Małsatka

Witam, Proszę o pilną pomoc. 4 dni po porodzie zmarła nam ukochana suczka. Zostały nam trzy szczeniaki do wykarmienia. Mają już 9 dni. Na początku karmiliśmy je mlekiem w proszku (kupionym od weta), ale nie chciały się załatwiać mimo iż cały czas były masowane. Hodowczyni podrzuciła nam pomysł, żeby spróbować karmić je mlekiem kozim (prosto od kozy, nie z kartonika). Maluchy zajadały się, ale wczoraj jeden z nich zrobił nam rzadka kupę, wiec z powrotem przerzuciliśmy się na mleko w proszku. Powiedzcie mi, co ile karmić 9-dniowe szczeniaki. Puki co robimy to co trzy godziny. Małe nie piszczą, sprawdzamy czy nie mają wzdętych brzuszków. Martwię się tylko tą rzadką kupką (żółtawy kolor), ale od tego czasu (6 godzin) chłopak nie zrobił już żadnej kupki. Boję się że to mogła być biegunka... Macie jakieś pomysły czym karmić lepiej? Mlekiem w proszku czy kozim? A może pomieszać oba? Chciałabym jeszcze zapytać o dawkowanie jednej porcji: średnio jedno szczenię waży ok.260 gram. Dajemy im po 5,5ml mleka na jedno karmienie co trzy godziny. Wystarczająco? Przepraszam, że tak nieskładnie piszę, ale nie śpię już drugą dobę.