Witam,mam psa chaski zmieszany z wilczorem ,ma 8 lat i nigdy nie chorowal .w czwartek wieczorem zauwazylam ze jest smutny nie jadl kolacji i zaraz chcial wyjsc z domu.W piatek musial przyjechac weterynarz bo pies mial 40 stopni goraczki ,trzasl sie bardzo i byl mokry lezal jak placek,wete.dal mu leki,zastrzyki i pojechal ,a w sobote musialam jechac z psem znowu do wete.,juz myslalam ze jest lepiej w zaxzal chodzic nawet troszke zjadl ale caly czas ciekla mu krew z moczem,zostawial bardzo ciemne plamy,wete,go obejzal i powiedzial ze ma ostre zapalenie nerek,pies boi sie polozyc stoi po 10-15 minut w jednej pozycji,nie ma zadnej poprawy nawet wydaje mi sie ze jest coraz gorzej,a najgorsze ze nie bardzo ufam temu wete.,i tu mam pytanie czy ktos przezyl juz cos takiego ze swoim pieskiem i czy po lekach bylo potem lepiej,czy pies przezyl