Jump to content
Dogomania

kindzia

Members
  • Posts

    22
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kindzia

  1. Tak, bardzo pilnie nadal szukam. Nie miałam dostępu do internetu stąd cisza. Udało mi się ubłagać teściową, aby mały mógł zostać jeszcze do tej niedzieli. :(
  2. Niestety przez brak telefonu, wysyłam e-maile. :( Wysyłałam do różnych fundacji i stowarzyszeń, niestety tyko 1 pomogła udostępniając u siebie na fb ogłoszenie. Akurat do tej fundacji nie wysyłałam, więc za chwilę to zrobię. Hop! niestety nie ma miejsca u siebie.Powysyłałam jeszcze kilka wiadomości tu, na dogomani, do osób, które prowadzą dt. Mam nadzieję, że gdzieś uda się znaleźć miejsce. W Łodzi jest jeszcze schronisko na Marmurowej, to inne, niż Wojtyszki.
  3. Bardzo pilnie potrzebne dt dla niedużego pieska. :( Bardzo proszę. Wysłałam pw.
  4. Dziś już sobota. :( Nikt nie pyta o pieska, nikt nie jest zainteresowany. :(
  5. Teście dali mi czas do niedzieli, potem mam zawieźć psa do schronu. :( Nie wiem już co robić. :( Nie zgadzam się, ale nie mieszkam u siebie i koło się zamyka. :( Ehhh... :(
  6. Już kontaktowałam się z Hop!. Niestety brak jest wolnego miejsca u Niej, także szukam dalej. Jeśli chodzi o DT, to mogę go dowieźć wszędzie (w kraju), jeśli chodzi o PDT, to też zależy jaki koszt miesięcznie (nie będę ukrywała, że na drogi mnie po prostu nie stać :( ) P.S. Chyba maluch nie raz, w tamtym domu, w skórę dostał. :( Jak biorę ścierkę w kuchni z wieszaczka na dolnej szafce lub tupałam dziś, żeby otrzepać buty z piachu, to podkulał ogon i widać, że się wystraszył. :(
  7. Woj. łódzkie :) Ale mogę dowieźć psiaka gdzie tylko mogę, byle znaleźć mu dom. :)
  8. Miały być lepsze zdjęcia i niestety lustrzanka do mnie nie dojechała. :( Dopiero w sobotę będzie. :( Nic nie zrobię, muszę poczekać. Telefonem, przy takim ruchliwcu, nie daję rady zrobić bez zamazania. ;) Na razie chętnych nadal brak, choć ogłoszenia wyróżnione. PDT zajęte, a ja już zaczynam czuć "nóż na gardle" od teściowej. :(
  9. Jest fantastycznym pieskiem, tylko potrzeba mu swojego dwunoga, który obdarzy go wielkim serduchem i cierpliwie wypracuje to, co jest do wypracowania. I przede wszystkim potrzebny człowiek, który już go nie "zgubi". Zapomniałam dopisać, że mały w nocy śpi na plecach z kołami do góry i cudownie chrapie. ;)
  10. Telefon do siebie podam ok.piątku, bo zmieniam nr, więc bez sensu bym podawała nr, który za chwilę będzie nieaktywny. E-mail: [email protected] Mam nadzieję, że moderator mnie nie udusi za posta pod postem.
  11. Taki ma ogromny jęzorek ;) Wieczorem będę miała dostępną lustrzankę, to porobię psiakowi lepsze zdjęcia.
  12. Ok, próbuję zamieścić: 1. Tak wyglądał mały w zeszłym roku, u mnie, po strzyżeniu: Teraz wygląda tak:
  13. Bardzo Wam dziękuję za odzew. Już, już wrzucam zdjęcia. Może wstawię zdjęcia, jak on teraz w tej chwili wygląda. Wstawię też zdjęcia, jak on wyglądał u mnie w zeszłym roku, jak był ostrzyżony. Potrzebuję chwili, bo muszę poszukać informacji, jak tu wkleić zdjęcia.
  14. Dziękuję za każdą radę. Ogłoszenia wiszą od kilku dni-zero odzewu. :( Fundacje się wypięły (jedna jedyna wystawiła moje ogłoszenie na swoim profilu na fb-niestety bez odzewu). :( Niestety psiak nie zachowuje czystości w domu i pewnie to jest powodem, że nikt się nie odzywa. Ale nie mogłam nakłamać w ogłoszeniach, że tak nie jest. Poza tym nie nadaje się do domu z małymi dziećmi. PDT szukam, choć dla mnie takie koszta są w tej chwili ogromne, więc póki jeszcze teściowa mnie nie wyrzuca, to korzystam. Najgorsze jest to, że mnie nie ma cały dzień, a z psiakiem trzeba pracować, bo po kilku m-cach u tamtych ludzi potrzeba jest wielka. Jeszcze raz dziękuję za odzew.
