bou nie chcę z Tobą wchodzić w polemikę na temat tego że nie ustosunkowałem się do porad zaten rozwinę swoją wypowiedź.
Zastosowałem się do tego co napisałeś, gotuję mu mięso w marchwi i podaję w proporcjach 50/50 przeplatając karmą, którą prędzej namaczam.
Zauważyłem że zachowanie suni jest skorelowane z jej nastrojem, gdy zostaje na parterze w nocy zaczyna skomleć i szczekać - w pierwszych dniach tego nie było gdyż spałem na parterze aby jej nie było smutno teraz powoli wyprowadzam się na piętro gdzie ona nie ma wstępu. Staje przy bramce która jej zagradza wejście i tam defekuje...
Teraz przyjąłem zasadę gdy zaczyna skomleć (około 2 w nocy) schodzę do niej i wychodzę na spacerek, to samo już zwyczajowo 6 rano. Moja obserwacja zatem jest taka że karma może tu być pośrednim problemem - bardziej chodzi jej o bliskość człowieka. Wychodzenie w nocy pomogło i zmniejszyło ilość defekacji. Problemem teraz jest sikanie - ale to w jej wieku jest normą.
W środę jestem u weta na 2 szczepieniu - poproszę aby ją przejrzeli i pobrali próbki krwi, sierści z nogi (łuszczy się) - po zapodali coś dla suni na przekrwione oczyska (to już wet widział i kazał obserwować).
Co do sierści na nodze zmiany są w postaci kropek w których nie ma owłosienia (jak łuszczyca), wet pobrał już próbki z tamtąd i badał pod mikroskopem ale tam nic nie było, zapodał suni advocata na wszelki słuczaj bo obawiał się świerzbowców ale nie wyklucza grzybicy dlatego w środę kolejna wizyta.
Psiak był zakupiony nie od hodowcy tylko osoby prywatnej, polującego myśliwego który psy trzymał w kojcu na zewnątrz - w tym upatruję też to że sunia jest płochliwa i może mieć jakieś paskudztwa od starszych psów.
Na szczęście potrafi radośnie się bawić, a ja wzmacniam w niej pozycję poprzez odpowiednie zabawy.
Teraz chyba ładnie opisałem .... ;-)