Jump to content
Dogomania

EWA51

Members
  • Posts

    15
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by EWA51

  1. Tak szybko to się nie stanie nie chciałabym aby straciła do nas zaufanie,że nie jest przy nas bezpieczna.Po to lelalismy ja i pieściliśmy aby zapomniała i narazie szczekanie psów na ulicy nie powoduje ucieczki ,ale nie miala jeszce bliższego kontaktu z innym psem nawet przez bramę nie wiem jak się zachowa.Pozdrawiam Was wszystkie jestem pełna podziwu dla tego co robicie to jest WIELKIE!!!!!!
  2. Czyli muszę być cierpliwa i konsekwentna.Poprosze syna aby wkleił jej zdjecia jak wygląda ta nasza szatanka.Uwielbia bawic sie wodą ze zraszacza ogrodowego wraca mokra jak przysłowiowa "ścierka".wylegiwac sie na dywaniku z barwinka przed domem,a najbardziej lubi ludzi tych przychodzacych czy tez tylko przechodzacych obok bramy.Ogan tach macha że trudno ustać na łapach.Zastanawiam sie co dalej z zapoznawaniem sie z okrutnicą za płota co ja pogryzła,czy pogodzic się z mysla że bedzie nienawiśc wzdłuż płotu .Byłoby to chyba najgorsza sytuacja sąsiedzka bo prędzej czy pózniej dojdzie do konfrontacji.Co myślicie o tym??
  3. Cześć dawno nie pisałam o mojej małej,no już nietakiej małej suni ze złamana łapą.Przetrwałysmy 2 tygodnie na podłodze w pokoju,szwy już wyjete .pręt wzmacniający kość bedzie miała wyjmowany za tydzień.Łapą niestety pociaga co martwi weta bo był pewien że bedzie dobrze ale jeszcze ma nadzieję że wszystko wróci gdy tylko bedzie mozna uruchomic prawdziwą rehabilitację.Mała od 3 dni lata jak szalona na tych swoich jeszcze słabych 3 zdrowych robi fikołki aż mi serce staje aby nic sobie nie zrobiła i widać że wraca do zdrowia bo włączyło sie jej ponownie "gryzactwo"W zabawie jast trudna do opanowania ale jeszce to rozumiem że to zabawa,ale są momenty że rodzina sie jej boi gdy trzeba znieśc ze schodów,podnieśc posunąc marszczy sie warczy i gryzie,i nie jest to kwestia bólu tylko okazywania nam jaka jest grozna.Bardzo nadal mnie to martwi bo ani prośbą ani grozbą nie można do niej trafić.Nie mogę tylko ja ją podnosic chociaz i ze mna próbuje swoje numery.To dopiero 3,5 miesieczna smarkata a co bedzie dalej:shake: Oczekuję porad co robic, żadne warczenie itp.nie działają głucha na zasady a tak jest urocza wypieszczona wycałowana ,brzuchem do góry tylko te straszne momenty agresji.Wygłada to tak mała lezy obok schodów hce wyjsc podchodzi ktoś aby ja wziasc na rece a tu wrr i cap na mnie wrr ale biore i podnosze i juz mozna całować brzuch albo bawimy sie i mała sie nakreca po chwili gryzie reke do bólu na uwagi nie wolno jeszce bardziej nakrecona trzeba isię oganiać aby wstaci przerwać zabawę .a jak wstaniesz to jeszcze za nózki cap a wszystkie części ciała wystajace nosy, biusty są w ciągłym zagrożeniu.Licze na wasze dobre rady zanim przestanę ja lubić:oops:
  4. Dzieki kochani za wsparcie duchowe dla mojej suni ,wszystko jeszcze przed nami i tak jeszcze długo.Gdy pomysleże teraz jest ciepło mała po szczepieniach mogłaby barszkować cały dzień w ogrodzie poznawać świat uczyc sie to bedzie 2 miesiace unieruchona częściowo to serce mi sie kroi.Łapa narazie wiotka wet.mówi że nerwy sprawdzał a w razie czego można je przeszczepić.Co gorsza zdrowa łapa juz nie jest zdrowa,po zdjęciu wenflonu okazało sie że sie odkształcila.Powstała tzw.niedżwidzia łapa to objaw krzywicy.Pare dni głodu.parę dni biegunki zwiekszone obciażenie bo na niej się opiera i wizadła zrobiły się miekkie i mała opiera sie nie na paluszkach tylko na całym sródstopiu.Okropnie to wygłada nie wiem już ktora jest gorsza.podajemy wit.D na kości wit.c na ścięgna ale martwię sie co bedzie z ta łapa bo przeciez jeszcze dlugo tytlko na niej będzie sie podpierac.Nie wiem co o tym mysleć.Sterylizacja.ropomacicze to pestka po tyg.szwy wyjete i pieski biegały,a tu cały czas ktos musi być obok pomóc podnieść się,wynieśc siusiu itp.Dobrze że maż zastępuje mnie w pracy.Sunia zaczyna drapac wszystkie szwy.pręt wystajacy z barku.Dzisiaj płacz był na cała ulice bo zachaczyła tm ppretem o ten kosmiczny abażur co ma na głowie nie mogliśmy tego wyjąc .Płacz była taki że ludzie przystawali na ulicy,pewnie niedługo przyjdzie straż miejska.Jaka przyszłosć czeka moją sunie jak cos nie wyjdzie,podhalan taki duzy piekny pies i dwie niesprawne łapy przednie??KOnczę bo bedę zaryczana do wieczora.
