Jump to content
Dogomania

roenna

Members
  • Posts

    29
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by roenna

  1. [quote]Tak czy siak, jak ucieka- olej go i wyjdź sama do drugiego pokoju, sam poleci za Tobą, a Ty się wówczas bardzo ucieszysz i szczeniora nagrodzisz :cool1:[/quote] akurat.. poróbowałam juz tej metody na dworze, gdy nie zwracał na mnie zadnej uwagi, a chciałam juz zakonczyć wyjscie. spojrzy, widzi ze ide do domu. i nic. szaleje dalej... zupełnie sie nie boi ze zostanie sam.
  2. [quote name='nathaniel']jak ja słyszę, że ktoś nei potrafi utrzymać chichuahua'y to mi się śmiać chce. Bez obrazy :) Ta kuleczka waży 2 kg ? Rozumiem jakiś problem z utrzymaniem 15 kg psa :D Ale 2 kg? :D[/quote] miałam na mysli, ze gdy tylko otworzy sie drzwi do domu od razu pędzi na zabój do kuchni :diabloti:;) a chciałabym nauczyć ją, ze najpierw trzeba zrobić jeszcze pare rzeczy8)
  3. jesli chodzi o kuwete, to przemyślałam sprawę i przypomniało mi się, że to przeciez facet i za jakiś czas noga pojdzie w górę, więc taka nauka mija się z celem ;-) [quote] A co to jest? Dog niemiecki, mastiff?! :-o[/quote] Chihuahua... :lol: [quote] A po co chcesz go łapać? :hmmmm: Po prostu bawi się w berka ;-) [/quote] Zaczyna uciekać, gdy chce go zabrać np. do innego pokoju, albo potrzebuje pilnie wyjsc, wtedy bywa to uciązliwe..:roll:
  4. Nurtuje mnie pare spraw, dlatego zeby nie robić niezliczonej ilości topic'ow, postanowiłam założyć jednen zbiorczy temat. Sprawa pierwsza, dotyczy nauki czystości. Wyczytałam gdzieś, że psa można przyuczyć do załatwiania się w jednym miejscu. I [B]tylko [/B]jednym miejscu. Początkowo mialam zamiary uczyć Heavy'ego załatwiania się i w kuwecie i na dworze. Ale po tej informacji zaczęłam się nad tym faktem głęboko zastanawiać... Sytuacja narazie wygląda tak, że mały podczas kwarantanny uczony był załatwiać swoje potrzeby w kuwecie. Raz szło to lepiej a raz gorzej. Teraz mogę to określić jako 'poł na pół' - raz do kuwety, raz dywan.:roll: Początkowo zakładałam, ze z kuwety będzie korzystał podczas mojej porannej nieobecności, bo nie jest jeszczcze w stanie tyle wytrzymać, oraz w jakieś większe mrozy czy sniegi (strasznie marznie.) Zaczęłam wychodzć z nim na dwór i mogę powiedzieć, ze szło calkiem niezle. Przy kazdym wyjściu grzecznie się wysiusial. Z kupczeniem było troszke gorzej. Ale to nie znaczy, ze przestał sikac w domu. Wystarczyło na chwilę się odwrócić...:diabloti: No a w tym momencie juz sama nie wiem jak się do tego zabrać. Czy jest możliwe zeby pies miał alternatywę 'załatwiam się tu lub tu'? Czy trzeba postawić na jedną z tych opcji? Sprawa kolejna wiąząca się z załatwianiem... Wydaje się niby prosta lecz jest jedno 'ale'. Czym nagrodzić go jak się załatwi w oczewkiwanym miejscu. Gdy pokazuję mu radośc, głaskam, to patrzy na mnie jak na wariatkę. Gdy dostanie smaczek to juz nie chce robić 'drugiego', ani nic innego, tylko stoi wpatrzony, az dam mu cos jeszcze...:mad: Motyw następny: Od kiedy nauczył się wskakiwać po schodach, zaraz po powrocie do domu biegnie do kuchni, najczęściej pod lodówkę. Jak go tego oduczyć? Naprawde, gdy się rozpędzi nic nie jest w stanie go zatrzymać, a chciałam:roll: wyrobić w nim nawyk wycierania łapek. Rodzice nie skaczą z radości, gdy z ubłoconymi łapskami biegnie przez cały przedpokój i kuchnie.:bluepaw: W kuchni tudzież w pokoju rozgrywają się motywy następujące: czasem z niewiadomych powodów zaczyna uciekać przed wszystkimi, nie dając się złapać. Nie mam pojęcia co z tym począć... :shake:
  5. no własnie większość rzeczy oprócz kombinezonów ma ten kaptur nieszczęsny... i w sumie nie ma z czego wybrać.. golfik bez kaptura sięga tylko do połowy...
