Jump to content
Dogomania

Menriqe

Members
  • Posts

    25
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Menriqe

  1. Menriqe

    Papillony+off

    Dziekuję za słowa uznania. Mnie bardzo podobaja się chavaliery. Kiedyś namawiałam męża by kupił takiego pieska dla siebie, bo... jest do niego podobny:evil_lol: Mają taka melancholię w oku, są bardzo eleganckie.
  2. Menriqe

    Papillony+off

    Przede wszystkim Dzień dobry Sawo, Twoje info. o suni, to miód na moje serce. Najważniejsze , że szczeniaczki nie są lekliwe - wręćz przeciwnie to duże lwy w małych ciałkach:lol: A jakie odważne ! Zazdroszczę , że nauczyłaś juz Lanzunię chodzenia na smyczy. Milusia z pewnościa tez szybko opanuje tę umiejetność, bo mieszka w bloku. Jak pisała jej właścicielka Pani Monika, nie Milusia nie opuszcza jej na krok. Takie są papillony. Czekam na zdjęcia Lanzi, ale chyba je zobacze za 2 tygodnie - wyjeżdżam z rodzinką , ale bez piesków, na urlop. Jestem na walizkach . Jutro Manrique zawita do moich rodziców - tylko im mogłam POWIERZYC MALUSZKA NA 2 TYGODNIE, teściowa zajmie sie starszymi pieskami. Z jednej strony to nawet się cieszę, że szczeniaczek poczuje "ojcowską" rękę mego taty. Chociazby wyprowadzanie na smyczy - w bloku koniecznie będzie wyprowadzany. Mam nadzieję , że trochę go zdyscyplinuje ta sytuacja. Maluch pozwala sobie na wszelkie szaleństwa i jest totalnie rozpieszczany. To chyba dlatego, że to nieliczny samiec w rodzinie :loveu:. Zdrobniale mówimy do niego Maniuś. Mama nawet zadeklarowała, że wpuści go do swojego łóżka, na co tata zjeżył się totalnie. Wracam do pakowania, bo pieski już znalazły sobie miejscówce w mojej obszernej walizce. Uciekać mi stąd !!!:cool3: Wszystkich serdecznie pozdrawiam życzę spokojnych Świąt
  3. Menriqe

    Papillony+off

    Dziękuję M&M za wstawienie zdjęć. Chyba muszę poprosić starszej córki, by nauczyła mnie wklejać zdjęcia. Ciekawe ujęcia wychodziły z "filmiku" który nakręcił mój mąż, ale te najlepsze ujęcia były zamazane. Trzeba zrobić ze sto zdjęć by wybrać kilka interesujących. Mój mąż zrobił kilka... w ogóle:cool3:
  4. Menriqe

    Papillony+off

    Myslę, M&M, że Pani Monika wyśle nam zdjęcia Miu MIu juz w nowym domu. Ja też pstryknęłam kilka fotek przed odjazdem Miu MIu. Ale co ciekawe, zrobienie ładnego zdjęcia papillonkowi , to nielada sztuka. Pani Monika, nie mogła się nadziwić urodzie Miu Miu i stwierdziła, że zdjęcia nijak nie oddają rzeczywistości. Chyba podejdę profesjonalnie do tematu i... zamówię sesję zdjęciową z prawdziwego zdarzenia:lol:. Sawa tez nie może , raczej nie nadążą zrobić fotki Lanzuni, bo ta biega ponoć po schodach z prędkością światła !!!
  5. Menriqe

    Papillony+off

    :crazyeye: Zdarzenie miało miejsce dzisiaj. I szczerze mówiąc widziałam wielu nowych właścicieli moich pieseczków. A tu prawdziwe łzy ze wzruszenia i szczęścia. Pani Monika właśnie marzyła o takiej suni. Wzięła maleństwo na ręce, przytuliła i zaczęła płakać. Sunia nie protestowała, tak jakby czekała na swoją nową Panią. Jestem przekonana, że Milusia zawojuje serca swych nowych właścicilei podobnie jak Lanzunia. Bo jak poczytałam o Lanzuni na dogomanii droga Sawo, to ho, ho, niezły z niej gagatek:p Milusia zanim opuściła swoje gniazd , poczyniła małe spustoszenia... w ogrodzie - min. odgryzła pęd mojej magnolii i ....hmm... w ferworze walki ze swoim bratem ugryzła :evil_lol: mojego męża w nos... do krwi. Wyglądało to tragikomicznie:loveu: Jestem bardzo szczęśliwa, że wszystkie pieseczki Yustine znalazły wspaniałych , nowych właścicieli.
  6. Menriqe

