Jump to content
Dogomania

Monika:)

Members
  • Posts

    251
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Monika:)

  1. A więc tak wiem, że nie po to jest to forum ale pomagacie zwierzętom wiec mam nadzieje że człowiekowi też nie odmówicie pomocy,

    sprawa wygląda w ten sposób 21 listopada mój kolega wyszedł z domu do pracy niestety do pracy już nie dojechał :( do tej pory nie wiadomo co się z nim dzieje nie ma żadnych nowych informacji, czeka na niego żona i mały synek,

    chodzi o to , że na tym forum są ludzie z całej polski i jeżeli się wszyscy zbierzemy i udostępnimy jego zdjęcie, wywiesimy każdy po jednym plakacie w miejscu gdzie przechodzi wiele ludzi to zwiększymy szanse na jego odnalezienie,

    koleżanka była już u jasnowidza który powiedział jej że Mateusz może znajdować się gdzieś w okolicach Łomży może jet tu ktoś z tamtych okolic i mógłby POMÓC?

  2. kiedyś dzwoniłam do nich i pytałam czy mogliby się tym zająć mieli przyjechać ale w rezultacie nie wiem czy w ogóle ktoś się tu pofatygował (wyjechałam i nie miałam możliwości sprawdzić) było to jakieś 3 lata temu,

    tyle że wtedy Ci ludzi mieli parę psów i dużo, bardzo dużo kotów, po interwencji policji koty zaczęły znikać :/ nie wiem czy je pozabijali czy powywozili gdzieś. Boję się że i tym razem będzie tak samo tyle że z psami

  3. czy jest ktoś z okolic Wejherowa kto podejmie się tej sprawy?? myśmy próbowali się tym już zająć jakiś czas temu i Ci ludzie nie są do nas zbyt pozytywnie nastawieni. potrzebny jest ktoś całkiem obcy nieznany tym ludziom kto zaproponuje że postara się znaleźć dom dla części psów, a tych których się nie da wy adoptować trzeba by wysterylizować.

    nie widać u psów objaw niedożywienia więc prawnie niby nic nie można zrobić. wzywaliśmy policje była sprawa w sądzie ale to nic nie daje tak więc trzeba by to w inny sposób załatwić bardziej polubowny może to by poskutkowało.

    problem jest w tym, że jest to "nieciekawa rodzinka" podchodzi pod patologie. trzymają w domu masę psów wypuszczają je z domu partiami tak więc nikt nie wie dokładnie ile tych psów w domu jest sąsiedzi mówią, że ze 20 spokojnie będzie. psiaki rozmnażają się jeden z drugim bez żadnych ograniczeń :( nie raz widziano jak rozszarpywały szczeniaki, najmłodszy syn co chwile powtarza, że jakaś suka jest znowu w ciąży i będzie musiał znowu szczeniaki zabijać. Najgorsze jest to, że jak nie mogą zapanować nad psami to wyciągają wielką gumową rurę i leją te biedne niczemu winne psiaki tak długo aż się wyżyją ;(. jak się stoi na ulicy przed domem tych ludzi i zawieje wiatr z ich strony to zapach jest gorszy niż w schronisku. ogólnie długo by pisać.

    psiaki wielkościowo są takie do kolana

    czy ktoś się tego podejmie??

  4. Witam

    Jestem członkinią Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego
    prowadzimy aktualnie nabór do nowej grupy psów tropiących, zapraszamy ludzi zdecydowanych, którzy będą mieli chęci i czas aby pracować ze swoim psem.

    o terminie pierwszego spotkania chętni zostaną poinformowani w najbliższym czasie, drogą mailową.

    w razie pytań proszę pisac tutaj bądź na e-mail: [email][email protected][/email]

    zapraszamy

  5. Jestem członkiem Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zajmujemy się między innymi szkoleniem psów do poszukiwań zaginionych ludzi. współpracujemy z policją, która powiadamia nas o poszukiwaniach. Więcej informacji o nas znajdziecie na naszej stronie [url]http://www.popr.com.pl/[/url].

    napisałam ten wątek głównie dlatego, że przebywa tutaj dużo miłośników psów i może ktoś z was chciałby do nas dołączyć??

    może ktoś chciałby pracować z psem, a nie wie jak się za to zabrać i co dokładnie chciałby z tym psem robić?

    w tej chwili mam niewiele czasu wiec resztę potrzebnych informacji dopisze później, jeżeli są jakieś pytania chętnie odpowiem :)

  6. myślę że musisz z nim usiąśc i porozmawiac na spokojnie niech powie co on o ty myśli, a potem ty mu powiedz dlaczego Ci tak na tym zależy

    Tylko nie płacz !! bo może on to odbiera jako szantaż , tak mi się wydaje, że on nie chce się zgodzic bo Ty podjęłaś tą decyzję , przecież przyprowadziłaś misię do was bez jego zgody.

    dlatego myślę że jak na spokojnie porozmawiacie i dasz "jemu" podjąc decyzję to bedzie się czuł troszkę lepiej.

    powiedz mu, że musicie poważnie porozmawiac ale najpierw byś chciała żeby z tobą poszedł na spacer daj mu misię żeby nawiązał z nią troszkę kontaktu.

    powiedz że źle zrobiłaś, że przyprowadziłaś misię do waszego domu bez jego zgody że decyzja o 2 psie powinna byc podjęta razem, a nie wymuszona przez jednego członka rodziny. Tylko że jest już troszkę za późno bo pies się przywiązał, że ona zaufała człowiekowi i nie można jej teraz złamac serca poraz kolejny

  7. a ja tak sobie myślę że powinnaś ja po główce za uszkiem delikatnie po malutku pogłaskac parę razy dziennie ona się czuje nieswojo jak ją dotykasz ponieważ nie wie o co ci chodzi, myślę że jak pare razy dziennie będziesz do niej podchodziła i tylko chwilkę głaskała i do niej mówiła to ona się przekona że to nie jest nic strasznego i że może byc miło, poprostu się przyzwyczai.

    może jej nikt nigdy nie głaskał

  8. myślę że to nie jest tak, że niektórzy nie chcą żeby misia wróciła do Panów, przecież obojętnie gdzie znajduje się pies ważne żeby miał zapewnioną pewną przyszłośc i żeby był szczęśliwy.

    bardziej chodzi o to, że nie wiadomo co się stanie z Misią jak kopalnie zlikwidują albo jak właściciel stwierdzi że nie chce psa na terenie kopalni. Może byc tak, że będzie tam żyła szczęśliwa i wolna przez powiedzmy 3-5 lat i nagle trzeba jej będzie znaleźć nowy dom, nie sądzicie, że po takim czasie trudno jej będzie znaleźć kochających właścicieli. Ona już teraz nie potrafi się odnaleźc wśród ludzi, a co dopiero jak będzie starsza.

    ktoś myślał o tym co będzie jak Pan Adam zmieni pracę??

×
×
  • Create New...