu pomóc. dodam ze nie pomagają żadne smaczki, zabawki , proszenie , grożenie itp. nic. może stać pełna micha przed wejściem czy schodami a mój nawet nie spojrzy. jest to paniczny strach, ostatnio próbowałam wciagnac na trzecie pietro ( bo pojechaliśmy w gości) ale on się tak zapierał , piszczał był to straszny widok. po prostu w końcu zrezygnowałam bo bałam się ze zrobię mu w końcu jakaś krzywdę . nie wiem co już robic . nie mam go z kim zostawiać a znowu on nieche nigdzie isc z nami .
×
×
  • Create New...