Maya84

Hej, na wstępie chciałabym sie przywitać i prosić o pomoc. Od połowy stycznia mam w domu szczeniaka Yorkshire, po około tygodniu zauważyłam że mała robi dość rzadką kupkę z białymi/żółtymi punkcikami-granulkami. Natychmiast pobiegłyśmy do weterynarza i pani stwierdziła że mała ma tasiemca, dostałyśmy pastę Pancur (dawkowanie 3 dni w tyogoniu przez miesiąc) i tabletki metronidazol. Problem niestety nie minął, co jakis czas pojawiały się punkciki w odchodach (ale juz w bardzo małych ilościach). Dwa tygodnie temu dostała biegunki, robiła praktycznie samą wodą w kolorze brązowym, dostałyśmy leki na biegunke na 12 dni, gdyby nie minęło miałysmy sie zgłosić na badania. Biegunka praktycznie mineła na drugi dzień. Niestety dwa dni temu znowu pojawiła się miekka kupa jak kasza z dziwnym "sznurkiem" wygląda to jak jakis flaczek cienki i długi. Pojawia sie raz na dzien. Dzisiaj z kolei wystawało cos małej z tyłeczka, wzielam papier i pociągnełam i wyszło cos długiego. Sama nie wiem co to moze byc.. Jutro mam wizytę u weta, czas zrobic chyba jakies badania a nie tylko tabletki i tabletki... Może ktoś miał taki przypadek i wie co to może byc? Wstawię zdjęcia ale nie są zbyt "przyjemne" dla oka;) Takie cos wyszło dzis: Dwa dni wczesniej: https://naforum.zapodaj.net/faa38a9ab42e.jpg.html 1 niepokojąca kupa w styczniu: https://naforum.zapodaj.net/edf4780514a6.jpg.html