Jump to content
Dogomania

Agafia

New members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Agafia

  1. Wiem,ze filmik zamieszczała pani z fundacji Zwierzeta Niczyje. Byc moze ona go zdjęła. Może ten typ jej groził,bo nachodził ją przeciez w jej domu. Ja też chcę wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Dzięki anico za ciepłe słowa, mobilizują do działania ,bo chyba najgorsze jest milczące przyzwolenie na zło. Dziękuję za wsparcie,rady i zaangażowanie!
  2. Też sie tego obawiam,jeśli,odpukać, zdarzy się to samo,zacznę przy waszej pomocy wojować od początku. A typa chronią kolesie policjanci i mysliwi,wszyscy bliscy krewni niejakiego mordercy drzew i zwierząt- Szyszki!
  3. tez się tego obawiam,ale z całych sił mysle pozytywnie.
  4. Monitoring załozył ten bydlak,zeby odstraszyć ludzi przynoszących jedzenie i i zaglądających,robiących zdjęcia. jeśli chodzi o brutalne pozbycie się psa-przecież to mysliwy, w dodatku były policjant. Z całym szacunkiem dla policjantów- to dwie swołocze w jednym ciele. Ma legalnie broń,co za problem.?ja staram sie cały czas mysleć,ze wydostał go z tego karceru jakis dobry, empatyczny człowiek!
  5. Skontaktowałam sie z Fundacją Zwierzęta Niczyje,to pani z tej fundacji,z ktorą juz wcześniej rozmawiałam na Mess. i to ona powiedziała,ze był u niej w domu ten typ.Najpierw wypytywał ludzi przed blokiem czy nie widzieli rudego psa. Potem poszedł do niej. Wypytywał, czy nie zna tej kobiety,blondynki ,z monitoringu, bo rzekomo ona miała tego psa wykrasc wchodzac do kojca górą. >Ze byl z nia jeszcze ktos.,prawdopodobnie męzczyzna. ze pies ma czipa i kosztował go 1000zł. Rozmowa zgodnie z tym co przekazala mi pani byla b. burzliwa, bo typ stwierdził, że pies w kojcu był wolny,czuł sie dobrze,że trzymanie psa w domu bo to niewola a poza tym pies mysliwski nie wymaga towarzystwa człowieka,powinien przebywac w samotności. Co do wątku o psie w filmiku ,nie wiem,bo nie zagladałam. działanie tego faceta może być tworzeniem alibi,jesli to onstoi za jego zniknieciem. Ale nie sądzę,zeby policja chciała o rezultacie poszukiwan informować Fundację. Oni i ten facet to kolesie, bo wiadomo z całą pewnością, że to były policjant i mysliwy. A przez suwalskie uklady nie ma szans się przebić.
  6. Nie wiem co o tym mysleć, staram się optymistycznie,że jednak ktos poruszony filmikami na FB wstawionymi prze Fundację zdecydował sie na krok było nie bylo ryzykowny i wydostal psa ,zapewni mu godne zycie i heppy end. Ale z tyłu głowy,że moze byc wersja mniej optymistyczna,facet ma broń bo mysliwy i b. policjant i nie ma skrupułów... Facet wypytywał Fundację czy wiedzą cos o zniknieciu.
