Jump to content
Dogomania

Katarzyna19

Members
  • Posts

    16
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Katarzyna19

  1. Witam ! Po tym jak moj pies mial ciagle problemy z zapaleniem uszu i zaczerwienieniem spojowek postanowilam zrobic badania alergiczne- wynik pozywywny, uczulenie na roztocze kurzu domowego oraz pleśnie. Rozmowa z wetem mało co dała, jest możliwosc odczulania ktore kosztuje od 1000-2000 zl ktore rzadko kiedy działa, wiec postanowilam na razie wstrzymac się z zastrzykami i sprobować innych środkow. Jeszcze nie rozmawialam z weterynarzem na ten temat bo poczytalam troche o alergiach psow w internecie juz po fakcie jak wrocilam do domu z wynikami i czy jest mozliwosc podawania psu wapna które biorą ludzie? Wapno odczula ale nie wiem czy są jakies kuracje dla psow które nie polegają na jednorazowej dawce ? Czy to jest bezpieczne dla psa podawanie systematycznie wapna bez zadnych skutow ubocznych ( ma dodatkowo problemy ze skora, ciagle sie drapie przez alegrie )? Czytam rowniez na forach miedzynarodowych ( bo niestety jest bardzo malo informacji na temat sposobow leczenia alergi u psa na polskich forach, ktore nie dotycza zastrzykow odczulajacych ) i tam bylo duzo informacji na temat alergii u psow ktore po prostu same przeszly. Czy zdarzyła sie wam, albo czy slyszalyscie o takiej sytuacji aby pies po prostu sam sie odczulił? Wiem, że jesli chodzi o ludzi to czasami uczulenia same znikaja bez żadnego leczenia , chodzi tutaj oczywiscie o alergrie ktore nie maja ostrego przebiegu. Z góry dziekuje za odpowiedzi !
  2. Piesek nigdy nie był bity , nie boi się podniesionej ręki , nie trzesie sie gdy jest karcona,tylko w takich losowych przypadkach jakie opisałam
  3. Z niej jest trochę histeryczka , to fakt , emocje też mogą być powodem, ale żeby aż tak ? I też się trzęsie np przy leżeniu rano w klatce. Jedna dziewczyna napisała , że to może być oznaką robaków, a z innej strony wyczytałam , ze to może być początek młodzienczego zapalenia kości lub curkzycy :( Co jeszcze może być powodem ? Jutro idę do weta i chciałabym wiedzieć o jakie badania poprosić aby wykluczyć te choroby :( Klatka w dzień jest OTWARTA. Zamykam ją w nocy bo się mi pakuje do łóżka jak tylko znajdzie okazje, klatke ma zaraz obok lozka wiec nie wiem w czym problem. Pozatym, nie wiem czy chcesz dać upust swoim emocjom czy co ale problem tego wątku polega na zdrowiu psa a nie twoich średniowiecznych poglądów na miarę tych o nieszczepieniu dzieci bo "szczepionki powodują autyzm". I chyba trzesienie się psa nie wynika ze spania w swoim legowisku.
  4. Przepraszam , że tak mało informacji przekazałam. Sunia ma niecały rok, jest biglicą , je normalnie i nie widziałam aby ją coś bolało, tylko się trzęsie czasami ale nie z zimna np. kiedy ją wyczesuję, zakładam obrożę , ale też nie za kazdym razem, to takie losowe przypadki.
  5. Przepraszam, ale muszę odpowiedzieć na Twoją odpowiedź, bo chyba należysz do tych którzy ciągle uwazają , że klatka to jakieś gigantyczne zło i znecanie się nad psem. Klatka kennelowa ma za zadanie uspokajać psa, 3 behawiorystów z którymi miałam kontakt z powodu leku separacyjnego suni, zaleciło takie rozwiązanie, ona sama bardzo ją lubi i często w niej lezy i przydaje się kiedy psa trzeba odizolować np. po sterylizacji kiedy nie może się wysilać bo szwy mogą puścić. Proszę abyś poczytała trochę o kennelach i dowiedziała się jak dokładnie działają. ps. Jeśli sądzisz, że w schronisku będzie miała takie same warunki jak w klatce kennelowej , gdzie ma posłanie, poduszki i zabawki to chyba nie sądze abyś kiedykolwiek widziała na żywo schronisko dla psów gdzie 40% psów zostaje uśpiona bez powodu.