  6. [quote name='cuciola']mi sie najbardziej ta ocieplana polarowa kurteczka podoba :)[/quote] no własnie ja też jestem najbardziej do niej przekonana, mysle ze bedzie najcieplejsza, a o to mi przede wszystkim chodzi;) no i wizualnie tez mi sie podoba :D mam tylko obawy co do tego kaptura, czy to aby wygodne:roll:
  7. Chciałam kupić Heavy'emu coś ciepłego. W sklepach nie znalazłam nic konkretnego, a własciwie nie bylo nawet jego rozmiaru. [IMG]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_evil.gif[/IMG] Postanowiłam kupić cos ze sklepu internetowego, no i mam dylemat [IMG]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] Zainteresowało mnie kilka rzeczy, ale nie mogę się zdecydować które z nich będzie praktyczniejsze i wygodniejsze.. 1. [URL]http://psiamoda.sold.pl/product_info.php/cPath/1/products_id/65[/URL] 2. [URL]http://psiamoda.sold.pl/product_info.php/cPath/28/products_id/51[/URL] 3. [URL]http://psiamoda.sold.pl/product_info.php/cPath/21/products_id/64[/URL] Jak narazie najbardziej zdecydowana jestem na to ostatnie [IMG]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/tongue.gif[/IMG] Co radzicie?
  8. roenna

    Odrobaczanie

    dzieki za porady. takie zalecenie dostałam od weta. [B]psowa[/B], widzisz ja mam taki zwyczaj, ze jak nie jestem czegos pewna to pytam, a skroro Twoja wiedza jest rozleglejsza od mojej to moze zamiast kiwać glową z oburzeniem będziesz tak miła i łaskawie skomentujesz. a czy odrobaczanie jest konieczne przed szczepieniem? ile czasu nalezy odczekac PO szczepieniu, aby bezpiecznie psa odrobaczyc?
  9. roenna

    Odrobaczanie

    Mam pytanie dotyczące odrobaczania, mianowicie wiem, ze szczeniaka nalezy odrobaczac raz na miesiąc, a doroslego psa raz na 3 miesiace. chodzi o kwestię szczepien. czy przed kazdym szczepieniem powinien byc odrobaczony? w ile dni po ew. szczepieniu mozna odrobaczyc ?
  10. Aktualnie sytuacja wygląda następująco: Heavy rozszalał się do granic możliwości. Faktycznie kontakt jest nieco lepszy, sam przybiega , siedzi na kolanach (co prawda przy takiej ilości energii jaką on posiada, udaje mu się wytrzymać koło 5ciu minut, nie wliczając sytuacji, gdy śpi :lol: ). Niestety problemy zaczęły się z gryzieniem. Teraz łapie za wsztstko co się da bez zadnych oporów. Wystarczy wyciągnąć do niego ręce a on już się rzuca z ząbkami... Niekiedy nawet dość niesympatycznie ze zmarszczonym pyszczkiem. Sama już nie wiem na jakie ustępstwa można pozwolić, a czego stanowczo zabraniać, zeby utrzymać dobry kontakt, oraz jak okazać takiemu maleństwu sympatię, tak by dobrze odczytał moje zamiary.
