Fira2010
-
Posts
12 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Fira2010
-
-
mam go od poczatku stycznia czyli juz prawie 2 miesiace. kupy wygladaja normalnie a karmie go britta dla szczeniàt.
-
moj Maks w niedziele konczy 4 miesiace. To moj pierwszy szczeniak, wczesniej przygarnialam tylko dorosle pieski. Mysle ze zachowuje sie tak jak kazdy szczeniak, gryzienie, zabawa. Czesto wychodzimy i Maks uczy sie juz zalatwiac na dworze - dostaje nagrody. Zastanawia mnie tylko kwestia kupy. Czy to jest normalne ze piesek ktory karmiony jest dwa razy dziennie robi kupe z 15 razy dziennie? Kilka znajduje rano, potem na spacerach.... w nocy jak wstalam do kuchni to kupa byla w kazdym kącie przedpokoju. jestem nerwowa. maks byl u weta, waga prawidlowa, wyniki krwi dobre...wiec o co kurna chodzi?
-
Ja to legowisko codziennie piorę w pralce. Klatkę kenelową?
-
Witam. W sierpniu pisałam o tym, ze przygarnęłam małego kundelka - 2,5 letnia suczkę. Melka jest po przejściach i zrobiła duże postępy, choć nadal wielu rzeczy sie boi. Jednak mam z nia spory problem - kiedy nie ma mnie w domu suczka zaczyna rumbę. Zawsze zostawiam ja w przedpokoju połączonym z otwarta kuchnia. Kiedy wracam - najcześciej wszystkie buty i inne ,,rzeczy,, które wpadną jej do pyszczka znajdują sie pod stołem kuchennym albo lepiej - na stole. Chowam wszystko - na stole nie moze znajdować sie nic - czy to kubek, worek czy wykałaczka bo Melka sie z tym rozprawi. Raz partner zostawił kawał szarego papieru - gdy przyszliśmy cały przedpokój był obsypany skrawkami tegoż papieru - a wyszliśmy raptem na godzinę. Oprócz tego jest problem toaletowy - Melcia wychodzi na spacer rano, po południu i późnym wieczorem - kiedy jesteśmy w domu praktycznie nie zdarza jej sie siusiac w domu - chyba ze przyjdzie jakis gość którego bardzo lubi - wtedy tak. Jednak kiedy jestem w pracy najcześciej sika i robi kupę w mieszkaniu i nie ma znaczenia czy wyjdę na godzinę czy na 3. Co ciekawe - zaczęła robić to w jednym miejscu - na legowisku ktore umieściłam w korytarzu (ma dwa jedno w sypialni drugie w korytarzu). To mi troche ułatwia sprawę bo nie musze szukać kałuż ale niestety w moim mieszkaniu pachnie wręcz okropnie. Używam urin-off, odświeżaczy, ale przez te nawyki naszego psiaka mało co pomaga. Nie wyobrażam sobie zostawić jej w otwartych pokojach, zreszta moj partner raz to zrobił - skończyło sie zbitymi ważonami i ogólnym bałaganem. I tak jest duży postęp, bo Melka jak do nas przyszła siusiala na nasze łóżko w którym z nam śpi. Teraz jej sie to nie zdarza. Dodam ze nigdy nie karcilismy jej za siku w domu tylko zawsze nagradzalismy to na spacerku - a nieraz to był wyczyn i ciagle łażenie w te i we wte. Co robić?
