Jump to content
Dogomania

nadia92

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

nadia92's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

-1

Reputation

  1. Słuchajcie dzieci - bo więcej niż 18 lat nie macie skoro nie wiecie co się dzieje na świecie. Znajdzie sobie kogoś kto wprowadzi Was do zakładu psychiatrii sądowej, więzienia czy medycyny sądowej i posłuchajcie/ pooglądajcie co się wyprawia na świecie, to może wtedy zaczniecie się też bać o własne tyłki. Na prawdę jest mi Was żal, bo jesteście cholernie naiwni - zakładacie, że skoro nikt Was do tej pory nie skrzywdził to będzie tak już zawsze. Ile to już osób było takich hop do przodu... A później jedna z drugą zostanie znaleziona w krzakach z poderżniętym gardłem lub we własnym domu gwałcona przez kilka godzin także po śmierci. O tym, że czeka nas w Polsce w najbliższym czasie zalew bezwzględnej dziczy z Afryki już nawet wspominać nie będę. Jednak co kto lubi - jeden będzie na to gotowy (psy, pozwolenie na broń, monitoring itd), a drugi da się zarżnąć maczetą na własnym podwórku, a rodzina zarżniętego będzie zbierać na jego pogrzebie pieniądze dla "biednych uchodźców". Martwcie się o siebie, własną empatię, własne odwłoki i własne podwórka, a pozwólcie, że ja będę martwić się o siebie. Może nie wiecie też jaką przestrzenią są np. 2 hektary. Mój obecny pies na spacerze nie zalicza więcej niż jeden, pomijając kilka całodziennych wycieczek w roku, a jest bardzo szczęśliwy i niczego mu nie brakuje. Nie zamierzam już odpisywać na żadne wiadomości niezwiązane z tematem wątku. Także żegnam niezainteresowanych odpowiedziami na konkretnie zadane przeze mnie pytanie i życzę miłego, bezpiecznego życia. Realizujcie swoją misję zbawiania dzieci i pijaków w innych tematach. Pozdrawiam i powodzenia.
  2. No cóż - kiedy dostanę zawału to raczej nie będę w stanie zadzwonić po karetkę. A kiedy złamię biodro to nie widzę problemu w tym żeby zawołać psa i gdzieś go zamknąć skacząc na jednej nodze... Proszę Cie - daruj sobie, bo to robi się już żałosne. Co do Twojego linku - furtka otwierała się pchnięciem od wewnątrz, nie była zamykana na klucz, a psy uciekały już wcześniej - i wszystko jasne. dvl dziękuję za odpowiedź. A czy miałeś któregoś z tych psów? Czy możesz mi powiedzieć z własnego doświadczenia lub kogoś kogo znasz jak to rzeczywiście jest z nimi i innymi zwierzakami? Rozumiem, że mając suczkę lepiej byłoby kupić psa. Ale z drugiej strony suczki są podobno "prostsze w obsłudze" ;) Czyli łatwiej je wychować, nie próbują dominować... I sama już nie wiem :) Sama miałam zarówno suczki jak i psy i szczerze powiedziawszy pałam większą sympatią do suczek. bou tak jak pisałam nie będzie w domu dzieci, więc nie szczególnie zależy mi na tym żeby pies miał z nimi dobry kontakt. Gdybym postawiła jeszcze takie wymaganie na wypadek przedarcia się jakiegoś 4-latka przez 2 metrowe ogrodzenie to obawiam się, że nie znalazłabym żadnego psa spełniającego te kryteria ;) Bou na prawdę nie interesują mnie cudze dzieci ani alkoholicy, bo nie trawię ani jednych ani drugich. To tylko i wyłącznie moja sprawa kogo mam w tyłku, a kogo nie i nie tego dotyczy ten temat. A co do paralizatorów - mam zawsze przy sobie gaz pieprzowy, który działa nawet lepiej, bo na odległość. I tak się składa, że mimo tego na spacerze z moim kundelkiem zostałam pobita przez właściciela owczarka niemieckiego, który najpierw spuścił go na nas.... Czasami tego typu środki nie wystarczają i przydałby się jakiś odważny, silny i zawzięty obrońca u boku ;) martyna1990 jak już będę zarabiać kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie to wybuduję sobie wille z basenem i wynajmę ochroniarzy. Złamaną nogę miałam już 4 razy i przemieszczałam się bez problemu także po schodach bez jej udziału. Co do pozostałych wypadków w których zdążyłabym wezwać karetkę, a nie zdążyła zamknąć psa - wolę umrzeć w wypadku niż brutalnie zgwałcona i zamordowana. Na prawdę nie musicie się aż tak o mnie martwić - każdy kiedyś umrze. Jakoś nie wyobrażam sobie wychodzić z psem w kagańcu który on sam może sobie ściągnąć, ale jak widzę ludzie mają różne pomysły. Nie jest też powiedziane, że ten pies w ogóle będzie wychodził - jeśli uda mi się kupić hektarową lub dwuhektarową działkę to nie będę widzieć takiej potrzeby.
