Jump to content
Dogomania

MissBordo

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

MissBordo's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Napisałam, że zdarza się, a nie, że dzieje się to codziennie. I tak mam pewność, bo mam swój sposób kontroli nad tym. I przepraszam bardzo, ale kiedy ja wracam z pracy i przed wyjściem do niej pies idzie na godzinny spacer gdzie biega i bawię się z nim mimo że sama do pracy mam na 6 rano. Także głownie wiem że tak być nie powinno ale CZASEM się zdarzy. Jednak prosilam tutaj o radę, czy mam się czym martwić czy nie, a nie o pouczenie gdzie pies ma sikac. Takie coś zdarza się z 2 albo 3 razy w MIESIACU więc to naprawdę nie jest tak że dzieje się non stop. Edit. Nikt nie napisał, że trzyma bardzo długo. Uwierz mi, że sika nie w domu to problem na oddzielny post.
  2. Witam, Jestem nowa na forum, nie wiem czy post jest w dobrym dziale, w razie potrzeby proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce. Zarejestrowałam się żeby zapytać o radę bo sama jestem już bezsilna, rozmowy i tłumaczenia nie działają. Wiem, że ta sytuacja to moja wina ale z drugiej strony nie wiem jak temu zaradzić bo nie wiem co sąsiedzi tak naprawdę myślą. Mieszkam z siostrą na ostatnim piętrze budynku, mamy małego yorka. Ja pracuje po 12h dziennie, mam nienormowany tryb pracy więc czasem jest to 7dni w tyg a czasem trzy. W każdym razie zdarza się że w domu tylko śpię. Moja siostra z kolei jeszcze się uczy więc również do godziny 16-17 nie ma jej w domu. W weekendy zabiera psa że sobą poza miasto więc problemu nie ma. Natomiast w tygodniu wiem, że po przyjściu że szkoły zdarza się jej na chwilę wypuścić psa na balkon, gdzie niestety pies sika (wszystko od razu jest wymyte aby siki nie zdarzyły kapać z balkonu), a dopiero gdy coś zje wychodzi z psem na spacer. Sąsiadka mieszkająca bezpośrednio pod nami ma założony daszek na balkonie odkąd pamiętam także nigdy nie mówiła mi nic o tym żeby te siki kapały z balkonu do niej itp. Natomiast ostatnimi czasy sąsiedzi z parteru (2 piętra nizej) skarżą się na rzekome sikanie psa. Z tego co wiem od sąsiadki z naprzeciwka, wczoraj w bloku ktoś przeprowadzał wywiad na ten temat jednak tylko z sąsiadami z parteru i sąsiadka mieszkająca pod nami. W zasadzie jestem skłonna przyznać rację, ok, nie powinien pies załatwiać się na balkonie, ale naprawdę siostra dba o to aby nic nie leciało na dół. Z drugiej strony na Boga, to jest York. To nie tak, że ktoś wylewa wiadro brudów przez balkon.. Poza tym ten daszek, który ewentualnie zapobiega żeby to leciało na ich barierki czy wgl balkony.. Rozumiem wiatr itp no ale to napewno nie jest 2l sikow.... Zastanawiam się w zasadzie czy oni mogli wezwać np TOZ? Albo kto to mógł być? Jeśli tak to czy oni wgl będą chcieli wysłuchać co ja mam do powiedzenia czy od razu np zabiorą mi psa? :/ Tak jak napisałam, mnie praktycznie w mieszkaniu nie ma, a nie wiem czy moja 16letnia siostra jako że jest niepełnoletnia może jakoś odpowiadać przed nimi? Jeśli np chcieliby mi wystawić mandat itd to oczywiście przyjmę i zapłacę, jednak moim zdaniem ta sytuacja jest przesadzona. Może i nie jestem naocznym świadkiem bo w domu mnie nie ma ale z drugiej strony znam swoją siostrę i wiem, że jeśli powie że coś robi to tak jest... Wyszła ściana tekstu i pewnie jest to napisane chaotycznie ale naprawdę nie wiem czy mam się czego bać? Mogą odebrać mi psiaka tak o? Otworzę im drzwi i koniec? :( Martwię się niesamowicie, nie wiem co mogę zrobić, proszę o rady, odpowiem na wszelkie pytania jeśli coś jest nie jasne. Pozdrawiam.
×
×
  • Create New...