Od 2 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką szczeniaka westie. Jednak od początku mamy problem z robakami. Mianowicie szczeniak był juz 5 razy odrobaczany (20 czerwca, 6 lipca, 27 sierpnia, 10 września i 24 września). Ostatnie 3 odrobaczenia przeszedł juz u nas. Jednak o ile za pierwszym razem po zjedzeniu tabletki Pratel wydalił naprawdę dużo robali, tak niby przy kolejnym odrobaczeniu było wszystko ok. zero martwych robaków w kale. My zadowoleni, że szczeniak zdrowy, jednak tak ok tydznień po przyjęciu tabletki pies zaczął wymiotować i zauważyliśmy w wymiocinach kilka żywych robaków (coś jak nitki makaronu). Oczywiście odwiedziliśmy weterynarza, który kazał dać kolejną dawkę właśnie 24 wrześlnia, po tabletce jeśli chodzi o kał również sytuacja się powtórzyła. Ale niestety teraz również powtarza się sytuacja z wymiotami i żywymi robakami w nich. Już sama nie wiem co o tym mysleć. Zawsze tabletki dostawał na pusty żołądek tak jak polecił nam weterynarz. Pies mieszka w domu je praktycznie samą suchą karmę czasem dostanie jakis bonus w postaci gotowanego mięsa czy warzyw. Na spacerach staramy się pilnować żeby nie brał do pyska nic podejrzanego. Ogólnie szczeniak jest żwawy, radosny ładnie przybiera na wadze, jednak coś jest ewidentnie nie tak.
Na Czwarek rano umówiłma sie do innego weterynarza jednak będę wdzięczna za wszelkie wskazówki od bardziej doświadczonych niż ja osób.