  6. Witam, Moja sunia śpi w klatce kennelowej w nocy, zawsze rano jak otwieram jej klatkę to się trzesie , ale chyba nie z zimna, spi w ciepłym miejscu, to trwa juz od miesiaca, na poczatku myslalam ze to ekscytacja lub emocje, ale trzesie sie tez podczas jazdy samochodem jak lezy na fotelu, lub jak lezy mi na kolanach, ale jak lezy przy mnie to się rozluznia i prawie od razu to mija. Ktoś wie co może jej dolegać? Czy mam się martwić? Dodam jeszcze ze czesto wieczorem jak jestem z nią troche dluzej to zaczyna się trząsć
  7. Właśnie problem jest taki że mieszkamy w bloku :( W takim razie zaczniemy karcić ją za siusianie w domu. I czy jest możliwość ze nie bedzie w stanie zrozumiec i nie damy rady jej oduczyć siusiania w domu? To jest moja największa obawa :(
  8. więc spróbujemy to wprowadzic :) A mogłabym prosić o jakiekolwiek porady odnosnie mokrego problemu? :(
  9. Nie do końca wiem na jakiej zasadzie działa taki trening klatkowy i jakie efekty przynosi , mogłabym prosić o jakieś dodatkowe informacje ?
  10. Tylko jak spi (najczesciej wtedy kiedy ma kaganiec, ale zawsze jak widze ze zasypia to jej go sciagam i spi dalej). A tak to zawsze cos obgryza, czasami potrafi siedziec 20 min przy oknie i obserwowac ludzi, a rano jak świeci slonce to wygrzewa się na podłodze, ale tylko jak usłyszy ze ktos idzie to biegnie do tej osoby. I tak zgadzam sie, ma duze problemy z wyciszeniem sie i jak przeszukiwałam internet to nic skutecznego nie znalazłam, jednym z opcji było "wykonczenie" psa na dworze, ale i tak zwykle sie nie męczy na tyle aby spać czy lezeć do konca dnia, nawet przy godzinnym nieustannym bieganiu, bawieniu sie z psami i ganianu za patykami jest w stanie przyjsc do domu i ciągle się bawić, to tak jakby energia jej się nie konczyła :P Jednak w bardziej upalne dni się o wiele szybciej męczy i jest w stanie pojsc spac od razu ( ale znowu, w kagancu :( ).
  11. Właśnie wątpię aby to był lęk separacyjny, bardziej chodzi o to że jej by sie po prostu nudziło i by buszowała w domu. Z tego co czytałam to lęk separacyjny objawia się takze histerią jak pies zostaje sam w pokoju, zaczyna sie dobijać, piszczeć, wyć, a jej ten etap minął juz, kiedys się dobijała jak brałam prysznic lub szlam do innego pokoju i zamykałam drzwi, a teraz juz te zachowania znikneły.
  12. Dodałałam update naszej sytuacji z bigielkiem :)
  13. Witam znowu !! Chciałam zrobić update po prawie 4 miesiacach i poinformować co z naszą bigelką, co się poprawiło a z czym ciągle mamy problemy. Może powinnam zacząć od tych "popraw": 1.Więc, problem z niesłuchaniem się trochę zmalał, pies ( juz 7 miesieczny) wie co to znaczy "NIE WOLNO!" a z komendą " PUŚĆ!" ma czasami problemy ( ma tendencje to "otwierania" szafy i wyciągania butów , ucieka z nimi ale czesto od razu oddaje but, lubi je znosić do swojego legowiska i tam zostawiać, odziwo nie niszczy ich, ewentualnie wyciągnie wkładke albo chodzi z takim butem w pysku, mała złodziejka :) ), widać że to po prostu wymagało wiecej czasu i cierpliwości aby wpoić szczeniakowi znaczenia słowa "NIE". 2.Problem wygryzania i wydrapywania paneli też prawie zniknął ( moze raz w miesiacu zdarza się jej drapnąc w panel ale od razu reaguję komendą " NIE WOLNO !" i przestaje, nie wiem czy to kwestia tego że wszystkie mleczaki jej wypadły i już dziąsła nie dają jej we znaki czy "wyrasta" z takich zachowań. 