Jump to content
Dogomania

Domek Tifci

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

Recent Profile Visitors

381 profile views

Domek Tifci's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

12

Reputation

  1. Szanowni Dogomaniacy, to jest nasz ostatni wpis na tym wątku. Nie ma sensu jakakolwiek polemika z osobą, która zachowuje się jak pyskata praczka w przedwojennym maglu i za chwilę chwali się swoim niezwykle wysokim ilorazem inteligencji, chyba, że certyfikat MENSY kupiła za piątaka na bazarze,tak, jak my budę za pół litra( nota bene po pół ew. litrze w kontaktach międzysąsiedzkich dzieją się różne rzeczy rzutujące potem do końca życia na cechy osobowości danej jednostki). I jeszcze widzi takowa osoba różne niestworzone rzeczy wyczyniane u nas z Tifką( bicie, brak wody , stodółka, łańcuch na wściekłego byka do czepiania psa, etc.),niczym szaman naćpany ziółkami i będący w amoku paranoidalnej wizji. Natomiast nie chce pomóc psu znajdującemu się niemal pod nosem. Parę domów dalej na osiedlu o zwartej miejskiej zabudowie, o czymś to świadczy! Mam nadzieję, że CI z Państwa, którzy wpłacili pieniądze na ratowanie życia Tiffany widzą na zdjęciach uśmiechniętego psa, merdającego ogonem i ufnego. Sunia" wybiegała" już przykurcze i sprawia wrażenie, że bardzo urosła. Rozumiem osoby, które psa widzą tylko i wyłącznie w mieszkaniu i na ten temat a także wiele innych można rozmawiać spokojnie i merytorycznie. Niestety nie jest to możliwe, gdyż jedna osoba pretendująca do roli najmądrzejszej i wszystkowiedzącej zakrakała innych, normalnie myślących. Każdy mający inne zdanie jest głupią ciocią. W sieci można sfałszować psie legowisko itp. rzeczy, ale nie da się sfałszować psiego zachowania i wyglądu. Dziękuję Wszystkim za życzliwe słowa wsparcia. Trzymajcie się .
  2. Tifka ma się dobrze.W ostatnich dniach nauczyła się chodzić a nie tylko biegać. Nadal lubi zjeść dobre żarełko i lekarz weterynarii mówi, że trzeba będzie myśleć o diecie ,żeby zanadto nie przytyła, bo po takim wychudzeniu może to być szkodliwe dla jej zdrowia. Mam nadzieję, że jej pęd do biegania, do przebywania w ruchu pozwoli jej zachować dobrą sylwetkę i nie spowoduje nadmiernego przyrostu wagi. To wręcz niewiarygodne, że pies po 4 miesiącach sprawia wrażenie, że urósł. A tak jest z Tifcią. Teraz ma około 80 cm w kłębie, ma śliczną mięciutką szerstkę i jest taaaaaką pieszczochą!!! Uwielbia drapanie za uszkiem,pod paszką, po brzuszku. Nie spodziewaliśmy się, że pies tak szybko pozwoli na takie pieszczoty. Tifka ma wybór i dostęp do wszystkich pomieszczeń w domu i w "STODÓŁCE" ,itp. . Mam pytanie do mar.gajko: co rozumie Pani pod pojęciem "stodółka" i byłabym bardzo wdzięczna za wyjaśnienie dlaczego ten pies w Krakowie musiał zemrzeć na Pani oczach (to była ekskluzywna dzielnica, nie wiocha , nie rudery,nie ruiny i chyba opiekowali się nim ludzie na poziomie a nie wiejskie chamstwo jak była Pani uprzejma nas określić). W najbliższych dniach postaram się zamieścić najnowsze zdjęcia Tifci.
  3. Tak wygląda Tifcia w dniu dzisiejszym ;) Do danusiadanusia: Tifcia została wymiziana, pięknie dziękuje i pozdrawia :)