    Papillony+off

    Miss Lanzarotte nie zachowuje się jak grzeczna panienka z dobrego domu?:cool1: Hmm , ciekawe dlaczego roznosi ją energia, szarpie i gryzie wszystko dookoła? Ja wiem - bardzo tęskni za swoją psią rodzinką. Dzisiaj też tęskniłam za pieseczkami. Po 8 tygodniach"urlopu" wróciłam do pracy zawodowej. Co prawda nie spuszczałam oka z zegarka, bo musiałam przypominać córce o karmieniu piesków.Chciałam pokazać wszystkim moją Miu Miu Milusię, tak chciałabym się nią pochwalić - nie robiłam tego dotychczas. Zainteresowani Ci złośliwi i życzliwi będą wiedzieli dlaczego Milusia jest pieskiem z pudełka w piękne, czerwone róże. Jak widzicie bardzo lubi stawać na nim jak na podium:multi: Poprosiłam M&M by wstawiła zdjęcie mojej Miu Miu, bo wstyd sie przyznać , sama nie umiem tego robić , choć M&M wytłumaczyła mi jak Herman kozie o co chodzi:lol:
  7. Menriqe

    Papillony+off

    Z zainteresowaniem czytam o postępach Lanzi. Staram się nie stwarzać sytuacji, które mogłyby być niebezpieczne dla szczeniaczków. Skoki z kanapy wykluczone. Ale na kanapę piesunie bardzo chętnie chcą wchodzić, wtedy ,gdy na niej leżę. Piszczą niemiłosiernie i tak sie patrzą, że nie sposób być obojetnym. Biorę maluchy na ręcę: Miu MIu kładzie pyszczek na dłoni, a Manrique jest moim kołnierzem... na szyi :) W takiej pozycji maluchy urywają sobie popołudniowe drzemki. Chyba je rozpiszczam. A to, że pieski są bardzo mądre i w niewoli (czytaj klatce) choć kilkugodzinnej nie mogłyby wytrzymać , to wiedziałam od samego początku . Nawet nie próbowałam ich tam umieszczać. W nocy, pod zamkniętymi drzwiami urządzały koncerty - "trzech tenorów". Jeszcze mam dwa maluchy, po Miu MIu Milusię jej pani przyjedzie w niedzielę. Teraz śpią na posłaniu przy moim łóżku, spokojnie od 22-drugiej do 6 rano. Świetnie się rozwijają - spędzaja czas na zabawie z 16 miesięczna yorką, przytulają się do jej matki, a swoją traktują jeszcze jak mleczarnię. Dlatego ta raczej unika szczeniaczków. Tylko po głównych posiłkach (karma) Yustine pozwala sobie na chwilkę zabawy z dziećmi. Rodzeństwo na okrągło siłuje się z yorką, ciągnąc jakąś pluszową zabawkę. Zresztą ja im sie najbardziej kojarzę z... jedzeniem, nawet przynoszą miskę do mojego... pokoju :) I biegają jak... przeciąg - tak szybko! Godzinami można patrzeć na ich zabawy. Gdy za mocno rozrabiają, Yustine wkracza do akcji w bardzo specyficzny sposób - ciągnie je za uszy :cool3:To wszędobylskie misiaczki :lol:
  8. Menriqe

