Jump to content
Dogomania

Evab

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Evab

  1. Straszne mi przykro,wiem bardzo dobrze co czujesz,ja musiałam uśpić moja Lole 2 miesiące temu i w dalszym ciagu tęsknie za nią.Nie ma dnia żebym nie myślała o niej.Nagle dni stały sie bardzo ciche ,smutne i puste.Nie wiem czy czytałaś wiersz "Tęczowy most",tak jak w tym wierszu,wyobrażam sobie czasami ze moja Lola jest szczęśliwa,ma sie z kim bawić,leży na pięknej łące pełnej kwiatów i pieknie swieci slonce(nie za bardzo hahaha,nigdy nie lubiała upałów,hahaha). Napewno zrobiłaś co mogłaś ,gdziekolwiek jest Demonek jest napewno szczęśliwy,bez bólu.Trzymaj sie!!!
  2. Themagda,jeszcze jedno,ja też kupowałam mojej Loli "dobre"jedzenie,miało byc organic czyli bio.Ale nie wierze w żadne "dobre" jedzenia.Nie wiem jak w Polsce(mieszkam w USA) ale tutaj nie ma żadnej regulacji jeśli chodzi o karmy dla zwierząt.Tzn.nikt nie kontroluje co do tych karm może byc dodawane a żeby sie nic ńie marnowała,to tak jak pisałam,pchają wszystko.Najlepiej jest gotować psu,przynajmniej wiesz co je.Jeszcze jedno,ja nie szczepiłam mojej Loli wogole ,jedynie przeciwko wściekliźnie,to wszystko.Chociaz teraz nawet tego żałuje bo była przyjaznym pieskiem i nikogo by nie ugryzła. ,a po ostatniej szczepionce była bardzo chora,wymiotowała i miała biegunkę.Poszukalam w necie jakie są skutki uboczne,i te właśnie były na pierwszym miejscu.
  3. Themagda,ja jeśli wezmę kiedyś pieska to napewno nie bede mu dawała żadnej suchej karmy.Kiedys mówili w TV co jest w tym jedzeniu.Najgorsze świństwo,przemielone kości,tłuszcz i wszelkie inne jakie tylko możliwe śmiecie.Bede gotować,tak jak gotowałam dla mojej Loli,chociaż juz pewnie było za późno bo nie robiłam tego od początku.Niestety tez miała tylko 10 lat,musiałam ja uśpić,przestała jesc,wymiotowała i miała biegunkę.Brzuch i płuca miała pełne płynów.Wet powiedział ze mogą zacząć leczyć ja agresywnie,tzn.wypompowac płyny i przeróżne testy i badania ale powiedziała ze raczej nie ma ratunku.Gdy wzięłam moja Lole od razu sobie postanowiłam ze jeśli zachoruje to nigdy na sile nie bede jej przedłużać życia i ńie pozwolę zeby sie męczyła.Bylam przy niej do samiutkiego końca,do ostatniego oddechu,mówiłam do niej ,powtarzałam jej imię w kółko,chciałam zeby słyszała moj głos jak juz będzie zasypiać na zawsze.myślałam ze sie tam zapłacze,wet wzięła ja na ręce i wyniosła .Zostaly mi tylko wspomnienia i zdjecia.Mam jej prochy i odcisk łapki w gipsie.Jak juz pisałam wcześniej,minęło 7 tygodni a ja tak samo za ńie tęsknie jak pierwszego dńia.
  4. Ceris,tak strasznie mi przykro,wiem dokładnie co przezywasz.Ja przeszłam dokładnie przez to samo 6 tygodni temu i w dalszym ciagu strasznie tęsknie za moja Lola.Nie ma dńia czy godziny żebym nie myślała o niej.Mam wrażenie jakbym straciła bliska osobę.Jest pusto i cicho.Tak bardzo przywiązujemy sie do naszych piesków i tak mało mamy czasu z nimi.Niektorym pomaga wzięcie od razu nowego pieska,może dla ciebie to by było wyjście.Ja zdecydowałam poczekać.Trzymaj sie,zycze ci wszystkiego najlepszego.