-
Witam. W sierpniu pisałam o tym, ze przygarnęłam małego kundelka - 2,5 letnia suczkę. Melka jest po przejściach i zrobiła duże postępy, choć nadal wielu rzeczy sie boi. Jednak mam z nia spory problem - kiedy nie ma mnie w domu suczka zaczyna rumbę. Zawsze zostawiam ja w przedpokoju połączonym z otwarta kuchnia. Kiedy wracam - najcześciej wszystkie buty i inne ,,rzeczy,, które wpadną jej do pyszczka znajdują sie pod stołem kuchennym albo lepiej - na stole. Chowam wszystko - na stole nie moze znajdować sie nic - czy to kubek, worek czy wykałaczka bo Melka sie z tym rozprawi. Raz partner zostawił kawał szarego papieru - gdy przyszliśmy cały przedpokój był obsypany skrawkami tegoż papieru - a wyszliśmy raptem na godzinę. Oprócz tego jest problem toaletowy - Melcia wychodzi na spacer rano, po południu i późnym wieczorem - kiedy jesteśmy w domu praktycznie nie zdarza jej sie siusiac w domu - chyba ze przyjdzie jakis gość którego bardzo lubi - wtedy tak. Jednak kiedy jestem w pracy najcześciej sika i robi kupę w mieszkaniu i nie ma znaczenia czy wyjdę na godzinę czy na 3. Co ciekawe - zaczęła robić to w jednym miejscu - na legowisku ktore umieściłam w korytarzu (ma dwa jedno w sypialni drugie w korytarzu). To mi troche ułatwia sprawę bo nie musze szukać kałuż ale niestety w moim mieszkaniu pachnie wręcz okropnie. Używam urin-off, odświeżaczy, ale przez te nawyki naszego psiaka mało co pomaga. Nie wyobrażam sobie zostawić jej w otwartych pokojach, zreszta moj partner raz to zrobił - skończyło sie zbitymi ważonami i ogólnym bałaganem. I tak jest duży postęp, bo Melka jak do nas przyszła siusiala na nasze łóżko w którym z nam śpi. Teraz jej sie to nie zdarza. Dodam ze nigdy nie karcilismy jej za siku w domu tylko zawsze nagradzalismy to na spacerku - a nieraz to był wyczyn i ciagle łażenie w te i we wte. Co robić?
-
Dzisiaj odszedł Maniek, nasz dobry, kochany, wesoły piesek. Na koniec bardzo chory i bezradny.
Maniuś, nie zapomnimy o Tobie nigdy. Bądź szczęśliwy za tęczowym mostem. Kochamy Cię. -
Wlasnie tak mi sie troche wydawało ze Melka powinna brać leki antydepresyjne ale na razie mamy przepisane przeciwlękowe i wracamy do feromonów, tyle ze w formie takiego hmm rozpylacza. Bo mała ma delikatną szyjkę i na dłuższa metę obroża ją drażni. :( ale moze powinnam poprosić weta zeby takie leki antydepresyjne przepisał ? Te ktore mamy zapisane opierają sie na tryptofanie.
-
Jak mnie nie ma i w nocy. Chociaż wieczorem wychodzimy na dłuższy spacer to rano i tak jest niespodzianka.
-
Tak i nie stwierdzono zadnych nieprawidlowosci.
-
A dodam ze robilam komplet badan i fizycznie jest zupelnie zdrowym pieskiem
-
Hej. Trzy tygodnie temu w moim mieszkaniu pojawila sie nowa lokatorka - dwuletnia sunia. Adoptowalam ja z domu tymczasowego gdzie ponoc trafila w maju. Jest to pies po wielu przejsciach, bardzo skrzywdzony. Po trzech tygodniach jest juz troche oswojona, przytula sie..ale jest duzy regres z zalatwianiem. Poczatkowo siusiala i robila kupe na spacerkach, od kilku dni robi to praktycznie gdzie popadnie. Piore dywany, narzuty, czyszcze panele.. dzis bylam z nia na godzinnym spacerze podczas ktorego zalatwila sie, a potem poszlam do sklepu, wracam a na dywanie pelno kup i wielka plama. Martwie sie bardzo. problem zbiegl sie w czasie ze zdjeciem obrozy przeciwstresowej adaptil. Czy mozliwe ze to stres powoduje? Jak pomoc biednej malej Melce?
czy to norma?
in Nauka czystosci
Posted
wlasnie dziwne jest to ze przybiera, na pierwszym szczepieniu wazyl 3,5 a na nastepnym juz 4,5. musze faktycznie zmienic te karme bo juz normalnie nie nadazam ze sprzataniem. a w korytarzu smrod taki ze codziennie idzie nie raz butla ambipiru. jestem klebkiem nerwow