Jump to content
Dogomania

zirrael

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

About zirrael

  • Birthday 11/28/1978

Contact Methods

  • AIM
    3616219

zirrael's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam, czy ktoś wybierający się na tą wystawę do Brna byłby w stanie zabrac transporter z dwoma małymi szczurkami (na wystawie w Brnie odebrałby je Słowacki hodowca) ? W razie możliwości przewiezienia prosze o kontakt [email][email protected][/email] najlepiej z Warszawy ale na terenie Polski mogę powieźć lub znaleźć transport.
  2. No hej... wybaczcie ale czas mi ucieka tak szybko, a ja ciągle sobie obiecuję, że cosik tu skrobnę i zawsze zapominam. Czarcik ma się dobrze ale... ostatnio byliśmy na przeglądzie ogólnym i wetowi coś się za przeproszeniem jajka Czarcika nie spodobały... Niby nic szczególnego nie powiedział, ale mimo wszystko zalecił kastrację. No cóż, może jestem przeczulona po zabiegach na szczurach, ale boję się trochę. Dlatego poprosimy o trzymanie kciuków, aby wszystko się ładnie udało.
  3. No więc choróbsko zwalczone - tfu tfu, odpukać i splunąć przez lewe ramię - Czarcikowi wrócił humor, apetyt i cała jego czarcikowa energia. oczywiście ciągle jesteśmy pod kontrolą weta, ale to już tylko tak profilaktycznie. Co do kleszczy - na razie kupiłam Frontline i będziemy testować. No tak - nawet o tej godzinie Czarcik przesyła wszystkim mokre i czułe buziaki ;)
  4. Witam, po znowu nieco przydługiej przerwie... Mieliśmy wam w prezencie świątecznym z Czarcikiem wysłać życzonka i nowe foteczki z rodzinnego obiadu ale... No cóz moja to wina - zamiast na świąteczny obiad zawitaliśmy w niedzielę do weterynarza. Rano na spacerze było wszystko w najlepszym porządku. Trochę się tylko zdziwiłam, że Czarcik po spacerze poszedł spać zamiast żebrać przy śniadaniu... Po paru godzinach - jak już wychodziliśmy do moich rodziców (oczywiście oboje z Czarcikiem) zauważyłam, że się zatacza i jest totalnie bez sił... no i zamiast na obiad popędziliśmy do weta. No i się okazało, że to, co zwykle zdawało egzamin (znaczy się obroża przeciwpchelno-przeciwkleszczowa) tym razem zawiodła(czyli ja zawiodłam, qfra oszczędzić mi się zachciało :oops: ) i dopadła go babesioza (nie wiem czy tak to się pisze, jak nie, to wybaczcie). I tak zamiast radosnego obiadku z rodziną była kroplówka i masa nerwów. Na szczęście dzisiaj już jest zdecydowanie lepiej, gorączka spadła, apetyt wróca a ja się zastanawiam który preparat na kleszcze (tym razem już do zakroplenia na kark) zakupić. Prosimy też o dużo ciepłych myśli bo Czarciula ciągle jeszcze jest słaby, chociaż ogonem już macha jak zwykle.Jak tylko dojdziemy do siebie natychmiast postaramy się o tak wyczekiwane fotki.
  5. Oj kobitki przepraszam serdecznie, ale akurat na święta necik mi w domu padł... Rocznicę z Czarciulą oczywiście świętowaliśmy jak należy, długaśnym spacerem nad Wisłą ( ja zmarzłam na kość, ale co tam) i kilkoma śmierdzącymi wspaniale prezencikami. Troszku się u nas pozmieniało przez ten rok... Ukochany Pan Czarciuli wyniósł się od nas, za to zyskaliśmy 2 ludzkie współlokatorki, które Czarcik pokochał całym psim serduchem (zwłaszcza 11-letnią Justynkę, która rozpieszcza go do granic możliwości). Z oczkami jest tak sobie - 1 jest w wyraźnie lepszym stanie, a na drugie niestety krople chyba przestały działać :(... Tak czy inaczej po tym pierwszym wspólnym roku nie wyobrażam już sobie życia bez Czarciuli :) Pozdrawiamy świątecznie
  6. Czytałam o Ozzym, popłakaliśmy z Czarciulą nad okrutnym losem... :shake: nadal słów mi brakuje...
  7. Bardzo przepraszam za przdługie milczenie i brak wieści o Czarciku. Czarcik czuje się doskonale, chociaż z oczkami nadal walczymy. Lato nam w tym zdecydowanie nie pomaga. Zwłaszcza, że jak się okazało, mój bohater panicznie boi się burzy. Najchętniej każdą burzę spędzałb z ukochanym panem pod kołderką w łóżku (i niestety to pan jest ukochany, a ja jestem ta od dawania jeść, spacerków, głaskania). W najbliższym czasie postaram się wrzucić nowe foteczki.