  5. Spróbuj mu może ugotować troche ryżu,może to będzie mógł zjeść.Te wszystkie karmy są obrzydliwe,pchają tam najgorsze świństwo,wszystkie odpady.Jesli kiedy wezmę jeszcze pieska to napewno nie podam mu żadnej karmy. zycze powodzenia
  6. Ja nie wiem czy wezmą jeszcze kiedyś pieska chociaż jest mi smutno samej.Minelo juz szczęść tygodni a ja wciąż za nią tęsknie tak samo jak pierwszego dnia.Wiem ze czekałoby mnie to znowu kiedyś i ńie chce prżez to przechodzić jeszcze raz.Nie wiem czy teskńie za innym psem,ja po prostu tęsknie za Lola.Szkoda ,ze tak mało czasu mamy z nimi.
  7. Ceris,zycze ci duzo wytrwalosci , am nadzieje ze RICO dojdzie do siebie i będzie ok.Sledze od jakiegoś czasu to forum,znalazłam go kilka lat temu gdy moja Lola zachorowała na cukrzyceprzez jakiś czas trudno było ustalić dawkę,szukałam w necie jakichś informacji i wsparcia,obawiałam sie ze może tez mieć ZC.Okazalo sie ze jednak nie miała,ale forum i tak śledzę.W międzyczasie straciłam juz moja kochane psinkę 7 tygodni temu ,miała 10 lat i najprawdopodobniej raka.Tesknie za nią okropnie,brakuje mi jej towarzystwa.Dlatego nie poddaj sie ,życzę tobie i Rico wszystkiego najlepszego.
  8. Kaassaa,moja Lola miała dokładnie te same objawy jak twoja suczka.Duzo pila a co za tym idzie tez dużo sikała,musiałam ja wyprowadzać co godzinę.Wystarczylo proste badanie krwi i okazało sie ze ma cukrzyce.To tez nie jest łatwa choroba,ale nie jest zle.Mam nadzieje ze twoja suczka ma tylko cukrzyce a nie Cushinga.Zycze powodzenia.
  9. Dlaczego piszesz"niestety"?To przecież świetna wiadomość, ze nie ma Cushinga.
  10. Caroline,naprawdę bardzo mi przykro,napewno nie będzie łatwo ja początku.Ale czy pomyślałaś zeby wziąć innego pieska?Wiem ze nowy nie zastąpi tamtego,ale może będzie ci łatwiej sie oswoić z tym ze jej już nie ma.Mojej znajomej zmarła tez niedawno GUS i za cztery dni wzięła sobie nowego.Trzymaj sie,głowa do góry.
  11. Nie jestem pewna czy moczenie mięsa i odgotowywanie go ma jakiś wpływ na jego jakość,to znaczy na pozbycie sie zawartych w nim hormonów.Nie myśle ze czyszczenie warzyw szczotka wyczyści z nich pestycydy i inne świństwa,one już tam są i nic na to nie pomoże .
  12. Z przeczytania waszych postów wychodzi ze wszystko robię zle.Przede wszystkim daje Loli tylko kurczaka i do tego pierś,gdzieś wyczytałam ze pierś jest właśnie najlepsza a nie to mięso od kości.Druga sprawa,mieszam to z fasolka szparagowa z puszki i do tego dosypuje tej nieszczęsnej karmy.To jest cały jej jadłospis,nie ma żadnego urozmaicenia.Nigdy nie dawałam jej innego mięsa czy surowych warzyw i teraz boje sie ze może jej żołądek rożnie zareagować na te zmianę.Jesli chodzi o karmę to ńie wiem czy nazwa coś da, (mieszkam w USA).Wracajac do jedzenia,Lole karmie dwa razy dziennie,wtedy tez dostaje insulinę ,nie dostaje żadnych posiłków w międzyczasie,wiec do tej pory starałam sie iść po najmniejszej lini oporu z przygotowaniem ich.W lipcu przyjeżdżam na wakacje do Polski i w tym czasie rodzina będzie jej doglądać, nie chce tez im dawać dodatkowego kłopotu z tymi posilkami