    Papillony+off

    Ostatnie zdjęcie tylko w ćwierci obrazuje charakterek Lanzuni:lol: Ale Karolinka poradzi sobie i z pewnością same sukcesy czekają na nie w agility. Człowiekowi leje sie miód na serce jak oddaje pieska w doświadczone ręce. SAWO po swojej hodowli mogłabyś oprowadzać wycieczki. No takich komfortowych warunków to ja nie widziałam dla owczarków. Lanzunia oczywiście zamieszkała na ... salonach :lol: Widać szlachectwo ma we krwi:evil_lol:
  9. Menriqe

    Papillony+off

    Moderatorze, Ty Zenona nie zobaczysz na oczy (przenośnie) I dobrze o tym wiesz - to anonimowa odpowiedż. Po co to zamieszanie.
  10. Menriqe

    Papillony+off

    myjcie się dziewczyny...itd, itp. Sorry, to nasza literatura, krew z mlekiem, a Ty uważasz, że fraszka jest wulgarna. To w takim razie ja też nabieram wody w usta , pytania są tendencyjne, tak jak W "Rejsie" :lol:
  11. Menriqe

    Papillony+off

    Fraszka została ocenzurowana, no nie rozumiem. Można tylko pośmiać się poprzez łzy. Ale dlaczego nie ocenzurowałeś zajadłego tekstu Zenona??? Czy nie widzisz, że tam są pomówienia w stosunku do M&M? Proszę mi to wyjaśnić.
  12. Menriqe

    Papillony+off

    Wracając od M&M słuchałam wspaniałej literatury rosyjskiej, dokładnie słuchowiska Czechowa "Oświadczyny". Tamże, dwie bliskie sobie osoby kłóciły się o to który z psów jest lepszy "Zagraj" czy "Zabij" ??? Prawie nie postradały zmysłów, wyrzucały z siebie wszystkie pretensje gromadzone w rodzinach od pokoleń. Jedna z osób, był to mężczyzna, doznał ataku... nie czuł ramienia, umierał;) Ale do końca mówił, że jego "Zagraj" jest lepszy od "Zabija " bo ... jest bardziej chwytny .. Na co kobieta odpowiadała - "Zabij jest lepszy, bo Zagraj ma zbyt krótką szczękę i nie może być chwytny... Otóż Zenonie ja nie będę z Tobą dyskutować na Twoim poziomie, bo... ZENONIE RÓŻNI NAS KLASA [COLOR="Red"]/cenzura/ Mod[/COLOR] ( tu sparafrazowałam fraszkę pewnego dowcipnego autora):eviltong:
  13. Menriqe

    Papillony+off

    Nie chcę się narzucać i dzwonić ( z wiadomych względów dla mnie) do osoby, która robi przeglądy, ostatnio nie jest nam po drodze. Ta osoba ma urlop - 6 bm. będzie w pracy. Wtedy mogę łaskawie umówić się na przegląd. Tymczasem wczoraj szczeniaczki skończyły 6 tygodni, były zaszczepione i czują się świetnie. Nowych zdjęć nie mam na razie, bo fotograf wyjechał. Idę po tę gazatkę MP - muszę zobaczyć te cudeńka.
  14. Menriqe

