Jump to content
Dogomania

koniczynkka

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

koniczynkka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Tak, lekarz prowadzący potwierdził Cushinga. Dziękuję za radę. Dziś podałam mu pierwszy raz kapsułkę Vetorylu. Musiałam go oszukać, naszczęscie kabanosy :) poskutkowały :). Piesek przyjął. Narazie bacznie go obserwuję. Lekarz prowadzący powiedział że badania kontrolne bedziemy wykonywać i monitorować psinę. Wczoraj też dostał kroplówkę wzmacniającą. Bardzo ci dziękuję madz.iu. Narazie Vetoryl udało mi się dostać. Widząc stan pieska wczoraj, tymbardziej rozpoczełam poszukiwania, stad też wieczorem nie pisałam. Udało mi się go dostać, ale i tak dziękuję że Twoję chęci i wsparcie. Dziękuję szajbusia. Masz rację są różne przeliczniki. Ale w przypadku mojego pieska to ewidentnie ZS. Ponadto dziękuję za Twoje zangażowanie i ten komentarz. Wiele mi wyjaśnił i uspokoił. Byłam wczoraj z moją psinką u lekarza prowadzącego, zbadał psa pod kątem łapek. Stwierdził że nie ma żadnych złamań czy też paraliżu. Ponadto potwierdził że przyczyną jest słabość mieśni tylnych łapek i pies się oszczędza i też może nie mieć siły ustać . Podał mu lek przeciwzapalny (niesterydowy). Piesek dzisiaj wstał i już lepiej chodzi. Cały czas go obserwuję i jeśli bedę sie niepokoiła to napiszę na forum co i jak i oczywiście jestem w stałym kontakcie z weterynarzem. Dziękuję też za wsparcie i zainteresowanie oraz porady wszystkich życzliwych osób. Wiele to dla mnie znaczy i też pokazuję że nie jestem sama z psinką z walce z tą straszną chorobą. Bedę informować co i jak i też jestem otwarta na wszelkie rady pozdrawiam
  2. Lekarz podawłą kroplówką płyn wieloelektrolitowy, ponadto też dostał coś osłonowego. Pies był osłuchiwany i lekarz nic nie stawierdził niepokojącego. Po kropłowkach i wstępnych działaniach lekarza piesek wrócił prawie no normy aż do wczoraj. Dzisiaj z pieskiem idę do weterynarza, żeby powiedzieć co się dzieje i ewentualnie wykonanać dalsze następne badania i ratować mojego pieszczocha :(
  3. Prowadzący pieska powiedział że dalsze badania bedę poźniej. Że narazie każe rozpocząć leczenie Vetorylem. Obecnie czekam na lek żeby dopiiero rozpocząc podawanie jego pieskowi Wczesniej piesek dostał dexafort ( historię poczatków choroby i okres diagnostyczny opisałam wątku Piesiek i jego nietypowe objawy) Obecnie piesek miał podawane cały czas króplówki z płynem elektrolitowym. Ponadto w ostatnim tygodniu lekarz podał jakiś dobry środek przeciwymiotny i ustał ten problem. Ponadto kazał nam obserwować pieska i w razie czego do niego przyjść. Zamierzam się dzisiaj do niego wybrać i uzyskać jakąś pomoc. Niestety mój pieszczoch to straszny panikarz. Jak go biorę do weterynarza to dostaje takiej telepawki, że nie może się uspokoić. Chodze do najbliższego lekarza weteryanrii, który ma doktorat i jest specjalistą ds psów i kotów. Lekarz powiedział mi też że to może być tez powodowane na tle nerwowym. Prowadzący pieska stwierdził że konsultował jego wyniki na uczelni i stwierdził że jest to ZC i że mogą następować takie objawy. Piesek waży 15 kg Wstępną diagnostykę opisałam w wątku Piesiek i jego nietypowe objawy