  7. Wszystkie wspierające mnie dziewczyny,jesteście kochane. Wczoraj zawiadomiłam zarząd główny TOZ w W-wie. Dostałam odpowiedż,ale dziś od pani Z Fundacji Zwierzęta Niczyje dowiedziałam sie,ze pies zniknął. Nie ma go w tym strasznym kojcu. Jego pan nie czekał do poniedziałku poszedł do domu pani z Fundacji. To jest emerytowany policjant, myśliwy.( żeby mu ta łapa odpadła,kiedy znów będzie strzelał do zwierzaka!) Zglosił kradzież psa na policji,jego kolesie pewnie dokładają starań,zeby znależć i psa i winowajcę. Przy kojcu jest monitoring, chwycił kobietę,, była z kims jeszcze ale nie ma go w nagraniu. Kobieta miała dostać się do kojca górą,jest niezabezpieczona siatką .Jak wydobyła tę sunię,nie wiem,bo sunia spora. a kojec b. wysoki.Pies ma czip,więc jeśli naprawdę został wykradziony,to trzeba się modlić,żeby gliny go nie dopadły,bo wróci do tego chlewu. Ten typ powiedział pani z Fundacji,że pies ma dobrze , bo jest na wolności(?) w tym kojcu ,ze w domu czułby sie jak w niewoli i że pies myśliwski nie potrzebuje kontaktu z człowiekiem.,oraz,ze zapłacił za psa 1000zet. Jeśli pies żyje-dopuszczam mozliwość,ze typ mógł psa zabić(ma broń),uśpić i szuka alibi,żeby sprawę zakończyć,bo moze mieć dosyć tego zamieszania i Jeśli rzeczywiście ktoś psa stamtąd zabrał,to trzymajmy kciuki,żeby ten ktoś potrafił psa dobrze ukryć.Bardzo Wam dziękuję,macie wielkie serca oddane zwierzakom. Pozdrawiam najserdeczniej!Wyjeżdżam do sanatorium ale postaram się sledzić sprawę.
  8. Wczoraj wysłałam maila do zarządu głównego TOZ,dostałam odpowiedz,ze sprawa została przekazana do oddziału i Inspektoratu TOZ w Suwałkach. Czyli sprawa wraca do punktu wyjscia, bo oddział suwalski TOZ uznał za miarodajne zdanie straży miejskiej. Co do kradzieży suni- kto ja ukradnie? Kto sforsuje ten opancerzony kojec? Schronisko suwalskie przyjmuje tylko psy z ręki strazy miejskiej. Czuje sie i beznadziejnie i bardzo zmęczona,bo mam i cięzką chorobę w domu i koty domowe i osiedlowe,ktorymi sie opiekuję. Filmu nie nakręcę, bo dojście do kojca trudne i ja niezbyt biegła w tej sztuce,poza tym boje się,żeby ten typ mnie na tym nie nakrył,bo tym,którzy starali sie podac wode i jedzenie -groził.Kojec jest spory ale zasyfiony,pokryty odchodami,brudny okropnie.
  9. Moja wetka podała mi tel. do inspektoratu weterynaryjnego. 87 566 54 81.,żeby zbadał dobrostan zwierzęcia. Powinna zrobic to organizacja fundacja,
  10. Ten chlew to całoroczny karcer tej biedaczki.Jest tak omotany siatką i blachami,że nie ma mozliwości podrzucenia choćby garści siana. Czasami myślę,że to cud,że ona jeszcze żyje.
  11. Dzięki,niestety,udostępnien jest niewiele. Suwałki to miasto kolesi,liczą się układy i znajomości,a jak towarzyszy temu kasa to mozna wszystko. poradzono mi telefon do inspektora sanitarnego,ale prywatnie niewiele zdziałam, powinna to byc organizacja lub fundacja prozwierzęca a te milczą.Pewnie tez się boją.
  12. No i mnie sie nie podoba,kiedy zaczęłam czytać o tym schronisku . To prawda,ze w porównaniu ze schroniskiem PGK to jest raj. Ale ktoś na forum sugerował,że chore psy są usypiane.No i zakaz wolntariatu. Ale w tej chwili nie mogę zaczynać kolejnego dochodzenia. Co do Współczesnej,naczelnym jest tam a przynajmniej był niejaki Kubaszewski,nie mam o nim dobrego zdania,gazeta też średnio ambitna. Ale dzis byłam ze swoim Bogusiem-kocurkiem u wetki Eweliny Jaśkiewicz zupełnie wyjątkowej wetki i zapytałam ją gdzie z tym iść. Była zdziwiona, że Fundacja ZN i Toz nie jest w stanie nic zrobić,przede wszystkim powiadomić inspektora sanitarnego ,żeby zbadał dobrostan zwierzęcia. Ponoć ma obowiązek po takim zgłoszeniu zbadać sprawę. Postaram się zadzwonić jutro,dzis mam urwanie głowy z moim Bogusiem-ma zapalenie spojówki i uszkodzona rogówkę,efekt szaleństw z kotką. Co do Współczesnej,moze lepiej do Wyborczej?Może powiadomię tez portal suwalki.info? Brakuje mi czasu na wszystko, bo prywatne sprawy muszę załatwiać w pierwszej kolejności.