  3. Zarka czytałam o tych sprawach i w każdej zabezpieczenia nie były wystarczające. A to tabliczka "uwaga pies" na której powinno znaleźć się jeszcze "niebezpieczny" oraz "zakaz wstępu" plus zdjęcie dla dzieci/ analfabetów/ obcokrajowców, a to tabliczka nie była podświetlona, a to bramka nie zamknięta na klucz, a to ogrodzenie za niskie itd. Na prawdę nie jestem idiotką i jeśli zdecyduję się na takiego psa to zadbam o wszystko. Nie proszę Was tutaj o ocenianie moich kompetencji i warunków. Jeśli natomiast czegoś nie dopilnuje to oczywiście będę za to odpowiadać - ja nie WY. Oczywiście, że pies może poczekać z włamywaczem na właściciela. Gorzej jeśli włamywacz będzie mieć broń i zastrzeli czekającego grzecznie psa albo mnie kiedy przyjdę. Włącz myślenie. Nie bój się, nie wpuszczę nikogo na posesję dopóki nie będę pewna, że pies się nie "wymknie". Wybacz, ale takie teksty to do przedszkolaka który nie wie co robi i jakie są tego konsekwencje. Owszem wronka. Tacy rodzice którzy dopuszczają do tego, że dziecko włamuje się na czyjś teren przeskakując 2-metrowe ogrodzenie za którym znajduje się agresywny pies powinni być odizolowani od społeczeństwa, a wcześniej powinno się odebrać im dzieci żeby nie zrobili im krzywdy. "W odwłoku" mam też różne inne rzeczy z tej kategorii min. to, że samobójcy dokonują skutecznych prób odebrania sobie życia, pijacy rzucają się w nocy na zakręcie pod koła przepisowo jadących samochodów albo że na raka płuc chorują i umierają głównie nałogowi palacze papierosów. Jakoś nie czuję się winna śmierci tego typu osób. Na prawdę żal mi Waszych dzieci skoro w głowie Wam się nie mieści, że to Wy odpowiadacie za ich bezpieczeństwo. a nie wszyscy wokół, którzy postępują zgodnie z prawem. No cóż jedyne co mi pozostaje to życzyć Wam powodzenia w sądzie w tego typu sytuacjach. I nie łudźcie się, że ktoś będzie się obwiniał za Wasze błędy. Beatrx dziękuję za zrozumienie. Oczywiście nie wyobrażam sobie wziąć takiego psa z miejsca innego niż sprawdzona hodowla i nie pójść z nim na szkolenie. 2 metrowe ogrodzenie jest wystarczającą zaporą dla każdego dziecka, które nie ogarnia z czym wiąże się agresywny pies na posesji ujadający przy płocie. Nie wyobrażam sobie posiadać 0,5 hektarową lub większą działkę i nie pozwolić swoim zwierzętom z niej korzystać przede wszystkim w ciągu dnia. Problem ewentualnego otrucia zamierzam rozwiązać w ten sposób, że nauczę psa nie jeść z miejsc innych niż jego miska plus będę mieć monitoring posesji i informacje o tym. Czy znajdzie się ktoś kto najlepiej z własnego doświadczenia poleci mi psa obronnego przy którym nie będę się musiała bać o resztę swojego zwierzyńca? Myślałam min. o Akbash'u, ale wyczytałam gdzieś, że do roku najlepiej ciągle kontrolować jego zachowanie przy innych zwierzętach, bo nigdy nic nie wiadomo, a jego opiekuńczość wobec zwierząt jednak nie jest taka wrodzona jak to opisują na pozostałych stronach... Nie dam rady siedzieć przy psie non stop i pilnować żeby mój kundelek czy koty nie zaglądały mu do miski (ewentualnie na odwrót), nie wchodziły do legowiska/ budy itd.