  4. Witaj Objawy i diagnostykę opisałam w wątku Piesiek i jego nietypowe objawy Jak będzisz miała chwilę czasu to zajrzyj: http://www.dogomania.com/forum/topic/145687-piesiek-i-jego-nietypowe-objawy/ Najbardziej mnie martwi to porażenie tylnych łapek. Jestem zdenerwowana, bo spadło to jak grom z nieba. Obecnie czekam na lek veterol i zamierzam mu go podać. Lekarz przepisał dawkę 0,03 (Veterol 30) i przewdiuję kapsułkę na dzień. Martwi mnie narazie wymioty poranne, sporadycznie dwa razy u pieska (rano i wieczorem). Mam pytanie w jaki sposób podawałaś mu Vetoryl, bo mój npt po niewielkiej ilości wody drga i wymiotuje. Jeśi chodzi o jedzenie, to je ale tylko po południu. Rano nie chce. Boję się jak efektywnie mu podać ten lek, i co będzie jeśli to zwymiotuje. Narazie jest osowiały i dziwny jest to porażenie tylnych łapek. W domu praktycznie nie wstaje na tylne łapy. Jak biorę smycz i chcę wyjś z nim na spacer, to próbuje kilka razy wstać i wreszcie za którymś razem podnosi się, lekko utykając, czasem siadając na tylnych łapach. Na spacerze, chodzi trochę bezkształtnie. Pozwala sobie masować tylne łapy w okolicach bioder. Gdy próbuję dotknać zakończeń lap to zaczyna gryść i nie pozwala się dotknać. Jak już trochę się rozchodzi, to idzie jakby lepiej, ale po pewnym czasie, znowu siada na tylne łapy i już nie chce się ruszyć tylko patrzy i już z utrodnieniem wstaje i w kółko to samo. Czekam na razie na ten lek (Veterol), żeby rozpocząć kurację. Jeśli macie jakieś doświadczenia odnośnie objawów podobnych do istniejących u mojej psinki to bedę wdzięczna za wszelkie sugestie i porady pozdrawiam
  5. Odnośnie badań jakie zostały przeprowadzone przez lekarza prowadzącego: Pierwsze badanie usg zrobił lekarz prowadzący pieska w swojej lecznicy i stwierdził że nie zauważył żadnych zmian. Skierował mnie z pieskiem na jeszcze jedno badanie usg (na lepszym sprzęcie) wykonywane przez specjalistę. Piesku zostało wykonane badanie usg jamy brzusznej i miednicy i opisujący wyniki stwierdził że poza objawami. Zapytałam się że odnośnie rtg klatki piersiowej, ale powiedział że nie trzeba robić. Jedynie odnotował że istnieje powiększenie i stłuszczenie wątroby. Ponadto stwierdził że innych zmian nie wykryto. Badanie moczu prowadzący pieska weterynarz nie dokonał i nie zlecał. Pytałam się odnośnie rodzaju ZC, to powiedział że trzeba będzie w późniejszym czasie wykonać kolejne badania. Odnośnie wylewek, to opiszę to następująco: Piesek wracał ze spaceru, łapczywie pił wodę. Następnie odbiło mu się. A następnie drgał, szczególnie tylne łapki i zwracał niewielką ilość tego co wypił (bez treści żywnościowej). Następnie lekkie drżenie ustępowało. Te wymiociny miały charakter tylko samej wody (nie było to spienione). Dziś byłam na rozmowie z weterynarzem. Powiedział że to ZC i żeby wykupić (jeśli znajdę taniej) vetoryl 30. Powiedziałam mu o obecnych objawach pieska. Powiedział że przy tej chorobie mogą się zdarzać takie przypadki. Obecnie przepisał dawkę Vetoryl w kapsułkach 0,03. Zaczynam się coraz bardziej obawiać całej tej sytuacji. Obecnie piesek ewidentnie ma problemy ze wstawaniem. Jak chce wyjść z nim na spacer, to z utrudnieniem wstaje, lekko ciągnąc jedną tylną łapkę. Jak już trochę pochodzi, to jest coraz lepiej i płynniej idzie, ale dochodzi do siadania na tylnych łapkach. Nie pozwala mi się do nich zbytnio zbliżyć. Informowałam weterynarza o tych objawach, ale powiedział że przy tej chorobie może to się zdarzyć. Na spacerze w miarę się porusza, lecz jest widoczne takie niekształtne chodzenie, tak jakby w dużym stopniu odciążał tylne łapy. Ponadto załatwiał się w miarę normalnie. Pod czas oddawania moczu jedną tylną łapkę podnosi do góry. W przypadku drugiej ewidentnie ma problem i nie może zbytnio na niej ustać. Gdy wraca do domu, to leży tam gdzie się położy. Jak wezmę smycz, to z trudem ale wstaje i dopiero po pewnym czasie w miarę się porusza, ale z wyraźnym utrudnieniem w odniesieniu do tylnych łap. Czy podanie tego leku vetorylu, może zniwelować te efekty problemów z chodzeniem i pomóc pieskowi ?