  5. znowy gdzies wysłałam post więc pisze jeszcze raz bo akurat chwila psiej drzemki.Córcia siedzi na podłodze i głaszce za uchem.Sunieczka wygolona jak pół owieczki na golaska ,z barku wychodzi pręt ,a na głowie abażur.Złamanie z paroma odłamkami ale w połowie trzonu kości więc chyba wzrost łapki nie będzie zaburzony oby!! WEt.pocieszją że młody piesek to szybko wróci do sił. Narazie materace zniesione do "salonu"schody zabite siatką ogrodniczą jesteśmy z córcią na wakacjach w salonie.Lapanarazie wisi jak zwiędnieta ale wet.ortopeda powiedział że nerwy są w porzodku i unaczynienie tez.Zobaczymu jutro.Dzieki za pomoc i otuchę bedzie nam jeszcze potrzebna:loveu: Serce tylko sie kraje że tak młodziutki piesek a tak musiał nacierpieć się prosimy o dobre mysli pozdrawiam
  6. Dziekuję bardzo za tak duży odzew i dużo otuchy.Mała bedzie dzisiaj operowana przez ortopedę dr Jacka Gołańczyka o 12 w południe.Trzymajcie kciuki!!!!! Złamanie jest kości ramieniowej a to trudno unieruchomić gdyby niżej to pewnie tylko gips.Czy śruba czy płytko podejmie decyzję dopiero na stole.Jednak to mały szczeniaczek a owczarek niemiecki ho h o.Nie rozumiem dlaczego taki atak na tak małego pieska??Miałam dwie suczki nei było żadnych problemów.Pierwsza owczarek nizinny przybłeda wziełam z ulicy bo ktoś wyrzucił z samochodu,po 3 tyg oszczeniła się.Potem jeszcze 2 razy obdarzyła mnie dziećmi.Kochliwa była psia jucha.Potem syn zamiast butów przyniósł podhalankę i były dwie, no problem.Teraz się porobiło bo nie wiadomo czy łapa bedzie dobrze rosła,jak pogodzić obie suczki??Przecież gdy będziemy mieszkać przez siatkę to sobie nie wyobrażam nienawiści między nimi.Wieczne ujadanie pod płotem ganianie,i ciągła obawa aby się nie spotkały,a nasi sąsiedzi są naszymi przyjaciółmi często jedziemy razem na wakacjei co wtedy?Poradżcie coś.Narazie biegnę szukać jakiegoś starego kojca aby zasłonić schody.Wyślijcie do mojej suni jakieś dobre fluidy aby wszystko się udało.Już może mnie nadal podgryzać byle by wróciła do domu.:placz:
  7. Już napisłam do Baśki,ale wiem że to mało czasu jutro musi być operacja a nie wszyscy siedzą ciągle przy kompie.Pies sąsiadów chciał ja rozszarpać,a miały się poprostu poznać bo będą sąsiadkami przez siatkę i takie nieszcęście.Jestem tak roztrzęsiona i załamana.Czyzby omen?Nazwałam ja tak samo jak jak porzednią podchalankę a Pan od któreho kupowałam mówił żebym tego nie robiła bo zły omen sam miał 3 kolejne Zuzie wszystkie "tragiczne" Nie wierzyłam!!!!!:placz: :placz: :placz: :placz:
  8. Napisałam w dziale weterynaria ale pozwalam sobie itu napisac .Nieszczęście złamana łapa jutro operacja polećcie chirurga w Poznaniu??:placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
  9. Szybko wysłałam,bo wczoraj do was pisałam 2 posty ale poszły chyba w kosmos.Gdy będę miała zdjęcie to zamieszczę abyście obejrzałay"potfora"czy aby nie kaukaz???Pozdrawiam serdecznie Ewa
  10. Chciałam napisać o moim"6 tyg tyranie".Bardzo się zmienia na dobre tak że niedługo będę musiała odszczekać wszystko co o niej pisałam.Napewno ma charkterek,jest odważna,ciekawska,cały dom i ogród jest jej.Ponieważ jest jeszcze nie szczepiona/miała biegunke/ biega po ogrodzie krótko.Zresztą nie pilnowana zjeda co jej do pychola podejdzie albo wpadnie w oczy/niech dobre duchy mają w opiece moją resztę tulipanów? Gdy nie chce wracac do domu warczy wywrywa się,szczeka usiłuje podgryżć.Co wtedy robić?
  11. To ja od 6 cio tyg malucha tego energicznego.Jak pisałam, na forum muratora nie jest to mój pierwszy pies ale też nie jestem psim treserem.Ponieważ zdaję sobie sprawę że sunia jest dosyć energiczna poszukiwałam porady mądrzejszych aby nie popełnic błedu.Malucha mam tydzień pracuję nad nią wyszukuję dobrych porad,nie uderzyłam jej nigdy a wiatr koło ogona to dosłownie aby odwrócić jej uwagę.Szkoda że tylko spotkała mnie krytyka a brak rad tych doświadczonych ktorzy na charakterkach psich zeby zjedli i mogli coś poradzić i pomóc .Może niektórzy maja rację biedna psina trafiła na zła panią.Pozdrawiam serdecznie dziekuję dziewczynom które odpowiedziały na mój apel życzę powodzenia na wystawach.
×
×
  • Create New...