  8. Kaszelek przeszedł jak ręką odjął po zastrzyku antyalergicznym...:roll:
  9. Mały bonus: [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/y18chan5i20b8u5a.html][IMG]http://images4.fotosik.pl/27/y18chan5i20b8u5am.jpg[/IMG][/URL]
  10. No to ja bardzo prosze o trzymanie kciuków, bo dzisiaj Czarciula kaszlnął tylko raz, i to tak delikatnie. Widac to jednak jakaś alergia wziewna :roll:. Nic to ważne, że ostatni zastrzyk zadziałał (jak narazie).
  11. Do weta chodzimy na Śreniawitów, bo z Tarchomina na Żoliborz kawał drogi jest.
  12. Niestety Czarcik nadal kaszle. Najpierw była hipoteza, że to zapalenie tchawicy. Psiunio dostał 3 zastrzyki z Betamoxu po 2 ml. każdy. Nic to jednak nie dało. Dzisiaj wet postawił kolejną hipotezę, że to może jakaś alergia. Czarciula dostał zastrzyk antyalergiczny i zobaczymy, czy to pomoże. Jeśli nie to w czwartek zrobimy rtg, bo mam już dosyc tego, że psa mi traktują jak zwierze doświadczalne. Jedno co dobre, to to, że Czarciula jest bardzo dzielny i weta ani zastrzyków się nie boi.
  13. [B]Marka[/B], wiesz, jak widziałam jak te oczki mu po spacerku na słońcu ropieją, to po prostu nie mogłam tego tak zostawić. Mamy w planach wyjazdy (krótkie bo krótkie, ale zawsze) na działkę. Jedna działka jest nad rzeką, druga nad jeziorem i chciałam, żeby Czarciula też mógł z nami nad wodą posiedziec, pokąpać się i pobawic. Teraz czeka nas przyzwyczajanie psa do chodzenia w tych okularkach, ale myślę, że sobie jakoś z tym poradzimy :lol: .
  14. Czarcik dostał dzisiaj prezent :loveu:... prosto z USA przyleciały dla niego przeciwsłoneczne okularki:crazyeye:. A tak wygląda w nich Czarciula :lol::lol::lol:: [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1rsuzqpkz61038ax.html][IMG]http://images4.fotosik.pl/20/1rsuzqpkz61038axm.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/acul596n2oh70iu5.html][IMG]http://images4.fotosik.pl/20/acul596n2oh70iu5m.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8x2t315sldpu4kae.html][IMG]http://images2.fotosik.pl/56/8x2t315sldpu4kaem.jpg[/IMG][/URL] Z gorszych wieści, Czarcik kaszle. Dostał dzisiaj pierwszy zastrzyk z antbiotyku (jako, że był z moim M to nawet nie wiem co wet podejrzewa), kolejny zastrzyk w piątek.
  15. Z zapuszczaniem kropelek nie ma najmniejszego problemu. Czarciula widac, już się przyzwyczaił. Robi się skarbek coraz odważniejszy. Wczoraj na wieczornym spacerku dzielnie stanął w mojej obronie :crazyeye: i nie pozwolił do nas podejśc naszemu dozorcy :lol:. Generalnie apetyt dopisuje, dobry humor również. A teraz obiecane fotki: Na poczatek chciałabym wam przedstawic sunie moich rodziców (a w sumie i po części moje, bo parę latek spędziłyśmy pod jednym dachem ;) KORA (Bouvier) zawana czasem Korektorem - zołza i złośnica, szefowa jak się patrzy [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/K.jpg[/img] FANTA (Fousek) zwana Fancikiem - szkodnik i rozrabiaka (ma na koncie pożarcie 8 krzeseł, 2 stołów, niezliczonej ilości butów, skarpetek i rękawiczek) [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/F.jpg[/img] Powitanie [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/KiF.jpg[/img] To co pobawimy się?? [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/nCziF2.jpg[/img] Buziaczek [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/CziF3.jpg[/img] No chodź pobiegamy... [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/CziF.jpg[/img] No i jedyna fotka z zabawy, na której cokolwiek widac [img]http://i26.photobucket.com/albums/c102/zirrael/CziF1.jpg[/img] Dodam, że psy wróciły z ogródka po dwóch godzinach, z jęzorami wiszącymi do pasa, całe obślinione ale bardzo szczęśliwe.
×
×
  • Create New...