  6. Dziękuję za przeczytanie posta. Obecnie piesek jest na kroplówkach. Sporadycznie tez podjada z miski. Pije średnią ilość wody. Poniżej zamieszczam wyniki Testu hamowania deksametazonem (niskie dawki 3x kortyzol). Kortyzol - wartość wyjściowa : 3,24 μg/dl Kortyzol - wartość pod 4 godzinach : 2,41 μg/dl Kortyzol - wartość po 8 godzinach : 3,06 μg/dl Interpretacja: Stężenie kortyzolu Po 8h: < 1,0 μg/dl - wartość fizjologiczna > 1,4 μg/dl - nadczynność kory nadnerczy Wczoraj piesek miał lekkie takie wylewki, bo wypiciu zbyt łapczywie wody po spacerze (nie wymiotował treścią pokarmową). Ponadto wczoraj miał ciężki dzień, w związku z przeprowadzanym powyższym testem (aż trzy razy byłam u weterynarza) Dzisiaj napił się rano wody i obecnie nie nastąpiły żadne wymioty czy wylewki. Ponadto weterynarz wczoraj podał mu jeszcze kroplówkę na wieczór (płyn wieloelektrolitowy). Dzisiaj zaobserwowałam znowu nietypowe objawy u niego. Rano był ze mną na spacerze. Powoli chodził, załatwił się normalnie. Gdy wróciłam do domu, popił trochę wody i poszedł spać. Po 2 godzinach, gdy go zawołałam, piesek z trudnością mógł wstać. Ewidentnie coś się działo z tylnymi łapkami. Wydaje mi się że problem dotyczy tylko jednej tylnej łapki. Piesek nie pozwala się ni niej zbliżyć a tym bardziej jej dotknąć. Ma problemy ze wstaniem. Jednak gdy zamierzam z nim wyjść na spacer, to wstaje z utrudnieniem (wcześniej tylne łapki mu się trzęsły). Jak już trochę wstanie i jakby się rozchodzi, to jest już lepiej, ale wyraźnie widać że coś jest nie tak z tymi tylnymi łapkami. Na spacerze chodzi powoli ale ewidentnie ma jakiś problem z tymi tylnymi łapkami. Ma w nich czucie, podnosi je, zgina, opuszcza, ale reaguje tak jakby coś go bolało. Nie zachowuje się tak jak zawsze. Gdy próbuje masować mu łapkę, pozwala to robić ale tylko do pewnego momentu. Jak chcę dotknąć okolice tylnych łap, to reaguje zdenerwowaniem i lekką agresją. Zaczyna mnie to coraz bardziej martwić. Prosiłabym o spojrzenie na te wyniki badania i być może jakąś wstępną analizę. Pies jest obecnie pod kontrolę weterynarza. Mam pytanie, czy przy tej chorobie (ZC), mogą się dziać takie rzeczy z tylnymi łapkami. Czy istnieje możliwość, że skutki tej choroby możną cofnąć, lub zatrzymać, żeby piesek w miarę powrócił do normalnego funkcjonowania a tym bardziej nabrał chęci, nabrał apetytu, a tym bardziej stanął w pełni i stabilnie na swoich łapkach. Dziękuję za życzliwe podejście do tematu. Obecnie jestem w kontakcie z weterynarzem (prowadzącym pieska), który jest na razie na etapie diagnozowania pieska . Ale zaczyna się bardzo bać i prosiłabym o wszelkie wparcie merytoryczne czy też doradcze jak mogę pomóc mojemu pupilowi, który jest oczywiście też członkiem mojej rodziny.