    Papillony+off

    :shake: a propos tego artykułu, tylko taki komentarz jak w moim temacie! Dziwię się, że dziennikarz zabierający sie za pisanie nie dociera do pięknych psów tej rasy. Zaznaczam, że jeszcze nie kupiłam MP. Za pięknym papllonem obejrzy się każdy na ulicy, zatrzyma i spyta z ciekawością, co to za rasa - tak reagują na moją Yustine - jestem nieskromna sorry. Jednak brzydki papillon przypomina kundelka lub kundla. Będąc w klinice weterynaryjnej, nawet nie śmiałam zapytać właściciela papillona, czy to właśnie jest ta rasa - taki małourodziwy był ten papillon. No cóż rasy do towarzystwa mają to do siebie, że albo ich uroda zwala z nóg, albo... - na dwoje babka wróżyła.
  15. to właśnie usłyszałam od hodowcy. Hodowczyni powiedziała mi, że jej reproduktor pokrył jej własną sukę, a swoją córkę, bo ona nie dopilnowała ;) Nie wiedziałam wtedy nic o inbredzie. Bardzo wtedy chciałam mieć szczniaczka, a kolejka do tej hodowli była długa. Czytałam lakoniczne wzmianki w książkach o inbredzie. Najwięcej informacji znalazłam w archiwum dogomanii, to było ponad 3 lata temu. Reproduktor miał bardzo dobre geny i był chempionem PL, matka a zarazem córka była tylko doskonałą przedstawicielką swojej rasy - miniaturowej. Hodowczyni mówiła, że z takiego skojarzenia są wybitne osobniki, nie powiedziała ,że mogą być bardzo średnie, i że chorują, i umierają. Z tego skojarzenia wyszły 4 szczeniaki. Plenność bardzo wysoka jak na inbred. Wszystkie znam oprócz samca- może padł, bo słuch o nim zaginął. Pozostałe 3 siostrzyczki mają się świetnie- nie chorują, są bardzo zróżnicowane wielkościowo. Z żadnego psa z tego inbredu nie można zrobić chempiona - każdy ma jakąś wadę wykluczajacą. A chempiona można zrobić ponoć z każdego, to tylko kwestia konsekwencji i przygotowania do wystawy. W przypadku tej rasy to ostatnie jest bardzo istotną czynnością. Wg sędziów: suki otrzymywały oceny w klasie młodzieży również doskonałe. Wszystkie suki z tego miotu są bardzo plenne. Np. I suka i jej pierwszy poród to 4 szczeniaki, zdrowe: drugi poród to 6 szczeniąt jedno szczenię bez palca, 3 padły - 2 w czasie porodu, ale to raczej wina odbierajacego poród , z perspektywy czasu tak mi się wydaje, jeden po dwóch tygodniach. Pozostałe szczeniaki w wieku 3 tygodni przeszły infekcję- leczone antybiotykami. Teraz mają ponad rok i są zdrowe II suka zinbredowana urodziła 5 zdrowych szczeniąt, przy pierwszym porodzie- pamietajmy, że to rasa miniaturowa :) Jeżeli chodzi o psychikę miotu zinbredowanego, są to psy zrównoważone. Dodam , że suki były kryte reproduktorami z tzw. świeżą krwią. Ten hodowca odważył się tylko raz zinbredować przez "przypadek".Chyba nie był zadowolony ze swego dzieła:diabloti: Na codzień ów hodowca zatrudniony jest w miejscowym oddziale związku kynologicznego. Podczas przeglądów hodowlanych, często mówi, że "... w mojej hodowli coś takiego nigdy się nie zdarzyło:mad:" - taki komentarz był przy tym szczeniaku bez palca. A może raczej takie przypadki i inne z jego hodowli nie ujrzały światła dziennego, bo po co sie chwalić, gdy coś nie wyjdzie? Inbredować czy nie w tak bliskim skojarzeniu?
  16. Menriqe

    Papillony+off

    :crazyeye: Aż się przestraszyłam, widząc skok Lanzi na legowisko( przeszkoda - gąbka ma ponad 10 cm) Ona po prostu nie przegramoliła się do kojca jak np. robi to jej braciszek, tylko przeskoczyła. Czy ona będzie sie wdrapywała na drzewa? tak jak jej krewna ze Szwecji, ta mistrzyni? Bo Yustine owszem, na huśtwce w ogrodzie to prawie pofrunęła. Sceny mrożące krew w żyłach:cool3:
  17. Chciałabym się podzielić moimi spostrzeżeniami, po podaniu karmy PROFORMANCE. Moja yorkshire terierka od ponad tygodnia je PROFOR. Przestało jej nieprzyjemnie pachnieć z pyska:multi: TO bardzo ważne , ponieważ ta rasa ma problem z osadzaniem się nadmiaru kamienia nazębnego. York wystawowy i każdy inny powinien conajmnie raz na 1,5 roku ( a niektóre yorki co rok) mieć zdejmowany kamień nazębny.. w narkozie:shake:. Karma sucha i czyści zęby -wiadomo, i neutralizuje zapachy - tu ważny jest jeden ze składników -yucca. Poza tym w PROFOR są algi , które powodują lepsze wysycenie pigmentu. Dodam, że przez 3 miesiące moje psy były na BRAFie - świetnie się czuły, nie śmierdziało im z pyska, kupy też były ok. Jednak, że mam yorki wystawowe i musiałam zaniechać podawania takiej diety, bo... przy okazji zjadania kości, zjadały sobie... wąsy, mimo papilotowania. Karmę Proformance podaje też szczeniaczkom papillonom - bardzo im smakuje.
  18. Menriqe