3. Co do kaganca jako formy kary. Nie wiem czy jest to prawidłowa metoda karania ale odziwo się sprawdza. Do takiego stopnia,że jak piesek wariuje i zaczyna podgryzać lekko to tylko jej pokazuje kaganiec i od razu sie uspokaja i kładzie ( magia? :) ). A teraz ta mniej przyjemna część, czyli problemy które nie ustały :( 1.Juz 7 miesięczny pies powinien znać zasady czystości, mam takie przeczucie ze do niej po prostu to nie dociera. Wychodzę z nią ciągle co 2-3 godziny na siusiu plus jeden, conajmniej godzinny spacer przeznaczony na szaleństwo aby się wybiegała w lesie, ale zdarza sie ze po spacerze zaraz idzie na mate i robi siku, albo czasami jak wroci ze spaceru, pędzi do miski z wodą, wypije pełno wody na raz i zaraz po wypiciu idzie na matę. Nie wiem w czym jest problem, za kazdym razem jak sie wysiusia na dworze to nagradzam ją od razu jakimś smakołykiem a jak się wysika na matę ( czasami na dywan bo podejrzewam ze nie odroznia mat od dywanów) to ignoruję to i sprzątam. Przeczytałam mase poradników i spotkałam się z takim preparatem ktory usuwa zapach moczu , aby pies nie kojarzyl tego miejsca z "toaletą", ale problem jest w tym ze jak siusia na maty to są one od razu wyrzucane, więc chyba problem nie tkwi w samym "zapachu". I tutaj się rodzi moje pytanie, co ja mam zrobić aby wyeliminować problem sikania w domu :( Czy to jest anomalia ze juz 7 miesieczny pies nie potrafi "załapać" zasad czystości? Czy popełniamy z mężem jakiś błąd? 2. Problem z zostawianiem samemu. Nasz szczeniak nie zostaje w domu samemu prawie nigdy ale to jest kwestia 1-2 miesiecy kiedy to się zmieni ( z powodu choroby nie byłam w stanie chodzic do pracy ale od koncza czerwca wracam do pracy), i boję się że jak zostanie w domu sam na 5-6 godzin to zdemoluje mieszkanie, gdyż jest trochę nadpobudliwa , prawie zawsze. Czy można psa zostawić w kagańcu na tak długi czas? ( dodam ze "kaganiec" który jej zakładamy jest bardzo luźny, zakładamy go tylko aby czuła że coś ma na pyszczku bo to ją momentalnie uspokaja). Czy są jakieś inne sposoby aby psa zająć, albo aby nauczyć psa żeby przesypiał nieobecność włascicieli ? Słyszałam o takiej zabawce do której się wsadza smakołyki i pies jest zajęty wydostanięciem ich z zabawki ( ale podejrzewam ze dla niej to by było zajęcie na max. 30 minut) albo o ziołach lub jakis preparatach na uspokojenie dla psów, ale nie chcę jej faszerować lekami , szczegolnie kiedy musiała by je dostawać 5 dni w tygodniu :( Więc zna ktoś jakieś sposoby na zapobieganiu niszczycielskim skłonnościom szczeniaka? Czy po prostu to minie z wiekiem? Jak u was wyglądał taki problem, i czy w ogole miał miejsce? :( 3. Na koniec jeszcze małe pytanie. Jak oduczyć szczeniaka aby nie skakał po obcych i włascicielach ?
  14. Właśnie jedyną rzeczą która ją wycisza to kaganiec :( Często daje go sobie założyć spokojnie (chyba że jest bardzo podekscytowana zabawą) , co też jest dziwne, i się kładzie spać. Bardzo mi zależy na znalezieniu innego sposobu na wyciszenie jej a nie ten paskudny kaganiec, az sie serce kraja jak się na nią patrzy jak tak w nim lezy :( A co do innych psów. Na dworze jest bardzo grzeczna, nie wariuje , nawet w kontaktach z innymi psami jest zdystansowana. Jej niesforność się rodzi w mieszkaniu za kazdym razem.
  15. Piesek był kupiony "bez papierów" własnie. Hodowca zarzekał się że jest zdrowy, machał ksiązeczką zdrowia że odrobaczone , szczepione i wszystko super ekstra, a po pewnym czasie wyszło że sunia była zapchlona i miała świerzb uszny, ale na szczescie juz jest zdrowa. Kupowanie z takich hodowli to nauczka na całe życie, więc razem z mężem wyciągnelismy z tego wnioski. A co do temperamentu, trzeba pokazywac psu co wolno a czego nie, chyba niezaleznie od rasy, i własnie tutaj sie rodzi problem że nie wiemy jaką taktykę obrać aby to do niej jakoś docierało :/ Problem z jedzeniem na stole jest rozwiązany, juz ten nawyk został wyuczony przy naszym ostatnim beagielku i nigdy nie zostawiamy nic na stole :) Tylko jednak stół to nie miejsce dla psiaka nawet kiedy tam nie ma nic do jedzenia. Z tego co wiem to prawie wszystkie "wybryki" psiaków są spowodowane błędami w wychowaniu, a myślenie, że "wyrosnie z tego" też jest trochę ryzykowne ponieważ jak sunia podrośnie i będzie ciągle chwytała za ręce zębami to mogą się zrodzić kolejne problemy.