  11. Figaro jest naprawde prześliczny:loveu: Rita, z jakiego materiału to wdzianko? ;>
  12. "Cały czas mam wrażenie (może się mylę? net jest strasznie mylący.... ) że jestes pod sporym wrażeniem teorii dominacji - i opowieści jak to pies nic, tylko usiłuje nas zdominować, ustawić się na pozycji Alfa itd. Tak mi coś przynajmniej wygląda..." O kurde, to mnie przejrzaleś :lol: Po prostu już jako takie maleństwo rozpoczął swoje gwałty na misiach, kocykach i podobnych rzeczach. :-o Nie wiem czy ze swiadomością tego co robi, ale jednak. "A że szaleje? No toż jego prawo, w tym wieku...!" Mam nadzieje, że z wiekiem troszeczkę się opanuje. :wink: Dla porównania jego braciszek jest spokony i potulny jak owieczka. "No, skoro tak nie lubisz chomika przeczesującego Ci włosy (osobiście bardzo to lubię i żałuję strasznie, że aktualnie już żaden z moich Cosiów tego nie robi, bo wszyscy z tego wyrośli), to kucaj bokiem." Po prostu chce zeby mi choć pare włosów na głowie zostało :lol: on to robi dość.. energicznie :lol: Ciekawa bym była rad dotyczących szkolenia klikerem (moze troche off topowo ;-) ) Czy to w tej sytuacji będzie odpowiednie i skuteczne? Wczoraj starałam się mniej więcej zachowywać jak moi rodzice (oczywiście tylko w kwestii pieska :lol: ). Szalałam z nim po dywanie, goniłam się, turlałam. Pozwalam mu podgryzać nawet... Co jakiś czas smaczek... No i konsekwencje mamy jakie mamy:P Gdy siadałam na dywanie i wolałam 'chodz do mnie' mały kulił uszka biegł do mnie przez pokój z szalenczą miną i od razu wskakiwał na kolana ;-) (od razu zaczynał coś podgryzac.. ot 'guzik fajny, a tu tez sie da ząbki zaczepić.....' :mad: Pózniej moze nie z taką demnonstracją uczuć, ale tez chętnie do mnie przychodził. Dzisiejszego poranka, czekał juz przy łózku jak wstane. Pobawilismy sie troszeczke (obracał się nawet na plecki, zeby go głaskać, ale zaraz zaczynał gryźć paluchy :x),a pozniej wskoczył na kolana.. i zasnął :) (no i włąsnie podczas pisania tego tekstu spi sobie najlepsze na moich nogach. :lol: Czyli kontaktowość kosztem dyscypliny? Takie mi sie nasuwają wnioski...
  13. [quote]Powiedz - w jaki sposób oduczasz szczeniaczka podgryzania? W jaki sposób w ogóle go uczysz? Jak to wygląda? I jak wyglądają Wasze pieszczoty?[/quote] Przede wszystkim, gdy zaczyna gryźć zabieram ręce, pokazuje, że mnie to nie interesuje. Mówię jak najbardziej stanowczym tonem nie wolno, no i daje jakąs zabawkę/gryzak zeby pokazać co powinien robić. Mimo, że to maleństwo zdecydowanie mogę powiedzieć, że to pies z 'charakterkim' i swoim zdaniem, dalatego nie chciałam dopuścic do tego, by pomyślał, że wszystko mu wolno i rozbrykał się (w sumie juz jest rozbrykany, naprawdę strasznie szaleje) No i od małego chciałam rozpocząć naukę podstawowych zasad, aby nie pozwolic sobie wejśc na głowę [dosłownie i w przenośni]. Przymierzalam się do metody klikerowej. Jakies opinie? Próbowałam małego brac na ręce, ale ewidentnie nie lubi więc wracał na ziemie. Jeśli chodzi o kwestie głaskania - od razu zaczynał lapać za palce. Tak więc w sumie bawiliśmy się jego zabawkami w przynoszenie, gonienie. Nie chcę się z nim szarpać, zeby nie nabył tego nawyku. Osobiście to sama juz nie wiem jakie zabawy są odpowiednie, zeby nie było kłopotów w przyszłosći... [quote] I w to łapanie na ręce wklada się na tyle mało siły, że się nawet nie zauważa, jak wielki bunt budzi to w psiaku.