Jump to content
Dogomania

coal&milk

Members
  • Posts

    31
  • Joined

  • Last visited

coal&milk's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. A ja ostatnio z okazji coraz krótszych dni i coraz większej ilości gubionych piłek poszalałam i zainwestowałam w piłkę chuckit led+ wyrzutnie max glow. Jeszcze nie miałam przyjemności testować piłek z chuckita ale to jest mega szał, psy jak tylko zapalają się światełka chcą dostać świra:D Jedyną wadą (chociaż zrozumiałą) jest to że trzeba bardzo mocno ścisnąć piłkę aby się włączyła,plus dodatkowo wyczuć moment aby włączyć tryb stały świecenia,co przy skostniałych rękach, mokrych od psiej śliny nie zawsze jest łatwe. Jednak nadal jestem zdania że jest to jedna z lepszych "świecących" zabawek-zarówno dla psa jak i właściciela :D
  2. Ja już się czaję od zeszłego miesiąca,więc chętnie się dołączę.
  3. Macie może zdjęcie norwegów hurtty na modelu w rozmiarze 110 lub 120? Kupiłam ostatnio 100cm ze starej kolekcji (te czerwono-czarne) z myślą że będą za duże, a tu co...okazały się za małe. Dodam że młoda nosi 90 ale z modelu Y;)
  4. Jest może tu ktoś nadal chętny na zamówienie ze strony lux4dogs:)?? bardzo chętnie się przyłącze.
  5. Ja jestem chętna na 2 komplety szelek z lux4dog:))
  6. Postanowiłam skierować swoje pytanie na forum, mam nadzieję że uzyskam jakaś obiektywną poradę:) Może zacznę od początku: W grudniu minie rok od czasu kiedy przygarnęliśmy roczną (teraz już 2 letnią) suczkę w typie samoyeda, została ona wyrzucona z samochodu i wyłapana na okolicznych wioskach. Zdecydowanie była ona psem "domowym", reagowała na podstawowe komendy, potrafiła zachować czystość w domu, lecz była bardzo nieufna w stosunku do człowieka, można powiedzieć że pierwsze miesiące spędziła głównie na obserwacji pod łóżkiem a kontakt z człowiekiem ograniczał się głównie na wyjściu na spacer i karmieniu. Spacery głównie na naprężonej smyczy, mocno parła przed siebie nie reagując na przywołanie, gwizdanie, smaczki itp. Z czasem nabieraliśmy do siebie zaufanie, można powiedzieć że po 4 miesiącach suczka zmieniła się diametralnie, stała się dużo bardziej towarzyska, jest bardzo "gadatliwa", kontaktowa, bardzo chętnie bawi się zabawkami, zaczepia inne psy na spacerach. Na spacerach zaczynałyśmy od smyczy 2,5 , z czasem kiedy widziałam że Bianka chce mieć więcej luzu a ja nadal nie czułam wystarczającej więzi i kontroli nad nią zakupiłam linkę 20m, ćwiczyłyśmy przywołania, z czasem puszczałam ją luzem podczas zbaw z zabawkami do aportowania, ćwiczeń itp. Gdy stwierdziłam że jej reakcje są na tyle poprawne aby spuścić ją ze smyczy zaczęliśmy spacery luzem z obiema suczkami(oczywiście na terenach zabezpieczonych). Zdecydowanie jest to typ który chodzi własnymi ścieżkami ale zawsze w zasięgu wzroku, w przeciwieństwie do drugiej suczki która przez cały czas musi być w centrum uwagi, zawsze towarzysząca przy nodze. Stwierdziłam jednak że jeśli reaguje na przywołanie jest ok:) Regularnie staramy się różnicować im spacery, do lasu, nad wodę, mimo tego że mamy piękne zielone tereny wokół miejsca w którym mieszkamy, często zabieramy psy za miasto żeby mogły "powąchać" inny teren. Mimo ograniczonego zaufania Bianka biegała luzem, uwielbia biegać po pagórkach, gonić się z naszą drugą suczką po krzakach i taplać się w wodzie, z czystym sumieniem mogę powiedzieć że dopiero gdy daliśmy jej tą "swobodę" odzyskała