  16. Witam ! Posiadam 4 miesiecznego szczeniaka Beagle, suczke, zdajemy sobie sprawę ze musiała pochodzić z pseudohodowli bo te problemy o ktorych będę pisać czesto są skutkiem braku socjalizacji . Razem z mężem zdajemy sobie sprawę że to jest rasa żywiołowa, wczesniej mieslismy juz suczke beagle, i wyrosła na spokojnego ułozonego psa, niestety, ta ktora teraz mamy jest kompletnym jej przeciwienstwem. Zdajemy sobie sprawę z tego że nie mozna bić psa, niestety na nią krzyk, czy stanowcze "nie" nie działa, klapsy zresztą też ( raz jak sie dobrala do gniazdka to w przypływie emocji dałam jej klapsa, nie było czasu na myślenie bo bałam się że jej się coś stanie i emocje wzieły górę :( Na niej to nie zrobiło żadnego wrazenia, i musiałam ją odciagac od gniazdka). Na poprzednią wystarczylo podniesc glos i już się kładła i uspokajała, Ta teraz to istny diabel :) Nie działa na nią krzyk, wchodzi na stół po krześle nawet jak jestesmy w pokoju i nic sobie z tego nie robi, w takiej sytuacji podchodzimy mowimy NIE WOLNO i stanowczym ruchem spychamy ją aby zeskoczyla z krzesła. Niestety ta metoda nie działa bo po jakims czasie znowu wskoczy na stol. Próbowalismy ją zmęczyć na długich spacerach oraz rzucaniu piłki , co tez nie przynosiło skutku bo zaczynała znowu wariować w domu. Ostatni mąż musiał jechać do rodziny pociągiem i trzeba było zakupić kaganiec aby nie dostać żadnego mandatu że pies nie ma kagańca, i zauważył że się uspokaja jak ma go załozonego, wiec postanowilismy przyjąć inną metodę. Jak wariuje i gryzie wszystko, i zadne próby uspokojenia jej nie przynoszą skutku ( pies podekscytowany nie będzie się słuchać) to zakladamy jej ten kaganiec na 15-20 min, wtedy sie kładzie i idzie spać i jest spokojna., ale po zdjęciu jej tego kaganca, po chwili znowu wariuje. I tutaj rodzi się pytanie do znawców, czy to jest skuteczny sposób karania psa ? Czy pies rozumie za co jest karany jak przy gryzieniu rąk mówi się NIE i zakłada kaganiec ? I czy to ma w ogole sens, że pies który wariuje jest tylko spokojny w kagańcu? Zdaję sobie sprawę ze takie kagance mogą powodować oparzenia na pysku, więc przez ile taki kaganiec moze byc noszony ? Już nie mamy żadnego pomysłu na "kary", bo zadna nie przynosi efektu. Jak gryzie np. but to staramy sie odwrocic jej uwagę zabawką i sie z nia bawimy. niestety potem znowu otwiera szafę i wyciąga buty, skarpety i tu się zamyka koło :( Słucha komend, siada, daje łapę na zawołanie, czesto przychodzi jak się ją woła, więc nie wiem w czym dokładnie lezy problem :( Jak suni dać do zrozumienia czego robic nie wolno ? Nagradzamy ją smakołukami jak się grzecznie bawi zabawka czy gryzie kostkę ale ta metoda tez nie sprawia ze złe nawyki zanikają. I jeszcze mamy kolejny problem, sunia jest straszną przylepą, ciągle chce uwagi, tulenia i lezec na kolanach i nigdy jeszcze nie była sama w mieszkaniu, raz zostawialismy ją na 15-20 min sama w przygotowanym pokoju aby nie zrobila sobie krzywdy gryząć np. Kable itd. Zaczeło się wycie, drapanie w drzwi, piski. A kiedy milknie to juz wiemy ze się do czegoś "dorwała". Zostawialismy z nią masę zabawek, kostki, gryzaki itd , lecz wolała wydrapywać i wyrywać panele. Przez ten krótki okres czasu potrafiła wyrwać 3-4 panele z podłogi. Probowalismy sprayu przeciw-gryzeniu , działa ale przez krotki okres czasu kiedy nie wyschnie, a potem sunia sie znowu dobiera to tego miejsca.Spi z nami w łóżku bo się boimy ze w nocy cos przeskrobie, dorwie sie do smietnika, kabli albo bedzie wyc całą noc i pobudzi sąsiadów. Więc jak nauczyć aby zostawała sama w mieszkaniu? Jaka metoda jest skuteczna ? Słyszałam o włączonym radiu, czy to jest skuteczna metoda? Bardzo proszę o pomoc i rady :(
×
×
  • Create New...