  4. Wronka nie "błądzę we mgle". Interesowałam się już tym jak to wygląda ze strony prawnej. Jeśli ogrodzenie będzie wystarczające (np. metalowe, 2-metrowe) oraz z każdej strony i przy każdej (zamkniętej na klucz!) furtce znajdą się odpowiednie oznaczenia to choćby wdarło mi na podwórko stado dzieci i nietrzeźwych (przeskakując ogrodzenie), a mój pies ich zagryzł to nie ja będę za to odpowiadać tylko nieodpowiedzialni rodzice i sami nietrzeźwi. Mi w takiej sytuacji nie grozi żadna odpowiedzialność karna, bo zachowałam wszystkie środki ostrożności, a na podwórku odpowiednio zabezpieczonym mogę sobie trzymać nawet krokodyle. Na prawdę nie interesuje mnie kto wchodzi na moje podwórko z jakimi zamiarami. To jest mój prywatny teren i nikt nie ma prawa przekroczyć ogrodzenia bez mojej zgody, bo ja mam prawo czuć się u siebie bezpiecznie. Nie napisałam nigdzie, że jestem słaba albo wpadam w "paranoję". Napisałam, że boję się zostawać sama w domu na noc i jeśli już to wpadam w "lekką panikę", dlatego, że jako kobieta czuję się bezbronna - i dlatego też chcę mieć odpowiedniego psa. Gdybym była mistrzynią w boksie i miała w domu broń to pies nie byłby mi do niczego potrzebny, nie uważasz? Charakter mam odpowiedni - jestem odpowiedzialna, potrafię wyznaczyć psu granice i konsekwentnie wychowywać. Na pewno nie pozwolę mu wejść sobie na głowę i rządzić. Sprawę już przemyślałam - psy obronnie zwykle potrzebne są do obrony. Monitoring i umowę z firmą ochroniarską również będę mieć, ale nie zamierzam przy tym monitoringu spędzać całej doby, ani liczyć w potrzebie jedynie na obcych ludzi z siedzibą firmy kilkanaście kilometrów dalej. Kalai i elaja - a jak można inaczej zdobyć "doświadczenie" jak nie poprzez opiekę nad takim psem? Doświadczenie w opiece nad psami ogólnie już mam i potrafię je zrozumieć (3 psy w ciągu 12 lat). Predyspozycje uważam również mam nie najgorsze, a Wy ocenić tego po jednym poście raczej nie jesteście w stanie. Prosiłam o przykłady ras, a nie rozstrzyganie czy poradzę sobie z takim psem czy nie, bo to stwierdzę już sama ;) dwbem - mówię bardzo poważnie. Chcę psa który będzie atakował wszystkich którzy pojawią się w zasięgu jego zębów NA MOIM OGRODZONYM, ZAMKNIĘTYM NA KLUCZ, OZNAKOWANYM PODWÓRKU. Na spacerach w pobliskim lesie będzie mieć kaganiec i smycz. Przepraszam Cię bardzo - odróżnianie prawdziwego od nieprawdziwego zagrożenia ma się wiązać z tym, że większość ludzi będzie sobie bezkarnie przeskakiwać ogrodzenie i biegać po moim podwórku za zgodą mojego psa (i przy braku mojej zgody), a ja się będę zastanawiać czy tym razem pies się nie pomylił? Chyba się "trochę" zagalopowałaś - na jakiej podstawie mnie obrażasz? Chyba niewiele jest w tym kraju kobiet które mają szanse wygrać w walce np. z dwoma facetami którzy chcą je zgwałcić. Czy to czyni je histeryczkami bojącymi się własnego cienia? Bo ja powiedziałabym raczej, że realistkami skoro są tego świadome. Nie mam prawa bać się włamania zostając sama w domu na wsi zabitej dechami gdzie najbliższy sąsiad mieszka pół kilometra dalej? I powtórzę raz jeszcze - chcę żeby pies był odważny, zdecydowany i nie miał oporów przed