Jump to content
Dogomania

VisitorQ

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

VisitorQ's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dzięki, Cenna informacja. Jeśli zdarzyłoby się coś takiego znów to chyba bym spróbował w ten sposób, Ale sprawa pozostaje otwart - bo nie ma pewności że udało by mi się znaleźć dla szczeniaka nowy dom i wyjeżdżając z Rumunii musiałby go zostawić. Albo na przykład podobne sytuacje zdarzają mi się w miejsca ch takich jak Turcja czy Kaukaz gdzie nie ma dużych szans na znalezienie kogoś do adopcji. Pytanie pozostaje więc otwarte - lepiej pomóc przetrwać małemu choćby przez miesiąc żeby nabrał siły czy lepiej w ogóle nie ingerować?
  2. Witajcie, W ramach wstępu opis sytuacji która zdarzyła się wczoraj: Jadąc przez jedną z rumuńskich karpackich wsi zobaczyłem leżącego na środku drogi szczeniaka (myślę że 1-2 miesięcznego). Żył i nie wyglądało że został potrącony, ale widać że coś było nie tak - zresztą dość że zwierzak leżał naśrodku drogi. Zatrzymałem auto i podszedłem zobaczyć co się stało. Rzeczywiście nie był ranny, ale w kompletnym szoku nie mógł nawet ustać na własnych nogach (domyślam się że wystrasztył się pędzącego samochodu). Przeniosłem go na trawę na pobocze, napoiłem, zatrzymał się ktoś jeszcze kto miał ze sobą jakieś jedzenie, więc nakarmiliśmy go też i trochę uspokoiliśmy. Człowiek z jedzeniem był z okolicy więc wziął psa go potem ze sobą, z nadzieją że jego rodzice zgodzą się go przygarnąć. Ja pojechałem dalej. Ale cała ta sytuacja zrdziła trudne pytanie: W takiej sytuacji, jeśli nie było by akurat nikogo kto byłby skłonny wziąć psa ze sobą, musiałbym podjąć decyzję: po nakarmieniu i napojeniu zostawić go spowrotem na pastwę samochodów i dzikiej natury czy nie? Rzecz w tym że z powodu mojego trybu życia fizycznie nie mogę przygarnąć psa na całe życie. Nie miałbym nic przeciwko wzięciu szczeniaka do siebie na parę tygodni czy miesięcy - żeby trochę go odkarmić, pomóc nabrać sił i podrosnąć zanim będzie się musiał zmierzyć ze światem - ale oczywiście problemem w tym wypadku jest że z pewnością bardzo szybko by się do mnie przywiązał i potem zraniłoby go porzucenie, a po drugie przyzwyczaił by się do bycia karmionym a więc nie nabyłby zdolności radzenia sobie samemu. Z drugiej strony, jeśli porzuciłbym go w tym wieku obawiam się że szanse przetrwania miałby bardzo nikłe. Trudna dyskusja. Jestem ciekawy waszych odczuć i opinii.
  3. Witajcie, W ramach wstępu opis sytuacji która zdarzyła się wczoraj: Jadąc przez jedną z rumuńskich karpackich wsi zobaczyłem leżącego na środku drogi szczeniaka (myślę że 1-2 miesięcznego). Żył i nie wyglądało że został potrącony, ale widać że coś było nie tak - zresztą dość że zwierzak leżał naśrodku drogi. Zatrzymałem auto i podszedłem zobaczyć co się stało. Rzeczywiście nie był ranny, ale w kompletnym szoku nie mógł nawet ustać na własnych nogach (domyślam się że wystrasztył się pędzącego samochodu). Przeniosłem go na trawę na pobocze, napoiłem, zatrzymał się ktoś jeszcze kto miał ze sobą jakieś jedzenie, więc nakarmiliśmy go też i trochę uspokoiliśmy. Człowiek z jedzeniem był z okolicy więc wziął psa go potem ze sobą, z nadzieją że jego rodzice zgodzą się go przygarnąć. Ja pojechałem dalej. Ale cała ta sytuacja zrdziła trudne pytanie: W takiej sytuacji, jeśli nie było by akurat nikogo kto byłby skłonny wziąć psa ze sobą, musiałbym podjąć decyzję: po nakarmieniu i napojeniu zostawić go spowrotem na pastwę samochodów i dzikiej natury czy nie? Rzecz w tym że z powodu mojego trybu życia fizycznie nie mogę przygarnąć psa na całe życie. Nie miałbym nic przeciwko wzięciu szczeniaka do siebie na parę tygodni czy miesięcy - żeby trochę go odkarmić, pomóc nabrać sił i podrosnąć zanim będzie się musiał zmierzyć ze światem - ale oczywiście problemem w tym wypadku jest że z pewnością bardzo szybko by się do mnie przywiązał i potem zraniłoby go porzucenie, a po drugie przyzwyczaił by się do bycia karmionym a więc nie nabyłby zdolności radzenia sobie samemu. Z drugiej strony, jeśli porzuciłbym go w tym wieku obawiam się że szanse przetrwania miałby bardzo nikłe. Trudna dyskusja. Jestem ciekawy waszych odczuć i opinii.
×
×
  • Create New...