  15. Witam, poproszę na pw informację na temat płatności za dt oraz czy ma Pani wolne miejsce. http://www.dogomania.com/forum/topic/147747-2-letni-niedu%C5%BCy-piesek-do-bardzo-pilnej-adopcji/
  16. Bardzo dziękuję za odpowiedź i za pomoc. :) Zdjęcia wkleję wieczorem.
  17. Pilnie poszukuję domu tymczasowego i stałego dla psa, który był u mnie przez jakiś czas (zabrałam go mężczyźnie, który delikatnie mówiąc nie szanował go)-zaszczepiłam go, odrobaczyłam, wykastrowałam, zaczipowałam. Później znalazłam mu dom. Niestety kilka dni temu, po wielu miesiącach, wrócił z powrotem. Przywiózł mi go Pan, który znalazł go u siebie na działce (najprawdopodobniej zerwał się ze smyczy). Zawiózł go najpierw do schroniska w Łodzi, a tam wyświetlił im się czip i adres do mnie (nie zaktualizowany), gdzie Pan go przywiózł.Schronisko na Marmurowej psa nie przyjęło. Ja przyjęłam-co miałam zrobić? Dzwoniłam do tamtych Państwa i mają już innego pieska, więc już go nie zabiorą skoro jest u mnie (mogą sobie Państwo wyobrazić moją minę jak to usłyszałam). W tej chwili pies jest u mnie, ale nie może zostać długo (syn ma alergię, ale i sytuacja rodzinna nie pozwala mi na psa-mieszkam teraz z teściami, którzy nie są zbyt zachwyceni pobytem psiaka w domu. Poza tym nie ma mnie całe dnie w domu. ). Piesek to ok. 2-letni kundelek-waży 12 kg-sięga do połowy łydki (mieszanka yorka, sznaucera? albo yorka, owczarka nizinnego?), po 2 dniowej obserwacji u mnie to jest zupełnie inny piesek (charakterowo), niż ten, którego oddałam do innego domu. Jest nadal kochany-bawi się piłeczkami, sznurkami,chce dawać buziaki, ale jest rozwydrzony do granic możliwości. U mnie nie wskakiwał na łóżko-teraz to robi i niestety nic sobie nie robi z mojego: "zejdź". Posiusiuje -nie wiem z czego to wynika, u mnie wcześniej posiusiwał od czasu do czasu z radości, teraz mimo spacerów po dworku, potrafi kucnąć (sika jak sunia, a jest pieskiem) i się posiusiać (po przeglądzie wet.-jest zdrowy). Je suchą karmę (1 x dziennie wsypuje mu do miski)-ja mu kupiłam royal canin oraz bozita i zjada. Mokrą karmę w puszkach także dostaje (1x dziennie) i znika ona w kilkanaście sekund, aż zjada ją łapczywie (suche je normalnie, albo nawet zostawia sobie na później). Kupkę na dwór woła normalnie, w domu nie robi. Ma mega dużo energii-na spacerze non stop biega i co zauważyłam-często biega "w kółko". W domu także rzadko kiedy odpoczywa.Często obszczekuje ludzi i skacze, przynajmniej na początku spaceru, później (jak mocno się zmęczy) już mu wszystko jedno. Na smyczy biega w kółko-wcześniej był w domku z ogrodem i biegał bez smyczy, więc może dlatego? Nie wiem. Jest zaczipowany i wykastrowany. Nie nadaje się do domu z bardzo małymi dziećmi (skacze, potrafi uderzyć łapą, uszczypnąć zębami). Nie lubi się czesać i kąpać w wannie. Za to kocha biegać, zwiedzać i chlapać się w wodzie na dworku. Bardzo lubi towarzystwo innych piesków. Ciągle chce się bawić. Przez to, że cały dzień jestem poza domem, nie mogę go przypilnować. Nie radzę sobie z Nim. Bardzo pilnie poszukuję choćby na początek domu tymczasowego-doświadczonego, żeby poprawić to, co zepsuli tamci ludzie. :( Jestem w stanie zapewnić karmę suchą i mokrą, wszystkie akcesoria (nie mamy innego psa, więc Nam się nie przyda, a i tak musieliśmy wszystko kupić od nowa-bo miał jedynie obrożę i zerwaną smycz, a raczej sam karabińczyk). W tej chwili pies przebywa w Pabianicach, ale jestem w stanie go dowieźć na całe woj. łódzkie, a także do W-wy. Piesek jest bardzo podobny do Ossiego z tematu niżej. Wkrótce wkleję zdjęcia. Bardzo proszę o pomoc. Z góry bardzo dziękuję za odzew.
