Zgadzam się z przedmówcami, jedyne co jeszcze mogę dodać to radzę omijać szerokim łukiem hodowlę Milano Maltes z Wejherowa.Niby domowa, ale psy nie są tam dobrze traktowane, a dla Pani liczą się tylko pieniądze.
Aby zabić wirusa parvo - chociaż w części - należy dokładnie m.in podłogi umyć podchlorynem sodu(domestos) i tak nie daje to pewności. Wirus żyje w środowisku nawet ponad rok.