tym żeby rzucić się na każdego INTRUZA na moim prywatnym terenie. A przez słowo "intruz" rozumiem każdego kto przeskakuje zamknięte ogrodzenie i wchodzi bezkarnie na czyjś teren bez naciśnięcia dzwonka przy bramce i poczekania na zgodę. Jeśli przyjdzie do mnie ktoś zapowiedziany, to nie widzę problemu w tym żeby na ten czas zamknąć psa w kojcu czy osobnym pokoju. Super, że masz takie dobrze ułożone psy, które potrafią bezbłędnie odróżnić człowieka dobrego od złego. Gdybym chciała takiego który kocha cały świat i rzuci się na tego ze złym zamiarem to kupiłabym Yorka. Szkoda, że nie widzisz różnicy między blokiem, a domem. W bloku włamanie zaczyna się przy drzwiach. W domu przy ogrodzeniu podwórka. Czyli mój pies według Ciebie miałby wpuścić włamywacza na podwórko i poczekać spokojnie aż wyniesie wszystko, a dopiero kiedy zbliży się do mnie na metr z łomem - zaatakować? Na prawdę świetny pomysł. Jeśli nie macie do napisania nic w związku z moim pytaniem o rasę, to bardzo proszę o powstrzymanie się od komentarzy ;)
  5. Witam. Bardzo Was proszę o pomoc w wyborze rasy psa. Za jakiś czas przeprowadzę się do swojego domu i chciałabym go od razu kupić. Czytałam już setki stron o charakterach poszczególnych ras, ale informacje między stronami często są totalnie różne i sama nie wiem co mam myśleć o konkretnej rasie. Może od początku - dom będzie mieć ok. 60m2, podwórko co najmniej 0,5 hektara. Planuje postawić wysokie metalowe ogrodzenie i pewnie jakiś żywopłot. Nie będę mieć dzieci, więc pies nie musi być dla nich odpowiedni. W domu będzie za to mieszkać moja mała 6 letnia suczka kundelek, koty i sporo małych zwierząt w wolierze - kanarki, wiewiórki, świnki morskie. Zależy mi na tym aby pies dogadywał się z moją Megusią, kotami (tak żebym nie bała się zostawić ich razem samych w domu z pełnymi miskami) i co najmniej nie zwracał uwagi na małe zwierzęta, bo woliera będzie aluminiowa więc z łatwością mógłby ją zniszczyć i zrobić im krzywdę. Chciałabym aby pies był jak największy i już samym wyglądem budził respekt, a właściciele np. owczarków niemieckich (których nie znoszę - mam z nimi przykre doświadczenia, więc od razu odpadają) uciekali przed nami na drugą stronę ulicy na spacerze. Dobrze by było gdyby pies lubił w nocy przebywać w domu, bo często będę sama i wpadam wtedy w lekką panikę ;) Marzy mi się pies czujny, który zaatakuje bez zastanowienia każdego obcego, który wejdzie na moje podwórko. Nie mam nic przeciwko temu żeby gryzł obcych na swoim terenie - ogrodzenie będzie wystarczająco oznakowane, a więc pies będzie może zrobić na swoim podwórku wszystko, a ja chcę mieć pewność, że mogę czuć się bezpiecznie. W nocy wolałabym żeby nie szczekał w domu, ale na zewnątrz już mi to nie przeszkadza, a sąsiadów będziemy mieć w sporej odległości. Tak więc w skrócie - czujny, bezwzględnie agresywny dla obcych (nie musi nawet tolerować moich gości), dla mnie wierny i kochający, lubiący inne zwierzęta z którymi się wychowuje, wielki i budzący respekt. Jeśli do tego nie miałby w zwyczaju się ślinić to byłabym przeszczęśliwa :) Jeśli taki pies istnieje to poproszę o odpowiedzi.
×
×
  • Create New...