  13. Błąd na początku mojego postu....miało byc ze to surowe mięso sobie odpuszczę.
  14. O sure we miesiacu to raczej sobie odpuszcze,nigdy jej nie dawalam wiec i teraz sobie odpuszczę.Karme która jej podaje niby właśnie jest bezzbozowa i ekologiczna,myślałam ze będzie dobra.Mam pewne zastrzeżenia do tej marchewki,no przecież ona jest słodka i może podnosić cukier.Raz tak nakarmiłam ja zielonym groszkiem(to były moje początki z cukrzyca)i od razu zauważyłam ze więcej pila.Wiec nie myśle ze ta marchewka będzie dobra.A co z kalafiorem i brokułem?Czy to by byłam dobre?
  15. Themagda,dzięki za odpowiedz,niestety daje mojej Loli karmę,mieszam ja z gotowana piersią z kurczaka i fasolka szparagowa ale z puszki.Wiecej innych warzyw nie dostaje,papryka wydaje mi sie ze może nie jest zbyt dobra dla psa.Dawniej dawałam jej brązowy ryż ale przestałam.Sosow nie dawałam żadnych bo troszkę miała nadwagę chociaż wet nie robił z tego jakiej wielkiej rzeczy.Teraz troszkę schudła i ma raczej dobra wagę.Tak prawdę powiedziawszy to nie bardzo mi sie chce gotować więcej rzeczy dla niej bo najłatwiej jest wsypać suchej karmy i tyle .I tak gotuje to mięso a zdarza mi sie czasami zapomnieć.
  16. Serdecznie dziękuje wam za zainteresowanie i za odpowiedzi.Dzwonilam do wet i rzeczywiście nie podejrzewa Cushinga,badania wyszły prawie te same jak 9 miesięcy temu,marker który odpowiada za Cushinga jest tylko nieznacznie podwyższony,wszystko inne jest ok.Infekcji dróg moczowych tez najprawdopodobniej nie ma,zrobili narazie te najbardziej podstawowe a po niedzieli bedą dokładniejsze i wtedy będzie napewno wiadomo czy ma infekcje czy nie.Moja Lola nie ma żadnych objawów na to zeby miała ta chorobę,apetyt to ona zawsze miała ogromny,zawsze sie śmiałam ze wciąga wszystko jak odkurzacz.Nie wiemy dlaczego nie można u niej ustabilizować tej nieszczęsnej cukrzycy.Poczytałam sobie wczoraj niektóre posty i naprawdę współczuje nie tylko właścicielom tych biednych piesków ale im samym,tyle musza biedne przejść.Czasami sie zastanawiam ze niektórzy maja kilka piesków przez całe życie i nigdy jakichś poważniejszych problemów,a tak jak ja pierwszy piesek i od razu cukrzyca a do tego nie można jej nawet ustabilizować.Albo jak jedna z was,stracić jednego przez ta chorobę i następny tez chory,współczuje.Pozdrawiam
  17. Witam wszystkich,jestem tu ńowa.Jest podejrzenie u mojej Loli ze ma Cushinga.Wczoraj miała pobrana krew ,dzisiaj bedą wyniki,boje sie bardzo co usłyszę od lekarza.Poczytalam tylko pobieżnie wasze wypowiedzi,strasznie tego dużo.Moja Lola została zdiagnozowana ze ma cukrzyce prawie dwa lata temu.Byla na ludzkiej insulinie przez rok i było ok.Potem poziom cukru wzrastał wiec wet zmienił insulinę na zwierzęca.Cukier spadł ale i tak jest podwyższony,ponieważ Lola wazy 7-8 kg, powiedziała ze to jest wystarczająca dawka do jej wagi.Zasugerowala zeby zrobic badanie czy nie ma infekcji dróg moczowych i Cushinga.W tej chwili nie ma żadnych symptomów na ta paskudna choroba.Strasznie sie boje tej diagnozy.Nie wiem czy sobie poradzę w leczeniu jej.Moja Lola ma prawie 10 lat,przykro mi będzie patrzeć jak ostatnie lata swojego życia będzie musiała cierpiec i walczyć z ta choroba
×
×
  • Create New...