  18. Witam wszystkich, bardzo pilnie poszukuję DT dla pieska z tematu: http://www.dogomania.com/forum/topic/147747-2-letni-niedu%C5%BCy-piesek-do-bardzo-pilnej-adopcji/ woj.łódzkie i mazowieckie Sprawa jest bardzo, bardzo pilna. Proszę o pomoc. Z góry dziękuję.
  19. Pilnie poszukuję domu tymczasowego i stałego dla psa, który był u mnie przez jakiś czas (zabrałam go mężczyźnie, który delikatnie mówiąc nie szanował go)-zaszczepiłam go, odrobaczyłam, wykastrowałam, zaczipowałam. Później znalazłam mu dom. Niestety kilka dni temu, po wielu miesiącach, wrócił z powrotem. Przywiózł mi go Pan, który znalazł go u siebie na działce (najprawdopodobniej zerwał się ze smyczy). Zawiózł go najpierw do schroniska w Łodzi, a tam wyświetlił im się czip i adres do mnie (nie zaktualizowany), gdzie Pan go przywiózł.Schronisko na Marmurowej psa nie przyjęło. Ja przyjęłam-co miałam zrobić? Dzwoniłam do tamtych Państwa i mają już innego pieska, więc już go nie zabiorą skoro jest u mnie (mogą sobie Państwo wyobrazić moją minę jak to usłyszałam). W tej chwili pies jest u mnie, ale nie może zostać długo (syn ma alergię, ale i sytuacja rodzinna nie pozwala mi na psa-mieszkam teraz z teściami, którzy nie są zbyt zachwyceni pobytem psiaka w domu. Poza tym nie ma mnie całe dnie w domu. ). Piesek to ok. 2-letni kundelek-waży 12 kg-sięga do połowy łydki (mieszanka yorka, sznaucera? albo yorka, owczarka nizinnego?), po 2 dniowej obserwacji u mnie to jest zupełnie inny piesek (charakterowo), niż ten, którego oddałam do innego domu. Jest nadal kochany-bawi się piłeczkami, sznurkami,chce dawać buziaki, ale jest rozwydrzony do granic możliwości. U mnie nie wskakiwał na łóżko-teraz to robi i niestety nic sobie nie robi z mojego: "zejdź". Posiusiuje -nie wiem z czego to wynika, u mnie wcześniej posiusiwał od czasu do czasu z radości, teraz mimo spacerów po dworku, potrafi kucnąć (sika jak sunia, a jest pieskiem) i się posiusiać (po przeglądzie wet.-jest zdrowy). Je suchą karmę (1 x dziennie wsypuje mu do miski)-ja mu kupiłam royal canin oraz bozita i zjada. Mokrą karmę w puszkach także dostaje (1x dziennie) i znika ona w kilkanaście sekund, aż zjada ją łapczywie (suche je normalnie, albo nawet zostawia sobie na później). Kupkę na dwór woła normalnie, w domu nie robi. Ma mega dużo energii-na spacerze non stop biega i co zauważyłam-często biega "w kółko". W domu także rzadko kiedy odpoczywa.Często obszczekuje ludzi i skacze, przynajmniej na początku spaceru, później (jak mocno się zmęczy) już mu wszystko jedno. Na smyczy biega w kółko-wcześniej był w domku z ogrodem i biegał bez smyczy, więc może dlatego? Nie wiem. Jest zaczipowany i wykastrowany. Nie nadaje się do domu z bardzo małymi dziećmi (skacze, potrafi uderzyć łapą, uszczypnąć zębami). Nie lubi się czesać i kąpać w wannie. Za to kocha biegać, zwiedzać i chlapać się w wodzie na dworku. Bardzo lubi towarzystwo innych piesków. Ciągle chce się bawić. Przez to, że cały dzień jestem poza domem, nie mogę go przypilnować. Nie radzę sobie z Nim. Bardzo pilnie poszukuję choćby na początek domu tymczasowego-doświadczonego, żeby poprawić to, co zepsuli tamci ludzie. :( Jestem w stanie zapewnić karmę suchą i mokrą, wszystkie akcesoria (nie mamy innego psa, więc Nam się nie przyda, a i tak musieliśmy wszystko kupić od nowa-bo miał jedynie obrożę i zerwaną smycz, a raczej sam karabińczyk). W tej chwili pies przebywa w Pabianicach, ale jestem w stanie go dowieźć na całe woj. łódzkie, a także do W-wy. Piesek jest bardzo podobny do Ossiego z tematu niżej. Wkrótce wkleję zdjęcia. Bardzo proszę o pomoc. Z góry bardzo dziękuję za odzew.
×
×
  • Create New...