Jump to content
Dogomania

Fezu

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Fezu's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Witam Mam labradora Piko, który ma już 8 lat i 4 miesiące. Od wielu lat chodzimy z nim do weterynarza i kupujemy wszelkiego rodzaju leki na alergie. Wypróbowywaliśmy wszelkiego typu specjalistyczne karmy, maści, kąpiele, szampony. Pies bardzo często przyłapywany jest na wylizywaniu sobie wewnętrznej strony łapy(między poduszeczkami) aż do krwi. Mlaszcze przy tym tak niemiłosierni głośno, że w miarę szybko można go powstrzymać jednak nie przez cały czas ktoś jest w domu. Dodatkowo wylizuje może nawet wygryza sobie łapy też z drugiej strony co zdarza się co prawda rzadziej ale jednak zdarza(na łapach ma widoczne ślady/zgrubienia bez sierści). Piko ma problem z uszami kiedyś często się drapał - jak to pies, siadał i tylną łapą drapał się po uchu. Zaczął jednak dostawać tabletki/leki/sterydy przepisane przez weterynarza, które sprawiły, że jest gruby, a już fakt że jest labradorem nigdy nie ułatwiał sytuacji jeśli chodzi o trzymanie prawidłowej wagi. Także przytył i już nawet się podrapać nie mógł bo był za gruby i nie sięgał. Chodziliśmy z nim na spacery, dawaliśmy mniej jedzenia i biegaliśmy, żeby schudł ale przez wygryzione łapy przestał chcieć chodzić a jako, że był gruby żadna siła nie była w stanie go przesunąć. Jak już pewnie co to bystrzejsi zdążyli zauważyć krąg się zamyka. Mimo wszystko po długim czasie jakoś udało mu się zrzucić nieco na wadze. Wracając do drapania, gdy już był za gruby żeby sięgnąć ucha zaczął po prostu tupać w siemię lub w swoją przednią łapę(tą tylną). Teraz jest chudszy i co jakiś czas widzę jak drapie się po uchu więc wiem, że problemu z sięgnięciem nie ma. A teraz do rzeczy. Przez ostatnie kilka dni jego tupanie osiągnęło apogeum. Zresztą w ogóle dziwnie się zachowuje. Chodzi po domu z miejsca na miejsce nie mogąc się ulokować. Kładzie się w miejscach w których nigdy przedtem nie leżał. Jest też jakby smutniejszy. Gdy akurat nie leży, chodzi, przemieszcza się z miejsca na miejsce co chwilę staje i tupie kilka razy, prawie jakby kulał. Gdy wypuści się go na dwór to przez kila minut stoi i lekko skręcony tupie żałośnie o ziemię albo o swoją przednią łapę. Pies wygląda po prostu żałośnie gdy to robi. Nie da mu się już nawet kopnąć piłki po zamiast ją gonić stoi i tupie nie wiadomo po co i na co. Kiedyś postanowiłem poczekać aż przestanie i w końcu 'pogramy'. Nie doczekałem się. A teraz jeszcze bardziej do rzeczy. Wcześnie rano, praktycznie przed wschodem słońca budzi się i tupie niemiłosierni budząc cały dom. W trakcie dnia gdy tupie i niektórzy go przepędzają idzie w jakieś bardziej ustronne miejsce tylko po to by tupać dalej lub kręci się po domu takowego miejsca szukając by w końcu położyć się i leżeć smutno by po ponownym wstaniu zacząć tupać ponownie. Chyba wyraziłem się dość jasno i stosunkowo dokładnie. Miło ze strony weterynarza, że przez kilka lat przepisuje jakieś dziwne leki zasłaniając się jednocześnie tekstem, że ta rasa już tak ma, ale z całym szacunkiem jeśli po kilku latach nic się nie zmieniło a pies wciąż robi to samo, tylko że mocniej i częściej to chyba coś nie gra. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś coś doradził, bo pies męczy się tak tak niemiłosiernie, że aż żal patrzeć, a wszyscy razem z nim. Pomocy Q,Q
×
×
  • Create New...