[/quote] Oj zauważa się... [quote]Musisz zmobilizować się do maksymalnej delikatnosci; nie wymuszaj tych kontaktów, zawsze uciekaj, nigdy nie goń[/quote] Nie wymuszać kontaktów? Czyli co, mam go ignorowac? Jeśli tak mogłabym czekać wiecznośc... A jesli chodzi o gonienie - nie odbierze tego jako pewnego rodzaju władzy, wyższości nade mną? [quote]Kiedy psa wołasz, kucaj (ustawiając się bokiem do niego) lub wręcz kładź się.[/quote] Bokiem? Gdy się kłade zaczyna skakać, łapać za wszystko co się da, szarpać za włosy... Więc reasumując: Jakie zabawy będą odpowiednie? Wstrzymać się z nauką? Jak dać mu do zrozumienia, że cos robi zle? (bo przecież na wszystko pozwalać nie mozna...) Słyszałam jeszcze opinię, że pies po prostu wyczuwa kto ma mocny charakter i rządzi w domu. Jest tak jakby najwyżej w hierarchii i własnie za tą osobą biega, chce się przymilić. Radzono mi zebym była stanowcza i trzymała dyscyplinę, zeby zrozumiał kogo ma się słuchac. Ile ma to wspolnego z prawdą?
  14. już mniejsza z głaskaniem. przyzwyczaiłam się a nawet polubiłam fakt, że jest aktywny. nie wiem tylko co zrobić, zeby okazal mi jakies zainteresowanie.
  15. No właśnie jest to pies, który 'ma swoje zdanie'. Nie lubi przesadnych czułości, woli zabawy, bieganie. Minimalna dawka 'czułości' strasznie go męczy, wyrywa się na ziemię. Gdyby zostawić go samego sobie to świetnie sie sobą zajmnie. Pobawi się zabawkami, pojdzie spać. Nie będzie domagał się kontaktu.
  16. Mimo wszystko zmartwiona jestem faktem, że nawet po powrocie do pokoju nie obserwuje szczególnej reakcji na moją obecność. Co zrobić, zeby w koncu zaczął zauważać moją osobę, czuć respekt i traktować jak opiekuna, osobę, która troszczy sie o niego i jego bezpieczeństwo?
  17. Zatraciłam już poczucie jakie zachowanie psa jest normalne, a jakie nie, dlatego prosze Was o obiektywną opinię i rady, gdyż ta sytuacja moim zdaniem fo normalnych nie należy i potrzebna jest jak najszybsza interwencja. Sprawa wygląda następująco: Od trzech tygodni jestem właścicielką aktualnie 2-miesięcznego pieska Chihuahua. Ponieważ pies jest mój, a pokój znajduje sie na piętrze, mały przebywa większość czasu właśnie w nim, [wyjście jest zastawione] z obawy zeby nie spadł ze schodów i nie zrobił sobie krzywdy. Z uwagi na nowego domownika zaprzestałam wakacyjnych wypraw i pomijając sporadyczne [godzinne] wyjścia większość czasu spędzamy w swoim towarzystwie. W miare możliwości (umiejętności?) staram się wporwadzić dyscyplinę, nauczyć go podstawowych komend oraz zasad wychowania. Nie pozwalam na gryzienie palców, ubrań czy mebli. Bawimy się razem, traktuję go najlepiej jak potrafię. Moi rodzice od początku byli nastwieni 'anty' na psa. Tak bardzo jednak pragnęłam czworonoga, że udalo się zrealizować to marzenie. Jego kontakty z rodzicami opierają się głównie na tym, że od czasu do czasu któreś z nich zajrzy do mojego pokoju, zeby pobawić się chwile z małym. Mimo moich zastrzeżeń i prósb pozwalają mu na gryzienie palców, chwytania guzików ubran, itp. Ewentualnie 'karcą' go głosem hm.. którego nie mozna nazawać stanowczym, a co dopiero mającym dać mu do zrozumienia, że robi źle. Przybliżyłam nieco sytuację, więc teraz do rzeczy: Odnoszę wrażenie, ze pies cieszy się na widok każdego tylko nie... mnie. Wystarczy, ze tata na chwile zajrzy do pokoju - mały leci radosny do drzwi, merdając ogonem, skacze mu po nogach, wykazuje chec do zabawy. Tak samo ma się sytuacja z mamą. Gdy ja wejdę do pokoju reakcją jest jedynie podniesienie głowy. Co zrobiłam źle? Jak pokazać mu kto jest jego opiekunem? Pozdrawiam, i proszę o pomoc. Roenna.