  4. Do mieszkania już wchodzi, zwiedza co może. Bardzo intensywnie :) Nie ma tu czemu się dziwić, bo nie wywchowywała się w nim. Przy zwiedzaniu co chwilę sprawdza, czy są otwarte drzwi na dwór. Gdy są zamknięte, denerwuje się, szuka wyjścia, zdarza jej się być agresywną. Proszę spojrzeć na pierwsze zdjęcie Tifki na dogomanii. Była uczepiona na maksymalnie krótkim łańcuchu przy betonowych ścianach płotu i podejrzewamy że strach i obawa przed zamknięciem pozostał. Zachęcamy ją smakołykami do przebywania w domu. Oczywiście nie gardzi nimi, ale na razie nie bardzo odnoszą skutek. Lecz myślę że będzie dobrze, bo lubi sobie posiedzieć chwilę na łóżku. A do wielu sytuacji długo się przyzwyczajała, np do odgłosu kosiarki, którą na początku dosłownie chciała roznieść zębami. Ostatnio, miesiąc temu (bo teraz już wyschła trawa) już tylko na nią szczekała. Czy zaakceptowała domowników? Tak! O dziwo też sąsiadów i obce osoby, chociaż ''człowiek'' (dwunóg) wyrządził jej tyle krzywdy. Gdy idziemy z Tifcią na spacer w ramach relaksu naszego i psiego, co chwilę przysiada, podaje łapę, każe się głaskać i nie ustąpi póki nie spełni się ten rytuał. Nie dla wszystkich stworzeń jest taka miła, bo jak nasza jeżowa urodziła małe koło domu, musiała się z nimi wyprowadzić, bo Tifcia grała nimi jak w piłkę. Tym razem jeż był mądrzejszy od psa i ustąpił. Co je? Chciałoby się napisać, że chleb ze smalcem i mlekiem popije. Prawda jest inna. Jest mix: kasza z ryżem, bardzo rozgotowana no i do tego drób, wątróbka 2x dziennie. Początkowo miała duże problemy gastryczne. Jednorazowo mogła spożyć bardzo niewielki posiłek, jadła 4x dziennie. Potem przeszliśmy na 3x, a teraz już może sobie pozwolić na tylko dwa, ale za to konkretnej wielkości. Naprawdę ma świetny apetyt, kocha jedzenie :) Oczywiście w międzyczasie jest tam jakaś kość, żółtko, ewentualnie chrupki. Gdzie śpi? Na dworze, w swoim psim domku, teraz raczej rzadko bo najczęściej na trawce jest gorąco i jest to zrozumiałe. Kocha wylegiwać się na trawie. Mam nadzieję że jeszcze będzie ze mną spała w łóżku albo chociaż obok. Na chwilę obecną nie mam nowych zdjęć, ale w najbliższym czasie na pewno się pojawią. Domek i Tifca pozdrawiają :)
  5. Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i pozdrowienia. Tifcia też dziękuje, życzliwie merdając ogonem. Jest zdrowa, wesoła i dobrze się zaaklimatyzowała. Rozumiemy osoby, które zwyczajnie martwią się o jej psią osobę, jak trafiła i czy nie spędza dalszych swoich dni w getcie, obozie koncentracyjnym czy tym podobnym miejscu. Lecz wszelkie insynuacje o niekompetencji Pani Prezes, że powierza psa byle gdzie i bez najmniejszego rozeznania, o łańcuchu, ba nawet o braku wody, że za wszelkie przewinienia będzie pobita, są po prostu obrzydliwe! Kim jest mar.gajko? Psychopatką, taką jak poprzedni właściciel Tifci, bezczynnie przyglądającą się jak w Krakowie, na jej oczach umiera pies. Widzi to i dobrze się z tym czuje, uważając się przy tym za super ekspertkę. A gdzie sumienie? My pomogliśmy wielu psom spotkanym na naszej drodze, które potrzebowały pomocy. Bez względu na to, ile ich mieliśmy pod swoim dachem. Jak było miejsce dla jednego, było i dla pięciu. Szanujemy wszystkie zwierzęta, nie tylko psy. A taka osobistość jak mar.gajko, jak będzie przechodzić koło zwierzęcia potrzebującego pomocy, niech nie kładzie się spokojnie spać, tylko mu pomoże. Na miejscu i pod nosem, a nie kilkaset kilometrów dalej, pilnując Tifci, i to w tak nikczemny sposób.
×
×
  • Create New...