  7. Witajcie Mam prosbę o spoglądnięcie na wyniki mojego psiaka odnośnie przeprowadzonego testu w kierunku ZC Obecnie piesek jest na kroplówkach. Sporadycznie tez podjada z miski. Pije średnią ilość wody. Poniżej zamieszczam wyniki Testu hamowania deksametazonem (niskie dawki 3x kortyzol). Kortyzol - wartość wyjściowa : 3,24 μg/dl Kortyzol - wartość pod 4 godzinach : 2,41 μg/dl Kortyzol - wartość po 8 godzinach : 3,06 μg/dl Interpretacja: Stężenie kortyzolu Po 8h: < 1,0 μg/dl - wartość fizjologiczna > 1,4 μg/dl - nadczynność kory nadnerczy Wczoraj piesek miał lekkie takie wylewki, bo wypiciu zbyt łapczywie wody po spacerze (nie wymiotował treścią pokarmową). Ponadto wczoraj miał ciężki dzień, w związku z przeprowadzanym powyższym testem (aż trzy razy byłam u weterynarza) Dzisiaj napił się rano wody i obecnie nie nastąpiły żadne wymioty czy wylewki. Ponadto weterynarz wczoraj podał mu jeszcze kroplówkę na wieczór (płyn wieloelektrolitowy). Dzisiaj zaobserwowałam znowu nietypowe objawy u niego. Rano był ze mną na spacerze. Powoli chodził, załatwił się normalnie. Gdy wróciłam do domu, popił trochę wody i poszedł spać. Po 2 godzinach, gdy go zawołałam, piesek z trudnością mógł wstać. Ewidentnie coś się działo z tylnymi łapkami. Wydaje mi się że problem dotyczy tylko jednej tylnej łapki. Piesek nie pozwala się ni niej zbliżyć a tym bardziej jej dotknąć. Ma problemy ze wstaniem. Jednak gdy zamierzam z nim wyjść na spacer, to wstaje z utrudnieniem (wcześniej tylne łapki mu się trzęsły). Jak już trochę wstanie i jakby się rozchodzi, to jest już lepiej, ale wyraźnie widać że coś jest nie tak z tymi tylnymi łapkami. Na spacerze chodzi powoli ale ewidentnie ma jakiś problem z tymi tylnymi łapkami. Ma w nich czucie, podnosi je, zgina, opuszcza, ale reaguje tak jakby coś go bolało. Nie zachowuje się tak jak zawsze. Gdy próbuje masować mu łapkę, pozwala to robić ale tylko do pewnego momentu. Jak chcę dotknąć okolice tylnych łap, to reaguje zdenerwowaniem i lekką agresją. Zaczyna mnie to coraz bardziej martwić. Prosiłabym o spojrzenie na te wyniki badania i być może jakąś wstępną analizę. Pies jest obecnie pod kontrolę weterynarza. Mam pytanie, czy przy tej chorobie (ZC), mogą się dziać takie rzeczy z tylnymi łapkami. Czy istnieje możliwość, że skutki tej choroby możną cofnąć, lub zatrzymać, żeby piesek w miarę powrócił do normalnego funkcjonowania a tym bardziej nabrał chęci, nabrał apetytu, a tym bardziej stanął w pełni i stabilnie na swoich łapkach. Dziękuję za życzliwe podejście do postu. Obecnie jestem w kontakcie z weterynarzem (prowadzącym pieska), który jest na razie na etapie diagnozowania pieska . Ale zaczyna się bardzo bać i prosiłabym o wszelkie wparcie merytoryczne czy też doradcze jak mogę pomóc mojemu pupilowi, który jest oczywiście też członkiem mojej rodziny.