  18. Pierwsza szczepionka którą dostal Heavy była przeciw parwowirozie i nosówce. Dzisiejsza przeciw 5ciu chorobom (Podejrzewam, że przeciw parwowirozie, nosówce, zakaznemu zapaleniu wątroby, leptospirozie i kaszlu psiemu), natomiast z kalendarza szczepien wynika, ze powinien dostać coś jeszcze. [b]kayla[/b], ile razy szczepiłaś swojego Chi? jak długo trwała kwarantanna?
  19. "Szczenię powinno otrzymać co najmniej dwie dawki szczepionki w odstępach 3-4 tygodniowych. Program szczepień wczesnych należy stosować u ras szczególnie podatnych na zakażenia, takich jak rottweilery. Również psy ras rzadko spotykanych powinno się szczepić 3-krotnie." Zawsze zyłam w przekonaniu, że wykonuje się dwie szczepionki. Jesli jednak trzeba kolejną to oczywiście pójdziemy, po prostu zdziwłam się trochę. Z uszkami już w porządku. Czyściutkie, mały się nie drapie. Co jakiś czas profilaktycznie czyścimy. Aż dziw, że tak szybko ustąpiło. Mam nadzieję, że nie będzie nawrotów.:roll:
  20. Właśnie wróciłam z drugiego szczepienia. Spodziewałam się, że będzie to ostatnie, a za jakiś tydzien po, będę już mogła wyjść z małym poza obszar podwórka, nie bojąc się, że coś złapie. Tymczasem pani wet kazała przyjść na trzecie szczepienie, którego termin wyznaczyła na 8go września i powiedziała, że dopiero po nim Heavy moge zabrać go w miejsca gdzie obecne są inne psy. To jak to jest z tymi szczepieniami?
  21. [B]Sabi11 [/B]a gdzie zaopatrzyłas sie w ubranka? w sklepie internetowym? wróciłam od veta... z koszem leków.:-( u małego wykryto swierzbowca usznego którego leczyc bedziemy mascią Oridermyl. parskanie było przyczyną zaziębienia, na które pani vet przepisała kapsułki Scanomume, na podniesienie odpornosci. malca jeszcze rano chyba bolał brzuszek, zrobił rzadsze poo poo, na co dostał Euterogast - do odstawienia jak tylko zrobi normalną kupkę. zeby łatwiej wcisnąc małemu leki kupiłam jeszcze paste witaminową Vita-pet. preparat ten mozna podawać codzinnie w celu zbilansowania pozywienia, lub gdy zwierze jest osłabione po chorobie. jednym słowem witaminki i składniki mineralne a Heavy wcina az sie uczy trzęsą. trzymajcie kciuki zeby mały szybko wrócił do zdrowia....:roll:
  22. chętnie wyszłabym z małym na dworek, gdyby nie ta paskudna pogoda.. swoją drogą może to nawet lepiej, bo aż tak nie kusi :eviltong: zdecydowałam, ze na powietrze zaczniemy wychodzić dopiero po drugim szczepieniu - odczekam jakiś tydzien i zaczne stopniowo zabierać go na dwór, bo podwórko jest ogrodzone i nie wchodzą na nie inne zwierzęta. a po dwóch powolutku ruszamy na podbój świata :lol: mam nadzieje, ze jutro wet powie, ze wszystko w porządku... a Heavy szaleje :diabloti: szarpie kocyki, pościel, ubrania, miśki... jednym słowem wszystko co jest w stanie dorwać w swoje maleńkie ząbki :x cierpliwie oduczam i próbuje zając czymś innym.. mam nadzieje ze uda mi się opanować ten żywioł... :roll:
  23. chociaż własciwie wybierzemy sie jutro do weterynarza. lepiej dmuchać na zimne. przy okazji wyczyścimy uszka i sprawdzimy jak mały rośnie:) mam jeszcze pytanie odnośnie ubranek. zeby uniknąc tfu tfu przeziębienia chciałam sprawić Heavy jakiś ciuszek. gdzie mozna się w cos takiego zaopatrzyć - w sklepach zoologicznych w mojej okolicy nie spotkałam się z nimi. chcialam zaznaczyć, ze nie chodzi mi o sklepy internetowe, bo ubranko chciałam osobiście obejrzeć i dopasować oraz zobaczyc czy bedzie w ogole chciał w czymś takim chodzić zeby nie wyrzucac pieniędzy w błoto. no i pozostaje jeszcze kwestia ceny... aha, lepiej się wstrzymac czy poczekac jeszcze az mały podrośnie?
  24. chyba troche wyolbrzymiłam sytuacje. małemu zdarza sie po prostu prychnąc pare razy na dzien. no i czasem zdarza sie przy tym ze wyleci mu jakas malenka kropelka wody. a ze jestem przewrazliwiona na jego punkcie chciałam zasiegnąc Waszej rady. gdybym zauwazyła, że mu to przeszkadza lub jakies oznaki w jego zachowaniu nie czekałabym ani chwili. tymczasem mały non stop szaleje, naprawde energii ma w sobie tyle, ze do pozazdroszczenia, apetyt tez za dwóch. w innym wypadku nie zwlekałabym ani troszeczke! dlatego doszłam do wniosku ze poczekam jeszcze góra dwa dni i może całkowicie przejdze, a obejdzie sie bez stersowania zwierzaka i niepotrzebnego towarzystwa innych psów w weterynaryjnej poczeklani. dziękuje, ze martwicie się o zdrowie małego, ale nie prosze nie oskarżajcie mnie o brak odpowiedzialnosci, bo większośc uważa, ze naprawde przesadzam z troską o pieska i wierzcie, ze chce dla niego jak najlepiej, dlatego chciałam zasiegnąc Waszej opinii jako ludzi przeważnie doświadczonych w tej dziedzinie, którzy mogliby rozwiać moje wątpliwosci, a nie odrazu atakować. dlatego jesli jutro te SPORADYCZNE parsknięcia nie ustąpią, natychmiast jedziemy do lecznicy. pozdrawiam.
  25. z uwagi na to, ze dziś zaobserwowałam, ze objawy znacznie się zmniejszyły (kichanie [parskanie?] występuje sporadycznie przy zabawie i zaraz po przebudzeniu) zdecydowalam poczekać jeszcze troszke dokładnie sledząc zmiany. gdy tylko zauwaze nasilenie, lub inne niepokojące znaki od razu biegniemy do weta. trzymajcie kciuki zeby bylo to leciutkie zaziębienie... potrzymamy go w cieple, a do następnego szczepienia nie wychyli noska z domu ;) mam jeszcze pytanie dotyczące 'charapania' cziłałek. wyczytałam na pewnej stronce, ze z powodu krótkiego nosa mogą one wydawać dzwieki przypominające chrapanie. czy to prawda? czy dotyczy jedynie mopsow?
×
×
  • Create New...