    Papillony+off

    Zarówno Yustine jak i jej szczeniaczki są wychowywane w rodzinie, w której jest 8-letnia dziewczynka. Kontaktów ze wścibskimi "łapkami" mają zatem bardzo dużżżo, czasami muszę interweniować. Papillon jest tak bardzo zajmującym psem, że nie wyobrażam sobie mieć ich więcej niż może 2 :) Nie chodzi o pielęgnację, lecz zachowanie. Bo czy moje kobiece ciało :) wytrzymałoby nacisk 3 papillonów??? To zabawne, ale Yustine najchętniej kładzie się na moim brzuchu. ONA LGNIE DO WŁAŚciciela. Umieszczenie jej w klatce lub izolacja - to głęboki stres i depresja. Ten pies patrzy mi się głęboko w oczy i chodzi za mną krok, w krok, łapa w łapę. Jako szczeniaczek papillon szybko powinien trafić do kochającego domu- w którym, niestety , nie każdego zaakceptuje. To bardzo inteligentny pies. Twoich wrogów wywącha na kilometr :) Jest bardzo czujny. Kiedy terrierki zabierają sie za szczekanie, bo obcy pojawił się przy bramce, papillon już wcześniej o tym Cię zawiadomi. Yustine w porównaniu z szybką yorką o podobnej do niej wadze, jest szybsza, zwinniejsza, bardzo skoczna i silniejsza. Zjedzenie surowego skrzydła kurczaka zabiera jej... 5 minut, yorce 20 minut. Ma tak silne szczęki!!! Jeżeli w Szwecji można pieseczki oddawać w dobre ręce i nadal są własnością hodowcy, dlaczego nie można zrobić tego np. w Polsce? Widziałam pieski -yorki ze znanych hodowli ale kenelowych. To takie dziwne psy z chempionami w rodowodach, ale bez... duszy:( Te psy mają smutek w oczach.
  19. Menriqe

    Papillony+off

    :crazyeye: Nie wiedziałam tego, ale śliczny ten Koreańczyk -hmmm może pokrespondować z nim. Ciekawe jak się piesek rozwija??? Właśnie zauwazyłam, że papisie trafiają a to do Japonii, a to do Singapuru, no i do Korei. W tych dwóch ostatnich krajach jest tak bardzo gorąco- przesiadują więc pieski w klimatyzowanych pomieszczeniach. W wysokich temeraturach włos im nie jest potrzebny, to co M&M papillony w subtropikach mają mniej włosa niż te ze Szwecji?;)
  20. Menriqe

    Papillony+off

    :loveu: Maleństwa są bardzo dojrzałe w porównaniu z yoreczkami. Dwie sunie wiodą prym i walczą między sobą, a Menriqe ma obgryzane uszka i piszczy przeraźliwie. Wtedy mamusia wkracza do akcji i przywołuje niesforne siostrzyczki:mad: Szczeniaczki poznają zakamarki pokoju gdzie mieszkają hmmm kable... od komputera mają ogromne zainteresowanie. Trzeba wszystko pochować, by nie zaczęły ostrzyć sobie ząbków na kabelkach. To małe diabełki. :diabloti:
  21. Menriqe