  13. http://www.radio.bialystok.pl/reportaz/index/id/128554
  14. http://www.wspolczesna.pl/wiadomosci/suwalki/art/5843805,schronisko-dla-zwierzat-suwalki-zabral-lezace-na-sniegu-szczeniaki-i-nabawil-sie-klopotu,id,t.html
  15. http://www.suwalki.info/informacje-9553-Wolontariusze_to_klopot.html
  16. O p. Laurynie wiem niewiele.Kilka lat temu była głosna sprawa schroniska MPG. To było miejskie schronisko a raczej miejska mordownia. działy sie tam rzeczy straszne- zabijano psy na karme dla lisów prywatnej fermy, psy ,w klatkach,w których mogły tylko siedzieć lub leżeć tak były małe,psy chore były pozostawiane samym sobie do chwili smierci. Psy nigdy nie opuszczały tych klatek,siedziały we własnych odchodach,często z glodu je jadły. Szły za tym duże pieniadze,gdzies mam jeszcze te materiały. Szły do cudzej kieszeni. Wtedy ratusz też nie dopatrzył się niczego nagannego w funkcjonowaniu tej mordowni. Ale dotarła tam młodzież- wolontariusze. Robili zdjęcia, podawali fakty do prasy i wtedy zabroniono im wstępu do schroniska. Ale mleko sie wylało,sprawa poszła w Polskę. Wtedy ogloszono przetarg, wygrał go p. Lauryn ,jedyny zresztą chętny. Jego schronisko przejęło wszystkie zwierzaki. Schronisko jest pod Suwałkami, w Sianożęci. Gdzieś widziałam fotki,zwierzęta wyglądały na zaopiekowane,zadowolone,samo otoczenie też w porządku. Ale nigdy tam nie byłam ,swoje znajdy zgarniałam spod bloku. Jeśli chodzi o Uwagę,miejsce pokazać mogę, naświetlić,powiedzieć co zaobserwowałam i wiem- o układach niewiele,bo nie znam nawet nazwiska tego zboczeńca.O tym wie więcej fundacja i ten pożal sie Boże suwalski Toz,który trzęsie portkami przed tym kacykiem i zgadza sie ze strażą,ze ingerencja jest zbędna. Ale ja we wrześniu jade do sanatorium,nie mogę odłozyć,bo czekałam dwa lata a stawy mam w rozsypce. Rozejrz ę sie troche w sprawie Lauryna.
  17. Myślę,ze jakims wyjściem byłoby nagłośnienie sprawy w prasie ogólnopolskiej. Obiecano mi,ze z pewnością podejmie temat Kurier Suwalski. Mija ją dwa tygodnie od obietnicy i cisza,Kurier milczy. Pewnie też boi się lokalnego kacyka,ktory trzyma "hołote" w garści,co jakis czas rzucając ochłap lub grożbę. Zainteresowanie sprawą jest żadne, Fundacja chyba też już spasowała. Myślałam o Uwadze-ale czy oni będą się bić o jednego psa,gdzies na końcu świata,na suwalskim zadupiu,gdzie niejeden pies jest traktowany równie okrutnie a może gorzej. Tu generalnie zwierzę to przedmiot,własność wlaściciela,nie ma zmiłuj.
  18. Ukraść ją stamtąd mozna tylko piłując kłódke i wypuszczając na wolność. Ale ja nie dam rady tego zrobić,próbowałam,trzeba mieć nozyce do drutu i sporo krzepy w ręku.
