Oj grasują.
Nadal można znaleść ich ogłoszenia.
Ja wpadłam na nie przypadkowo szukając yorka.
York za 350 zł..dobre.
Pisałam z przemiłym panem....
Myślał kretyn,że na takiego samego durnia trafił.
Przelew do kamerunu..no śmiech na sali.
Troche z nim popisałam,powkurzałam i się skończyło:)
A pieska mam..kupiłam w tej samej miejscowości za 600zł.
Nie dajcie się nabrac na te ich żałosne historie:)