  8. Prośba o konsultację i niezależne spojrzenie Witam Mam problem z moim małym czworonogiem, Piesek ma 13 lat. Wszystko zaczęło się od niedużych wrzodów na odbycie. Piesek często „jeździł” na tylnych łapach wycierając pupę o trawę, co powodowało że rozdrapywał te wrzody i lekko ciekła mu z nich krew . Wybrałam się do weterynarza. Weterynarz oczyścił je i wycisnął jeden bardzo duży wrzodek a następnie powiedział ze pozostałe się wygoją. Podał mu też dexafort. Trzykrotnie , w odstępach co drugi dzień. Wrzody się wygoiły i wszystko wróciło pozornie do normy. Po miesiącu zaczęły się dziać niepokojące rzeczy z pieskiem. Pewnej nocy, piesek potrzebował wyjść na spacer. Bardzo dużo sikał. Następnie , gdy wróciliśmy do domu, poszedł normalnie spać. Następnego dnia czuł się w miarę dobrze. Wszystko było poprawnie aż do wieczora, kiedy piesek zaczął cały czas sapać, mimo że nie miał żadnego wysiłku. Ponadto bardzo dużo pił wody i wymagał zwiększonej ilości spacerów w nocy. Normalnie wychodziliśmy z nim 3 razy dziennie. Po każdym przyjściu do domu pies się normalne kładzie, ale nie może znaleźć sobie miejsca, rozkopuje spanie, chowa się i ciągle sapie i cały czas się wierci. Na chwilę przyśnie i znowu wstaje i znów nie może znaleść sobie miejsca do spania. Pies cały czas sapie.I pije bardzo duże ilości wody.I bardzo dużo sika. Co dwie godziny domaga się wyjścia i jest bardzo pobudzony wraca pije i znów musi iść siusiu. Następnie zaczął się trząść i słaniać na łapach , w pewnym momencie dostał jakby skurczu łapek. Ponadto ma lekko zaczerwienione oczy. Postanowiłam udać się z nim do weterynarza. Weterynarz zbadał psa i okazało się, że ma temperaturę 39.1 . Dodatkowo zrobił badanie usg, i stwierdził ze nie mam niepokojących zmian w odniesieniu do usg. Podał mu dexafort i kazał obserwować psa. Podczas badania jednak zdarzyła się sytuacja że pies wstając z podłogi, nie mógł utrzymać równowagi. kończyny tylne były jakby lekko w różnych kierunkach a pies cały zesztywniał. Lekarz określił to jakby pies był w tzw.defiladowym kroku. Sytuacja ta trwała chwilę. Weterynarz zbadał go jeszcze raz pod kątem odruchów oraz początkowo zapytał czy pies widzi. Strasznie mnie to wystraszyło, bo normalne przy nas sie zachowuje i reaguje na wszystkie bodźce , zaś w gabinecie przez tą chwilę zachował się jakby zamarł w bezruchu, nie reagując kompletnie na to co robi mu weterynarz. Weterynarz kazał obserwować psa. Po podanych lekach pies przestał sapać, dużo śpi. Ma osłabione łapki, mało chodził. Ponadto na drugi dzień wymiotował po każdym wypiciu wody z miski. Wybrałam się z nim drugi raz do weterynarza. Weterynarz podał mu jakiś dobry środek na wymioty i pies uspokoił się z wymiotami. Ponadto pobrał krew do badania. Wyniki były zrobione po podaniu dexafortu. Poniżej załączam następujące informacje z wyników badania (podaje przekroczenia według opisu): WBC :23,4 G/l (norma 6,00 - 12,0) NEU : 19,5 G/l (norma 3,00 - 9,00) NEU % : 83,4 % (norma 55,00 - 75,0) LYM % : 4,10 % (norma 13,00 - 30,0) MONO : 2,83 G/l (norma 0,150 - 0,850) MONO % : 12,1 % (norma 1,00 - 10,0) ALT (GPT) : 171,2 U/l (norma 1,00 - 80,0) AP - fosfotaza alkaliczna : 975.7 U/l (norma 1,00 - 141,0) Bilirubina całkowita : 13,3 umol/l (norma 0,010 - 3,40) Cholesterol : 15,1 mmol/l (norma 3,10 - 10,1) GLDH : 102,8 U/l (norma 0,010 - 6,00) Glukoza : 31,5 mmol/l (norma 3,05 - 6,10) Chlorki : 85,1 mmol/l (norma 96,0 - 113,0) Fosfor nieorganiczny : 2,02 mmol/l (norma 0,700 - 1,60) Sód : 132,4 mmol/l (norma 140,0 - 155,0) Wapń : 2,23 mmol/l (norma 2,30 - 3,00) Stosunek albuminy/globuliny : 1,42 (norma 0,670 - 1,10) Obecnie pies od drugiej wizyty jest cały czas na kroplówkach z płynem wieloelektrolitowym. Weterynarz kazał również skonsultować wyniki ze specjalistą i zrobić dokładniejsze usg narządów wewnętrznych z podejrzeniem Zespołu Cushinga. Wykonałam to badanie zgodnie z zaleceniami. Specjalista opisujący badanie stwierdził że nie ma niepokojących zmian w badaniu usg. Pies jest obecnie przed kolejnym badaniem w tym kierunku Test hamowania deksametazonem. Jestem zdezorientowana co myśleć. Gdy zadaję pytania, nie mogę jednoznacznie dostać jakiejkolwiek odpowiedzi a tym bardziej nakreślonego kierunku działań.. Rozumie że potrzebne są dokładniejsze badania. Ale ten brak jakiejkolwiek decyzji i tak cały czas asekuracja, ze może to, może to, że jest to ciężka choroba , że można to leczyć ale jest kosztowne. Mam pytanie i prośbę o spojrzenie okiem specjalistów na podane wyniki badań i być może ukierunkowanie, co powinnam zrobić albo gdzie się udać. Czy ten test (Test hamowania deksametazonem ) jest wystarczającą już formą potwierdzenia tej choroby (Zespołu Cushinga). Czy np. podany wcześniej dexafort, mógł doprowadzić np. do tej choroby. Czy istnieją np przesłanki że może być to cukrzyca. Jestem wdzięczna obecnie lekarzowi za to że piesek wstał i w miarę normalne funkcjonuje (że podawane kroplówki działają), ale to podejście w którym wyraźnie stwierdza że jest to jedynie leczenie objawowe, a nie konkretne. Na moje pytania dotyczące rokowań , bądź stwierdzenia jednoznacznego choroby, unika tego , tym bardziej przedstawienia jakichkolwiek możliwości istniejących chorób tak jakby asekurując się. Martwią mnie też koszty. Rozumie że okres diagnostyczny jest czasochłonny i kosztowny, ale lekarz na razie zleca cały czas badania, powtarza badania, bez jakiejkolwiek pewności co do ich zasadności. Boją się już całek sytuacji i niepokoi mnie przyszłe leczenie. Na razie piesek jest na kroplówkach , apetyt ma mały ale odwiedza od czasu do czasu miskę. Nie wymiotuję. jeżeli to raz nad ranem po wypiciu wody.I Piję sporo wody, ale z reguły po spacerze, po nocy. Można powiedzieć że w miarę normalnie funkcjonuje. Jest trochę senny i osłabiony, ale też reaguję na wszystkie odgłosy i oszczekuje jak coś mu się nie podoba. Mogłabym powiedzieć że w miarę normalnie funkcjonuje. Przepraszam że tak się rozpisałam. Prosiłabym o spojrzenie na te wyniki badań i być może jakieś nakreślenie kierunku co do dolegliwości bądź choroby pieska.
×
×
  • Create New...