Jump to content
Dogomania

takijedentyp

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

takijedentyp's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Cóż, niepomny na odpowiedzi innych użytkowników, postanowiłem zrealizować mój niecny plan. Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że odniosłem 75% sukcesu. Jak na razie kicia i piesek mają osobne kuwety, ale zauważyłem, że coraz częściej zwierzaki załatwiają się do kuwet na zmianę... Nie wiem, czy kuweta byłaby użyteczna w przypadku psa, ale dla suczki shih-tzu sikanie w kuwecie nie sprawia żadnych problemów. Jak to zrobiłem? Najpierw nauczyłem sikać psiaka na podkłady, na które wkrótce zacząłem stawiać kuwetę. Z początku piesek nie wiedział o co chodzi i kopał zawzięcie w żwirku, ale wystarczyło tylko pochwalić za załatwienie się w środku... Niestety, z moich obserwacji wynika, że robienie kupy w kuwecie odpada - piesek musi sobie poszukać miejsca na sranko i potrzebuje przestrzeni :) Na szczęście załatwianie się na dworze psinka przyswoiła równie szybko... Milutka (tak ją nazwałem) ma teraz 4 miesiące (kupiona 2 miesiące temu) i od kilku tygodni nie zdarzyło jej się zabrudzić podłogi. Jedyny problem tkwi w tym, że żwirek nie wchłania zapachu psiego moczu tak dobrze, jak kociego i trzeba go zmieniać nieco częściej. Myślę jednak, że jest to dobry pomysł w przypadku niewielkich psów, które muszą zostawać same w domu przez kilka godzin dziennie...
  2. Ja tu nowy :) Mam zamiar kupić szczeniaczka shih tzu (przesłodkie stworzenie) Tak się składa, że mam już kota (raczej kotkę), co oznacza, że jest też kuweta. Zastanawia mnie, czy nie dałoby się "upiec 2 pieczeni na jednym ogniu"...? Generalnie mieszkam sam (nie licząc kota :)) (chociaż co kilka miesięcy moja mama wraca z zagranicy na dłuższy okres czasu) i jako osoba ciężko charująca na swe utrzymanie, narażałbym pieska na niepotrzebne cierpienia, gdyby mu się zachciało a ja byłbym w pracy. Mam nawet drugą kuwetę w piwnicy - tylko że kotu nie przetłumaczysz, że ma załatwiać się tylko do jednej i nie wiem czy nie będzie to problemem dla psiaka... Swoją drogą obawiam się reakcji kici, że musi korzystać z tej samej ubikacji, co przedstawiciele innych gatunków :) Poza tym przeskok z maty na kuwetę nie powinien być trudny - ja bym to zrobił tak: Rozłożyć matę obok kuwety, przyłapać szczeniaczka na 'gorącym uczynku' i szybciutko (żeby nie pobrudzić łazienki) przełożyć pieska do pojemnika w trakcie siurania (gożej z kupą :P). Jeżeli piesek kojarzy obydwie potrzeby, to będzie wiedział o co chodzi... Po jakimś czasie mata zniknie - chociaż myślę, że psiaczek szybko zajarzy bazę... Gdy piesek będzie na dworze i się załatwi - pochwalić (chociaż brak reakcji powinien być wystarczającym sygnałem, że 'tu można')... Gdy tak przez chwilę pomyśleć - to jest ogromna niesprawiedliwość... Dlaczego kot może się załatwić kiedy chce, a pies musi prosić (nieraz błagać) właściciela, aż mu się łaskawie zechce ruszyć d... i pójść na spacer...? Albo spacery tylko o określonych porach... Sorry - s***e z zegarkiem w ręku? W gruncie rzeczy, 'standardowe' wychowanie psa, to męczarnia (psychiczna i fizyczna)... Rozumiem, gdy ktoś ma dużego psa (nie mieści się w kuwecie), ale dlaczego małe, domowe pieski nie mogą korzystać z ubikacji na tych samych zasadach, co koty...? To jest dyskryminacja gatunkowa... :) BTW - niech ktoś mi wytłumaczy, skąd koty wiedzą gdzie się załatwiać? Miałem sporo zwierząt w życiu i nigdy nie widziałem, żeby matka ich tego uczyła... Nawet dziecku, trzeba to tłumaczyć, a koty zdają się mieć to zakodowane w genach...
×
×
  • Create New...