  19. Oburzające jest to,ze ręce umył suwalski TOZ. TOZ miał i chyba nadal ma swego przedstawiciela w wyższych władzach niejakiego Łukasza Balcera. Probowałam pisac do niego,ale on zajmuje się opisywaniem swoich niebywałych zasług w zarządzie głównym Towarzystwa. Nie zareagował na mego maila. Z Toz-u dostałam swego czasu odpowiedz,że straż nie ma zastrzeżeń jjeśli uwazam inaczej, mogę działac prywatnie. Myślę,ze dobrze byłoby powiadomić Uwagę. Ale ja tego nie zrobię,bo brak mi juz sił,jestem emerytowaną nauczycielką,opiekuję się stadkiem osiedlowych kotów, za co tez zbieram powinszowania i grożby od wzorowych matek i babek -Polek,opiekuję się chorym unieruchomionym po udarze, w domu trzy kocie znajdy, więcej nie udżwignę. Gdyby Fundacja Zwierzęta niczyje spróbowała z uwagą,sprawa nabrałaby szerokiego oddżwięku,.Nie wiem czy jest ktoś taki jak rzecznik praw zwierząt? Nie wiem natomiast,czy jest sens pisać do Renkiewicza, to nie jest orzeł prezydentury,chociaż...... Dziękuję za zainteresowanie i gorąco prosze o dalsze działania na rzecz tego biednego stworzenia
  20. https://www.facebook.com/barbara.wodnik
  21. s://www.facebook.com/barbara.wodnik?hc_ref=ARRri28YpODvgtD2UTMiQGfa5KT8Z4ACk3h_iGVRpaopCCFxNHY-IRPUJG-VY2netkI&pnref=story
  22. s://www.facebook.com/barbara.wodnik?hc_ref=ARRri28YpODvgtD2UTMiQGfa5KT8Z4ACk3h_iGVRpaopCCFxNHY-IRPUJG-VY2netkI&pnref=story
  23. Wczoraj tam byłam, zaniosłam wodę,wlewam ja przez oka siatki,naczynie jest brudne ale przy upale,który nadszedł nawet trochę wody jest ważne, podałam przez otwór,,udalo mi się odgiąc trochę drutu,jedzenie. Spotkałam tam również dwie dziewczyny z kilkuletnią dziewczynką. Dziecko polewało z butelki wodą dla ochłody tego biedaka a dziewczyny nie posiadały sie z oburzenia. Mówiły,że chodzą tędy i zawsze mają wodę bo wiedzą,ze on tu jest zamknięty. Tracę nadzieję,że ktos będzie w stanie pomóc,przez układy w takim grajdole jak Suwałki trudno sie przebić a i ludzie mają z ty(choć wygląda,że jest rasowa). Ja mam daleko a i te upały nie pomagają, bo,niestety, swoje lata już mam. s://www.facebook.com/barbara.wodnik?hc_ref=ARRri28YpODvgtD2UTMiQGfa5KT8Z4ACk3h_iGVRpaopCCFxNHY-IRPUJG-VY2netkI&pnref=story
  24. Kiedy podchodzę do tego chlewu piszczy i kręci się w kółko,potem podbiega do siatki i prosi o głaskanie. Ale ten bydlak zasupłał dziurę w siatce,którą zrobiłam ,dookoła dołozył blach i to głaskanie kiepsko idzie.Ten pies to sunia,jak była ta druga to było im pewnie rażniej ale podobno ta większa zagryzła te mniejszą, ten psychol wywiesił komunikat,że musiał uśpic,bo ludzie zatruli ją jedzeniem . Jeśli faktycznie chorowała to z nieopisanego brudu i braku wody.
  25. Wątpię,czy pod któryms z tych adresów znajdzie się pomoc. Jeśli suwalski TOZ po orzeczeniu straży umył ręce i odpowiedział.,,ze jeśli nie zgadzam sie z jej orzeczeniem to mogę działać prywatnie,to nie ma co liczyć na sąsiadów. Tymbardziej,ze jest ta odległość a kazdy ma swoje powazne prozwierzęce problemy. Liczę jeszcze na fundację Zwierzęta niczyje,oni próbują nie pierwszy raz pomóc temu psu. Wysłałam im sporo fotek ale i mój czas jest ograniczony bo za dwa tygodnie jadę do sanatorium . Próbowałam umieścić tu te wszystkie fotki,ale występuje jakis błąd i są odrzucane. Można je obejrzeć na Messenderze. Udostępniłam tez na FB, ale oddżwięk żaden
×
×
  • Create New...