    Papillony+off

    Dzień dobry dziekuję M&M za zamieszczenie zdjęć szczeniaczków Justi. Od lewej Menriqe Cesar, w środku nasza Miss Lanzarote czyli Lanzi, a z prawej Miu Miu Milusia. Ostatnie zdjęcie w czerwieni to nasz rodzynek Menriqe - jest mniejszy od siostrzyczek i często przez nie podgryzany. Ale się nie daje :) [quote name='M&M'][IMG]http://img48.imageshack.us/img48/9080/szcz7ye.jpg[/IMG] [IMG]http://img48.imageshack.us/img48/5448/pict21936ne.jpg[/IMG] [IMG]http://img48.imageshack.us/img48/1834/pict21851po.jpg[/IMG] [IMG]http://img48.imageshack.us/img48/2984/szczeniaki3ra.jpg[/IMG][/quote]
  22. i będąc w stresie poporodowym , pełna bólu bo brzuch rozcięty -zszyty , a szczeniaczki ciągną, po prostu odrzuciła miot. Taką sytuację miałam u siebie z sunią. Suka (moja) uciekała gdzie pieprz rośnie a nawet z chęcią pozagryzałaby wszystkie dzieci. To że pieski żyją -zawdzięczają mnie bo je chroniłam.przed jej zębami !!! Moja suka nigdy nie zaakceptowała swoich dzieci, chociaz były zdrowe i silne. Zachowanie starej suki tez może byc zupelnie inne -odrzuca miot, bo jest za stara. Tu było wiele czynników, Essa po cesarce nie miała pokarmu, szczeniaki głodne, wyziębione o infekcje nietrudno. I w ten sposób tworzymy legendy o sukach, które czują, śmiertelnie chore szczeniaki. To nie jest takie proste jak sie wydaje. Bywa różnie. - i tak, że suki nie akceptują jakiegos szczenięcia (bo ma wady) i wynoszą poza gniazdo. Ale tu był cały miot. A Mosii - jesteś osobą o gołębim sercu, ale swojego zdania nie zmienię, tez potrafię byc uparta :) Pozdrawiam Cię Mosii
  23. Droga Mossi przeczytałam wątek i to bardzo dokładnie. Nie jestem bywalczynią dogomanii.I nie muszę mieć swojego 5 minut. A do IRmy to mogłabym być Twoją mamą, więc drogie dziecko kulturalniej, bo won, to ja do psa nigdy nie powiedziałam. Jeśli nie zrozumiałaś moich intecji Missi, sorry. Nie słuchaj rad pochlebców, mogą cię całować wirtualnie, poklepywać po "plecach", a nawet przesłać kilka groszy. Wiem co czujesz ale zdaj się na specjalistów a nie na rady z "bożej łaski". A propos ja specjalistą nie jestem, uczucia zostaw na bok kieruj sie rozumem. A o ile mnie pamięć nie myli Mossi długo czekałaś zanim odeszły te zielenizny z dróg rodnych suni. Co tu po mnie. Słuchaj pochlebców:( Pa. Polecam podręcznik akademicki pod redakcją Andrzeja Dubiela " Rozród psów"
  24. [quote name='malawaszka']:-( :-( :-( a więc świat dalej nam pokazuje jaki jest niesprawiedliwy :-( Mosii :calus: trzymaj się - walczyłaś o nie jak Lwica[/QUOTE] Mossi świat jest sprawiedliwy. Dlaczego tak długo zwlekałaś z pojechaniem do weta z rodzącą suką??? Dziwię się, że tyle osób śledziło tę akcję porodową na dogomanii i nikt nie nakazał Ci bezwzwłocznej cesarki u suki. Gdybym wcześniej przeczytała ten wątek. Jeśli decydujecie się na asytowanie suce do porodu , to na litość boską, poczytajcie trochę o zwiastunach porodu. Kiedy zaczęło "coś zielonego" wypływać z jej dróg rodnych, to przeciez był to ewidentny znak, że odkleiły się łożyska i że szczniaki sie duszą lub są poduszone. A później to pszło szybko, infekcja macicy, zespół toksycznego mleka i koniec finto !!! Wiedziałam, że cały miot padnie. Szczerze Ci współczuje Mossi i wiem ile serca włożyłaś, ale jeszcze potrzebny jest ROZUM i trochę wiedzy. Doprowadż suke do zdrowia i siebie też , bo znam te noce nieprzespane z powodu słabych szczeniąt.
×
×
  • Create New...