chęci to zabawy i stała się bardziej radosna i towarzyska. Niestety ostatnia sytuacja prawierawiła mnie o zawał serca i wylała mi kubeł zimnej wody na głowę. Mianowicie jak co dzień mąż wyszedł z psami na popołudniowy spacer, jak zwykle psy biegały luzem, nic nadzwyczajnego, do momentu aż Bianka nie odwróciła się i nie pofrunęła w inną stronę, oczywiście było wołanie, był gwizdek, było uciekanie w przeciwną stronę, lecz pies znikł w sekundzie z pola widzenia...7 h poszukiwań w nocy w najbliższej okolicy, i bogu dziękować że pewna osobainformowała nas że widziała podobnego psa pod miastem. Oczywiście nie dowierzałam że może to być ona, bo przecież to daleko od miejsca gdzie uciekała,jednak pojechaliśmy,przeszukaliśmy teren na dziesiątą stronę, wracając zrecygnowani do domu zobaczylismuą jak idzie wzdłuż bardzo ruchliwej drogi(10km od miesca gdzie uciekła) Nigdy nie zdarzyła mi się podobna sytuacja, mężowi kiedyś raz nawiała lecz cały czas wtedy była w polu widzenia i wróciła gdy ją po raz kolejny przywołał. Może to kwestia tego że to mnie traktuje jako swojego przewodnika, może to jest kwestia instynktu i nie zmienimy tego? Dodam że pracę na lince, naukę przywołania, skupienia ćwiczyliśmy bardzo skrupulatnie na samym początku, i potem bardzo dobrze to skutkowało. Od obecnego zdarzenia spacery są jedynie na smyczy, spuszczam ją luzem jedynie gdy ja jestem z nią, bawię się piłką albo ćwiczymy komendy, za każdym razem mam ze sobą smaczki i staram się być bardziej interesująca niż otoczenie, trwa to oczywiście 10-20min, potem wraca na smycz. Szczerze mówiąc brakuje mi spacerów gdzie oba psy mogły pobiegać luzem, pogonić się po lesie, ale nie wyobrażam sobie przeżywać jeszcze raz tego dramatu i tego że tym razem mogłoby się skończyć o wiele gorzej...
  7. Myślę że jeśli pójdzie zbiorowe zamówienie chętnie się przyłącze na dwa komplety szelek :)
  8. Strasznie jestem ciekawa czy pojawia się w tej kolorystyce obroże i szelki:=) jesli tak... To już czuję że portfel może tego nie przetrwać :D
  9. Przez pół roku używałam dosyć regularnie obroży z tej serii i byłam bardzo zadowolona, świetna w dotyku i nie było żadnych śladów mechacenia. Ja miałam fioletowa nie wiem jak z czyszczeniem na jasnych kolorach. Ale ogólnie obroża zasługuje na polecenie :)
  10. My mamy te szelki, jakiś czas temu zakupiłam je dla suczki mojej mamy, i szczerze mówiąc szału nie ma... Taśma jest całkiem ok ale moim zdaniem zbyt dużo polaru, jak na większym psie wygląda to w miarę dobrze, to na maluchy w nich giną. Ale myślę że mimo wszystko warte swojej ceny.
  11. My upolowalysmy nowa obroże hurtta za całe 30 zł:) szkoda tylko że nie ma już smyczy do kompletu, bo kolorek całkiem podpadl mam do gustu:)
  12.     Jeśli chodzi o różnicę pomiędzy 80 a 90 bardzo dużej nie zauważyłam, jedynie w obwodach szyi widać różnicę.Szerokość pasków jest podobna jak nie taka sama:) Zrobiłam zdjęcie poglądowe, ale nie oddaje do końca wielkości tych szelek. Pomiędzy psami jest prawie 20 kg różnicy. Olimpijka hmmm zostaje tylko obrabować bank:) Ja czaiłam się na swoje już od dłuższego czasu, przerabiałam kilka modeli szelek i jak na razie obecne sprawują się całkiem dobrze. Wielkim plusem jest dla mnie to że świetnie się dopasowują (Bleki która w każdym możliwym modelu szelek dostawała paraliżu i sztywniała przez pierwsze 5 min:D całkiem się z nimi polubiła).
×
×
  • Create New...